tag:blogger.com,1999:blog-64928186412965249802024-03-13T02:52:12.210-07:00"Jest tylko jedna taka świata strona, gdzie coś co nie istnieje - wciąż o pomstę woła." - ItaSheeSheeiren Imaihttp://www.blogger.com/profile/05710656516905282114noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-6492818641296524980.post-56774714240754184702021-05-25T03:21:00.007-07:002021-05-25T03:28:58.252-07:00Mojra. Przeklęte dzieci Inayari<p> <span style="font-family: inherit; text-align: justify; text-indent: 28.3465pt; white-space: pre-wrap;">Z racji, że blog został zakończony, nikt z was pewnie nie spodziewał się na nim notki, a tu proszę. Oto i ona!</span></p><div style="text-align: justify;"><span id="docs-internal-guid-8caba09d-7fff-6408-1905-16ca2d9273cf"><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-indent: 28.3465pt;"><span style="font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: inherit;">Piszę, ponieważ chciałabym wam serdecznie podziękować za te wszystkie lata, gdy funkcjonowałam w internecie jako <i>Sheeiren Imai</i>. I tym, którzy ochodzo komentowali notki, i tym, którzy przyglądali się moim blogom z boku. Widziałam was po ilości wyświetleń, wiem, że tam byliście!</span></span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-indent: 42.5197pt;"><span style="font-family: inherit;"><span id="docs-internal-guid-240aa821-7fff-56ad-8259-aaefb463da29"></span></span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-indent: 28.3465pt;"><span style="font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: inherit;">Czas, jaki spędziłam pod pseudonimem, zaowocował nie tylko w postaci zwiększenia poziomu moich pisarskich umiejętności, ale także w strefie towarzyskiej. Dzięki tym opowiadaniom poznałam mnóstwo wspaniałych ludzi. Z częścią z nich mam kontakt do dziś. Stopniowo oswajałam się też z publikowaniem swoich tekstów, aż w końcu dobiłam do chwili, gdy byłam gotowa przejść na swoje prawdziwe imię i nazwisko.</span></span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-indent: 28.3465pt;"><span style="font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></p></span></div><div><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 42.5197pt;"><span style="font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Więc, cześć. Jestem Aga Kulbat i piszę książki,</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 42.5197pt;"><span style="font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">a 29 kwietnia 2021 roku odbyła się premiera mojej pierwszej książki</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 42.5197pt;"><span style="font-family: inherit; text-indent: 42.5197pt; white-space: pre-wrap;">pt. </span><b style="font-family: inherit; text-indent: 42.5197pt; white-space: pre-wrap;">„Mojra. Przeklęte dzieci Inayari".</b></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center; text-indent: 42.5197pt;"><span style="text-indent: 42.5197pt; white-space: pre-wrap;"><br /></span></p></div><blockquote style="border: none; margin: 0px 0px 0px 40px; padding: 0px;"><blockquote style="border: none; margin: 0px 0px 0px 40px; padding: 0px;"><blockquote style="border: none; margin: 0px 0px 0px 40px; padding: 0px;"><div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB0ZTOR__-e8nI3UpbdyQ6BCXweZHGBjYunOHDQYQdQZH7lDGxJ_3Z4q1SD9d7NQaNRR3kVr_vujSwxGA1-jX45dXlb_2m6nMimTp5WfJGtAung23V4gHGReD60pUrussSQegnrUOaxiVG/s1191/Mojra+-+okladka.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: black;"><img border="0" data-original-height="1191" data-original-width="843" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB0ZTOR__-e8nI3UpbdyQ6BCXweZHGBjYunOHDQYQdQZH7lDGxJ_3Z4q1SD9d7NQaNRR3kVr_vujSwxGA1-jX45dXlb_2m6nMimTp5WfJGtAung23V4gHGReD60pUrussSQegnrUOaxiVG/w283-h400/Mojra+-+okladka.jpg" width="283" /></span></a></div></div></blockquote></blockquote></blockquote><div><p style="text-align: center;"><span style="font-family: inherit; text-indent: 42.5197pt; white-space: pre-wrap;">Opis pochodzący od wydawcy:</span></p><p style="text-align: center;"><i style="font-family: inherit; text-indent: 42.5197pt; white-space: pre-wrap;">W pełnym miłości wzroku ukochanego czasem kryje się zalążek zagłady.</i></p><div style="text-align: center;"><span id="docs-internal-guid-6567723f-7fff-73d0-6e11-c0003e96533e"><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-indent: 42.5197pt;"><span style="font-family: inherit; text-indent: 42.5197pt; white-space: pre-wrap;">Rayn, ratując życie Aidena, nie zdaje sobie sprawy, że to on ma przynieść jej zgubę. Ich połączone życia łączą też emocje, ból i sny, zamazując granicę pomiędzy dobrem a złem, a Rayn nie jest w stanie poznać, czy myśli nawiedzające jej głowę należą do niej czy do chłopaka. Ten chaos jest tylko pozorny, bo każdy jej krok, czyn i słowo zostało dokładnie zaplanowane przez Mojry – boginie przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Rayn nie podda się tak łatwo i jej celem stanie się wyrwanie z okowów przeznaczenia, bo od teraz każda decyzja jej i Aidena,
zdecyduje o losie świata.</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-indent: 42.5197pt;"><br /></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-indent: 42.5197pt;"></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyv9EEItJawSINd0KDB3I6skhZUFMdsFEenINrujfTIF9AhtRHYH5Yw1aRLq_6129LfNGDacX9ryowopqdPhG-_eXK7lBF1bfiFXOra_-E3phNNro5y1JN7ELP5GUJzr7VnYm6PWVHbuHm/s2048/Rayn+-+napis%252C+czarno+bia%25C5%2582a+-+JPG..jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1610" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyv9EEItJawSINd0KDB3I6skhZUFMdsFEenINrujfTIF9AhtRHYH5Yw1aRLq_6129LfNGDacX9ryowopqdPhG-_eXK7lBF1bfiFXOra_-E3phNNro5y1JN7ELP5GUJzr7VnYm6PWVHbuHm/s320/Rayn+-+napis%252C+czarno+bia%25C5%2582a+-+JPG..jpg" width="320" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Grafika autorstwa Vii Morte</td></tr></tbody></table><p></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-indent: 42.5197pt;"><span style="text-indent: 42.5197pt; white-space: pre-wrap;">Rayn, główna bohaterka Mojry, to kapłanka i runiczna, która nigdy nie opuściła skutego lodem Zakonu Inayari. Jej codzienność jest monotonna, momentami wręcz nudna, co zmienia się, gdy na stole operacyjnym kobiety ląduje umierający nieznajomy. Rayn ratuje mu życie, lecz nie wie jeszcze, że ceną tego czynu ma być jej własne.
</span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-indent: 42.5197pt;"><span style="text-indent: 42.5197pt; white-space: pre-wrap;"><br /></span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-indent: 42.5197pt;"></p><div style="text-align: justify;"><span style="text-align: start;"><i>"Rayn drgnęła, ale nie cofnęła ręki. Jej oczy otworzyły się szeroko, wyrażając zagubienie. Aiden odebrał jej reakcję jako sukces, bo kapłanka wydawała się powoli rozumieć, co się stało — że jedynie lekko dotykając jej skóry, pokazał jej wszystko, co czuł, a o czym nie potrafił opowiedzieć."</i></span></div><p></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-indent: 42.5197pt;"><span style="text-indent: 42.5197pt; white-space: pre-wrap;"><br /></span></p><p dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-indent: 42.5197pt;"></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKRETvjrSpfNb05K_mfSZ-nOzm11-As19Z6JojlMaYB2tg3JKBhzK_txM6LU2P2YZFjX7sSA9EU4NjKp83nKYB81DoeOY4hmB5o8buCfo4JjhDeIvh13ytOc7QouawghYKF-_LLuqhMMKz/s2048/Aiden+-+napis%252C+czarno+bia%25C5%2582y.+-+PNG..png" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKRETvjrSpfNb05K_mfSZ-nOzm11-As19Z6JojlMaYB2tg3JKBhzK_txM6LU2P2YZFjX7sSA9EU4NjKp83nKYB81DoeOY4hmB5o8buCfo4JjhDeIvh13ytOc7QouawghYKF-_LLuqhMMKz/s320/Aiden+-+napis%252C+czarno+bia%25C5%2582y.+-+PNG..png" width="320" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Grafika autorstwa Vii Morte<br /></td></tr></tbody></table><span style="text-indent: 42.5197pt; white-space: pre-wrap;">Aiden to runiczny Zakonu Hakuza i zaginiony przed laty książę Ratrii, który słynie ze swojego ironicznego poczucia humoru oraz tego, że mając dziewięć lat uciekł z Twierdzy Namiri i przepadł w chaosie, w jaki kraj wpadł z powodu wojny domowej. Choć Aiden nie trafia do Inayari przypadkiem, spotkania z owianą złą sławą, potężną runiczną nie miał w swoim grafiku. Mimo tego, z każdym kolejnym dniem spędzonym w jej towarzystwie, coraz bardziej uświadamia sobie, że jeszcze chwila, a nie da rady bez niej żyć.</span><p></p><div><br /></div></span></div><div style="text-align: justify;"><i>"Cofnęła dłonie z zamiarem odepchnięcia się od ściany i wstania. Aiden jednak szybko złapał ją za nadgarstek i pociągnął z powrotem na ziemię. Syknęła cicho i spojrzała na niego ze złością, maskując nią strach. Napotkawszy jego wzrok, poczuła się jeszcze bardziej zdezorientowana. Teraz nie miała pojęcia, jak książę się czuł. Związana z nim świadomość zniknęła, znów był dla niej enigmą i Rayn sama już nie wiedziała, co było gorsze."</i></div><br /></div><blockquote style="border: none; margin: 0px 0px 0px 40px; padding: 0px;"><blockquote style="border: none; margin: 0px 0px 0px 40px; padding: 0px;"><blockquote style="border: none; margin: 0px 0px 0px 40px; padding: 0px;"><blockquote style="border: none; margin: 0px 0px 0px 40px; padding: 0px;"><blockquote style="border: none; margin: 0px 0px 0px 40px; padding: 0px;"><blockquote style="border: none; margin: 0px 0px 0px 40px; padding: 0px;"><div></div></blockquote></blockquote></blockquote></blockquote></blockquote></blockquote><blockquote style="border: none; margin: 0px 0px 0px 40px; padding: 0px;"><div><div style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWRD50XWF960sPsA4TCJ73_pPm6JujSCQNyJXyCOGH5ShjFIfJ0ivDrIywgz2OMETDm5VG45CshopUc19GoW71PoQ2jQf4wOhhmpxSPKzE5nGP58II9L9HNk-8pyo22vXDLSVIDvQ-7TS-/s2048/Aiden+2.jpeg" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: black;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWRD50XWF960sPsA4TCJ73_pPm6JujSCQNyJXyCOGH5ShjFIfJ0ivDrIywgz2OMETDm5VG45CshopUc19GoW71PoQ2jQf4wOhhmpxSPKzE5nGP58II9L9HNk-8pyo22vXDLSVIDvQ-7TS-/w178-h237/Aiden+2.jpeg" width="178" /></span></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: small; text-align: left;">Grafika autorstwa Wavy Hues</span></td></tr></tbody></table></div></div></blockquote><div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjENF09IJEDgRgHc9vm5AnI4KMh_YjDfx7wZ4_xPsJ5HmCaeIxMPEyalxIPBWT7A5Rf5yQe07k3k-kInr39c7500oJiXwYbM16zEDXOSuq_4XAq2px84I1bphgC84JzNcMtHnFgAEaGSppo/s2048/Rayn+-+rozja%25C5%259Bniona.jpg" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: black;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjENF09IJEDgRgHc9vm5AnI4KMh_YjDfx7wZ4_xPsJ5HmCaeIxMPEyalxIPBWT7A5Rf5yQe07k3k-kInr39c7500oJiXwYbM16zEDXOSuq_4XAq2px84I1bphgC84JzNcMtHnFgAEaGSppo/w179-h237/Rayn+-+rozja%25C5%259Bniona.jpg" width="179" /></span></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: small; text-align: left;">Grafika autorstwa Wavy Hues</span></td></tr></tbody></table></div><table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgggZxhgMNCMLAFNnphRElNQw3SxR2yYu53ZgCCx1NScpiKFMmccmnpJBY9He7NYM0D4eDOikFzPudT0IhTvXZu_pookBCESZ1ppIlmVC5qAoc2bapIEH7uxmheSPNQHKmGI5UXJrD_RRGN/s1080/5.png" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: black;"><img border="0" data-original-height="1080" data-original-width="1080" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgggZxhgMNCMLAFNnphRElNQw3SxR2yYu53ZgCCx1NScpiKFMmccmnpJBY9He7NYM0D4eDOikFzPudT0IhTvXZu_pookBCESZ1ppIlmVC5qAoc2bapIEH7uxmheSPNQHKmGI5UXJrD_RRGN/s320/5.png" /></span></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: x-small;">Grafika autorstwa Wavy Hues</span></td></tr></tbody></table><div style="text-align: center;"><br /></div><div> Chciałabym również zaprosić was na <a href="https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4959879/mojra-przeklete-dzieci-inayari" target="_blank">Lubimy czytać</a>, gdzie Mojra, a wraz z nią i ja, otrzymałyśmy swoje miejsce chwilę przed premierą.</div><div><br /></div><blockquote style="border: none; margin: 0px 0px 0px 40px; padding: 0px;"><blockquote style="border: none; margin: 0px 0px 0px 40px; padding: 0px;"><div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZ9qfjzZ2gZjefWHVF0HCjyEFN-MwqsgqOgyseKQxH_J9iAchLy-ljKzSyjtGZEmS3VMTV5w3NsCkvg3ObfrW9jcl3d1nByBJKY9NCkFJ7xMovtDOsbJtHWasX5WpFtp4PjlnAeVygulMe/s991/sds.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: black;"><img border="0" data-original-height="494" data-original-width="991" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZ9qfjzZ2gZjefWHVF0HCjyEFN-MwqsgqOgyseKQxH_J9iAchLy-ljKzSyjtGZEmS3VMTV5w3NsCkvg3ObfrW9jcl3d1nByBJKY9NCkFJ7xMovtDOsbJtHWasX5WpFtp4PjlnAeVygulMe/w400-h200/sds.png" width="400" /></span></a></div></div></blockquote></blockquote><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both;"><br /></div></div><div><div style="text-align: justify;"><span> </span><span> </span>Słowem zakończenia, po cichu mam nadzieję, że chociaż cześć z was, choćby i tylko z sentymentu sięgnie po Mojrę. Inni może skuszą się na nią, ponieważ zainteresował ich jej opis. Każdy powód jest dobry do poznania historii Aidena i Rayn, zapewniam, bowiem <i>Przeklęte dzieci Inayari</i> to dopiero pierwsza z wielu części serii. Dla chętnych zostawiam kilka linków, pod którymi można kupić Mojrę.</div><div style="text-align: justify;"><ul><li><a href="https://www.empik.com/przeklete-dzieci-inayari-kulbat-agnieszka,p1268470248,ksiazka-p?utm_content=p1268470248&utm_term=Ksi%C4%85%C5%BCki&_ga=NC.3585262230-1621936519&utm_source=tradedoubler&utm_medium=3040555(PP_BuyBox.pl_LC)&tduid=aceca3868886d89848749b5c39f7aee0" target="_blank"><span style="color: black;">Empik</span></a></li><li><a href="https://www.taniaksiazka.pl/mojra-przeklete-dzieci-inayari-agnieszka-kulbat-p-1531322.html?abpid=1316&abpcid=11&bb_id=612&bb_coid=155648538&bbclid=4f5bf20a-bd3f-11eb-90cf-0242ac110002&abpar1=mobile&abpar2=4959879.0.&utm_source=pp&utm_medium=cps&utm_campaign=ads4books&_ga=NC.5152667234-1621936517"><span style="color: black;">Tania książka</span></a></li><li><a href="https://bonito.pl/k-486446505-przeklete-dzieci-inayari?abpid=11&abpcid=155&bb_id=3&bb_coid=156018653&bbclid=5141e71b-bd3f-11eb-90cf-0242ac110002&abpar1=mobile&abpar2=4959879.0.&_ga=NC.6573455866-1621936520" target="_blank"><span style="color: black;">Bonito</span></a></li></ul></div><div style="text-align: justify;"><span> </span><span> </span>Jest również opcja zakupu jej bezpośrednio ode mnie, do czego również zapraszam. Zawsze można mnie złapać na którymś z profili:</div><div style="text-align: justify;"><ul><li><span style="color: black;"><a href="https://www.facebook.com/SheeirenImai" target="_blank">Facebook</a>: Agnieszka Kulbat - profil autorski</span></li><li><span style="color: black;"><a href="https://www.instagram.com/aga.kulbat.autorka/" target="_blank">Instagram</a>: aga.kulbat.autorka</span></li><li><span style="color: black;"><a href="https://a-kulbat.blogspot.com/" target="_blank">Blog autorski</a>: a-kulbat.blogspot.com</span></li></ul></div></div><blockquote style="border: none; margin: 0px 0px 0px 40px; padding: 0px;"><blockquote style="border: none; margin: 0px 0px 0px 40px; padding: 0px;"><div><div style="text-align: center;"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMGDJVlcWIHeNUbBCu5XJ46_94wX2e7dg9fsrUB0_qkUtOR2hYkisKQVfQ_qobfApKlO14r15p7Yz1lkpLNWj2ovtwB4KDTGXgGRyqD8T1SZUNwHDEarzsYO3U1knCLToHDnMQ_rSAKLPT/w390-h400/1621933136418.jpeg" /></div></div></blockquote></blockquote><div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span> </span><span> </span>Ten wpis nie musi być ostatnim. Kolejna moja książka, tym razem romans akcji, wyjdzie w 2022 roku i prawdopodobnie wtedy również się wam przypomnę. Myślę, że to całkiem fajny sposób na uwzględnienie wszystkiego, do czego doszłam dzięki blogom i oczywiście wam, za co jeszcze raz bardzo dziękuję.</div></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><blockquote style="border: none; margin: 0px 0px 0px 40px; padding: 0px;"><blockquote style="border: none; margin: 0px 0px 0px 40px; padding: 0px;"><blockquote style="border: none; margin: 0px 0px 0px 40px; padding: 0px;"><blockquote style="border: none; margin: 0px 0px 0px 40px; padding: 0px;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7h-sV4enBX6AfFIfNQ5Y_ODBImgzbVXFnnAMWZ1cZ55DVVvfM2pnRVl0A1czenKRK_m1shB1F_UI15OcE_KjFkHSiMKB0GPXEkVDnOP4xUCRmHb_xXSTcLjh6BT6mkRREjSDg4Kt6HQRw/s2028/159521804_179099860641545_7172428592242173395_n+%25281%2529.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2028" data-original-width="2028" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7h-sV4enBX6AfFIfNQ5Y_ODBImgzbVXFnnAMWZ1cZ55DVVvfM2pnRVl0A1czenKRK_m1shB1F_UI15OcE_KjFkHSiMKB0GPXEkVDnOP4xUCRmHb_xXSTcLjh6BT6mkRREjSDg4Kt6HQRw/w200-h200/159521804_179099860641545_7172428592242173395_n+%25281%2529.jpg" width="200" /></a></div></blockquote></blockquote></blockquote></blockquote><br /><div style="text-align: center;"><i>Agnieszka Kulbat</i></div>Sheeiren Imaihttp://www.blogger.com/profile/05710656516905282114noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6492818641296524980.post-91090537714226455552015-05-31T15:08:00.001-07:002015-05-31T15:22:37.896-07:00VI Kesshite ni meiyo o ushinaimasu<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="text-indent: 45pt;"><b><br /></b></span><span style="text-indent: 45pt;"><b>Aby nigdy nie stracić honoru</b></span></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br />
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: center; text-indent: 45pt;">
<i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b> </b><span style="font-family: 'Helvetica Neue', Arial, Helvetica, sans-serif; text-align: start; text-indent: 45pt;">„Lepiej umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach” ~ rosyjskie przysłowie</span></span></i><br />
<br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Gdzie tak pędzisz?! </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Odwracam się, a na mojej twarzy wykwita delikatny uśmiech, gdy widzę jak biegnie w moją stronę, zatrzymując się tuż obok. Emanuje od niego ta błogość, którą mnie tak urzekł i robi to nadal. Zagryzam dolną wargę, kiedy tylko przypominam sobie, dlaczego biegłam. Coś ściska mnie w klatce piersiowej na samą myśl o tym, co muszę mu powiedzieć, a co dopiero o tego realnym dokonaniu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ja… ja nie mam wiele czasu - odpowiadam w końcu, plącząc się. W głowie mam mętlik, choć w ogóle tego nie ukrywam. Pozwalam mu patrzeć. Lubię wiedzieć, że niczego nie muszę ukrywać, i dopiero, kiedy właśnie zdaję sobie z tego sprawę, dochodzę do wniosku, że chyba to jest jedną z przyczyn mojego upadku. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Bo upadłam, choć wciąż stoję. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- O czym mówisz? - Przeczesuje włosy ręką, a ja znów się uśmiecham. Tak skrycie, delikatnie, tak tylko dla niego. Obdarowuje mnie tym samym. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Muszę wracać, mojej wiosce grozi niebezpieczeństwo - kłamię prosto w twarz, czując, jak nienawiść do samej siebie niebezpiecznie szybko kiełkuje w moim wnętrzu. Sumienie protestuje, bo wie, że on mi uwierzy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Uwierzy, bo kocha. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ale jak to? - Marszczy brwi. - Tak nagle?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Stoimy na małym moście. Mijają nas nieznajomi ludzie w większości niezwracający na nas uwagi. Czasami tylko ktoś rzuca mu spojrzenie spod rzęs, nie zawsze przychylne, choć on wcale na nie nie zasługuje. Zasługuje na zdecydowanie więcej, niż mógłby tu dostać. Za to na pewno ja nie zasługuję na niego. Nadszedł czas, aby i on się o tym przekonał. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Sam wiesz, jak to jest. Nie mam wyboru. - Bo nie mam, ale przecież on wcale nie musi znać całej prawdy. - Miałam teraz szybko spakować ciuchy i przyjść do ciebie, żeby się pożegnać. - Widzę, jak zaciska szczęki i spuszcza wściekły wzrok, maltretując nim drewniane deski. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Chcę mu powiedzieć, że jeszcze nie doszedł do mnie fakt mojego odejścia, że jeszcze nie do końca rozumiem to, że mam go opuścić, zostawić, że ma zniknąć z mojego życia. Może na zawsze. Chyba nie chcę o tym myśleć. Odrzucam to na dalszy plan, lecz im więcej czasu mija, tym ten plan staje się mi bliższy. A ja tak bardzo nie chcę figurować w jego wspomnieniach jako zwykły epizod. Sam tyle razy zarzekał się, że mimo wszystko ze mnie nie zrezygnuje. Dotrzymuje obietnicy. To ja bezwolnie, bez wyboru rezygnuję z niego.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiedziałem, że to kiedyś nastąpi, ale na pewno nie przygotowałem się na dzisiaj. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Opiera się o barierkę, wpatrując w wolno płynący, krystalicznie czysty strumień przepływający przez całe miasto. Jego plecy naprężają się, uwydatniając wypracowane ciężkimi treningami mięśnie, a ściągnięta w grymasie twarz zostawia dotkliwy ślad w mojej pamięci, która umożliwi mi późniejsze życie, dając możliwość powracania do okresu spędzonego w tym miejscu. To moje najcenniejsze wspomnienia, nie mogę ich stracić. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ja też nie - odpowiadam cicho z widocznym bólem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Spuszcza głowę i wzdycha cicho.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jest starszy o kilka lat, a mimo to nie znalazłam na świecie nikogo prócz niego, kto rozumiałby mnie tak bardzo, nie zadawałby niepotrzebnych pytań, a znał niezbędne odpowiedzi. Stanowi wyjątek. Wiem o tym, jednocześnie pozwalając mu wyswobodzić się z własnych sideł. Ta niemoc cholernie mnie niszczy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To ma być tyle? Po prostu znikniesz? - pyta, a ja chcę płakać. Chcę rozpłakać się przy nim, pokornie przyznać się do porażki, lecz tego nie robię. Nie mogę ranić go jeszcze bardziej. Nie mogę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiesz, że gdybym mogła, zostałabym tu na zawsze. - Dotykam jego dłoni, a on wzdryga się i bez słowa przyciąga do siebie, obejmując ramionami. Pozwalam sobie rozpaść się w tym uścisku, nacieszyć się nim tak, aby nigdy więcej go już nie pragnąć, choć wiem, że to niemożliwe. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dużo wiem, a tak mało z tą wiedzą robię…</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To zostań - mówi prosto w moje włosy. Czuję jego ciepłe usta przy skroni, ostatkiem sił walcząc, aby nie pozwolić łzom znaleźć ujścia. - Mój klan jest wpływowy. Upozorujemy twoją śmierć, damy nową tożsamość, nowe życie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tak brzmi raj, mam go na wyciągnięcie ręki. Myślę o tym, marzę i zakochuję się znowu, na nowo. Niedościgniona idylla jest tuż obok, tym bardziej, że jego słowa wcale nie należą do kategorii nierealnych. Ta świadomość uderza we mnie, pozbawiając na chwilę oddechu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Mogłabym… Mogłabym tak wiele. To miejsce jawi się mi jako dom, którego nigdy nie miałam, jako oaza, w której on na mnie czeka. Nazwana jego imieniem. Chcę w niej zostać. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie mogę zostawić swojego ojca. Od tej misji zależy nasz los - mówię, a szloch targa mną, walcząc z jego klatką piersiową, w której jego serce bije na alarm, zderzając się z moim tuż obok. Oba płaczą, choć nikt prócz nas ich nie słyszy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- I tak mieliśmy uporać się z Orochimaru. To tylko kwestia czasu, kiedy ruszymy na D…</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiesz, że to nie prawda - odpowiadam zaciskając powieki i pięści na jego podkoszulku. - Uchiha stoją na skraju upadku.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Trzeba upaść na dno, aby się od niego odbić, mała - mówi, a ja uśmiecham się przez łzy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Upadłam już wystarczająco dużo razy.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zawsze będę obok, żeby podać ci rękę. Nie martw się. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Płaczę jak dziecko. Jestem nim. Darzę go uczuciem tak silnym, jak tylko ufne dzieci potrafią. Nie myślę o odmowie, o odrzuceniu. Patrząc na niego nie zastanawiam się czy dobrze wybrałam. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Całuje mnie w czoło i odsuwa lekko od siebie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Uchiha przetrwają zawsze, zapamiętaj - mówi, patrząc prosto w moje oczy, wpatrzone w niego bez pamięci. - Nie musisz się o to martwić. Dopóki żyję, zawsze znajdziesz tu schronienie.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To zabrzmiało, jakbyś spodziewał się własnej śmierci - oponuję, ale on zbywa mnie uśmiechem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Chcę, żebyś zrozumiała, że Uchiha zawsze udzielą ci azylu.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Twój ojciec nie był taki łaskawy - mówię, od razu żałując tych słów. Wzdrygam się, starając usunąć makabryczne sceny sprzed oczu.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Co chcesz przez to powiedzieć? - Unosi jedną brew, czekając. - Słucham.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie powinnam.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Powinnaś.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiesz, czemu Konoha, a nie Ame, czy Kiri? - Spuszczam wzrok na jego lekko rozchylone usta, gotowe, aby zaraz znów złożyć mi propozycję nie do odrzucenia. Nie mogę na to pozwolić. - Orochimaru wysłał mnie tu, ponieważ miał być to dla mnie test.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Test czego?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Człowieczeństwa. - Czuję jego zszokowane spojrzenie błądzące po mojej twarzy. Źle się z nim czuję. - Rina zginęła rok temu.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiem.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- W płomieniach.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiem.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- W płomieniach twojego ojca. - Zaciska palce na moich ramionach, a ja w końcu znów patrzę w jego czarne tęczówki wyrażające czyste niedowierzanie. - Spotkaliśmy się przypadkiem, podróżując do Kiri. Zobaczył nasze opaski i bez zastanowienia podpalił las. Rinę przygniotło jedno z drzew. Zatrzymana poprzez jutsu swojego poplecznika, całkowicie unieruchomiona jedynie słyszałam jej krzyk. Długo krzyczała, jak na człowieka palonego żywcem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- J-jak? - szepcze, ale ja już nie mam siły, aby dalej o tym opowiadać. - Dlaczego mówisz mi o tym dopiero teraz?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Bo Uchiha nigdy nie będą dla mnie domem. - Przełykam ślinę, przełykając gorzką gulę jego rozczarowania. Doświadczam go wręcz namacalnie. - A ty powinieneś wiedzieć.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Skąd pewność, że był to mój ojciec? - wykrztusza, ciągle trawiąc zasłyszane przed momentem informacje. Nie dziwię mu się. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Znak Uchiha na jego kamizelce spływał krwią mojej siostry. Zapamiętałam jego twarz, a Orochimaru bez problemu przypasował do niej odpowiednie imię. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- I dlatego akurat Konoha?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Miałam nauczyć się żyć obok ludzi, których najbardziej nienawidzę, którym życzę śmierci, nabrać pokory i wyzbyć się człowieczeństwa domagającego się zemsty. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie zdawałem sobie spraw…</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiem, i za nic cię nie winię - odpowiadam. - Jesteś tym, który umożliwił mi zrealizowanie tego celu chociaż w części. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dziewczyno, nie masz pojęcia, jak cholernie komplikujesz moje życie. - Przylegam do niego, wdychając jego zapach. Staram się godzić z rozkazem powrotu, ale nie mogę się na to zdobyć. Jedyne, co echem rozbrzmiewa w moim umyśle, to bunt. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A jak ty komplikujesz moje?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Słuchaj. - Cofa się o krok. - Ta bransoletka - wskazuje na swój nadgarstek - jest dla mnie bardzo ważna. - Zdejmuje ją powoli i chwyta w dwa palce. - Nadal nie mogę uwierzyć, że mój ojciec mógł zrobić coś takiego. Idę teraz, aby to wyjaśnić. - Bierze moją dłoń w swoje. - Wiem, jak ważna była dla ciebie Rina, bo dla mnie tak samo ważny jest Itachi. - Zakłada bransoletkę z rzemyków na moją rękę. - Miała symbolizować “braterską więź”, jak to sprytnie nazwałem. W ogóle był dzisiaj jakiś dziwny, ale w tych okolicznościach… po prostu chcę, żebyś ją wzięła. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ale przecież jeszcze się nie żegnamy, tak? - Unoszę głowę, a on obarcza mnie zaszklonym spojrzeniem pełnym nadziei i zawodu w jednym. Ledwo daję radę je utrzymać. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Oczywiście, że nie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Za dwie godziny już mnie tu nie będzie - odpowiadam szybko. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Spakuj się i przyjdź na Unmei. Będę tam czekał. - Jest niespokojny, wyczuwam jakieś niebezpieczeństwo. Nie wiem, dlaczego. Mimo tego krąży nade mną widmo jakiegoś dziwnego nieszczęścia. On wygląda, jakby właśnie się z czymś pogodził, jakby podjął jakąś ważną decyzję. Chyba nie chcę znać jej konsekwencji. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- W takim razie do zobaczenia - mówię, a on całuje mnie krótko i odwraca się.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Do zobaczenia, mała - rzuca przez ramię i wskakuje na dach najbliżeszego budynku. Oddala się, po chwili niknąc między zabudowaniami. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Po dwudziestu minutach skarpa nad jednym z bardziej rwących odcinków rzeki majaczy na moim horyzoncie. Przychodzę na Unmei od innej strony niż zwykle. Zręcznie mijam większą część dzielnicy Uchiha, unikając ewentualnego spotkania z niepożądanymi ludźmi. W sumie zawitałam tam tylko dwa razy, i to jeszcze nocą, więc tym bardziej ryzyko nie wchodzi w grę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Otaczająca cisza wcale nie działa na mnie uspokajająco. Czuję coś ciężkiego w powietrzu, ale nadal idę. Nie mogę się doczekać, aż go zobaczę. Rozpiera mnie radość na samą myśl, jednak gdy tylko wspinam się na szczyt skarpy zamieniam się w niezdolną do wykonania ruchu bryłę lodu. Moje szczęście rozpada się na miliony kawałków.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">To, czego jestem świadkiem, zmienia mnie bezpowrotnie.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Widzę go stojącego na krawędzi przepaści. Obok niego jest ktoś jeszcze, coś do niego mówi. Stawiam krok, chcąc przerwać ich rozmowę, kiedy on niespodziewanie unosi dłoń i dwoma palcami dotyka czoła nieznajomego. Niezdarnie potykam się o własne nogi, upadając na kolana. Szybko unoszę głowę, ale widzę już tylko, jak jego bezwładne ciało spada w przepaść. Chcę krzyczeć, ale nie znajduję w sobie tyle siły. Umiem tylko bezładnie patrzeć na jego oprawcę, który obraca się w moją stronę, choć zdaje się mnie nie widzieć.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">I już wiem, kogo nienawidzę bardziej, niż jego ojca. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Śmierć jest jedynym, w czym są doskonali.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Oni.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Uchiha.</span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></b>
<br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zerwałam się do siadu, szybko nabierając do płuc kolejne porcje powietrza, które ulatywało ze mnie jak z przebitego balonu. Złapałam się za krtań, krztusząc. Otworzyłam szeroko oczy i próbowałam uspokoić szalejący oddech. Drastyczny sen, przerwany spojrzeniem niosącym śmierć, przestraszył mnie do żywego. Dawno nie miałam tak realnego wspomnienia, wszystkich szczegółów podanych na tacy. Czułam, jak na moich plecach tańczyły obślizgłe, obrzydliwe dreszcze.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Uniosłam dłoń, chcąc położyć ją na plecach Itachiego - tego, którego oczy przyprawiły mnie przecież wtedy o nienaturalny wręcz lęk, teraz chcąc znaleźć u niego pomoc.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dotknęłam pustki. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Szybko rozejrzałam się po pokoju, i gdy w końcu pojęłam prawdę zacisnęłam pięści, krzycząc na całe gardło. Wyskoczyłam z łóżka, szukając rozrzuconej po podłodze bielizny, a poziom adrenaliny w moim ciele wzrósł gwałtownie, prawie rozpruwając żyły. Wcześniej mu nie uwierzyłam, ale teraz znów przekonałam się, że Uchiha Itachi nigdy nie kłamał, szczególnie, gdy dawał ci bilet w jedną stronę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wściekła podeszłam do biurka i kiedy myślałam, że nie mógł sponiewierać mnie bardziej, niż pozostawiać bez pożegnania na pastwę losu, wzięłam do ręki kartkę. </span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></b>
<br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie szukaj mnie. Po prostu odejdź, zapomnij. Nie wracaj do tego, co było, bo do nieistotnych wspomnień nie warto wracać. Zniknij i spal ostatni most. Upadki wcale nie są takie bolesne, o ile wiesz, jak upadać. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: right; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">I</span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></b>
<br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Byłam pełna wściekłości; wściekłości i nienawiści. Jakim prawem mógł potraktować mnie w ten sposób? Jakim prawem ja dałam potraktować się w ten sposób? Jakbym nie miała dumy, honoru. Ubodło mnie to do żywego. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Najpierw potrzebował na gwałt wytworzonej przeze mnie wody, mdlał, tracił zmysły, aby potem bezczelnie odejść! Nie tego po nim oczekiwałam, nie tego się spodziewałam. Zwykły zawód to za mało, bo ten normalny po prostu boli. Przypomina o sobie na każdym kroku, wbijając w serce szpilę, rozdzierając ranę przy najmniejszym choćby ruchu. Ale ten wznieca nienawiść, każdy, najgorszy rodzaj zawiści, która prowadzi jedynie do obiecanej przed laty krwawej zemsty. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nagle przypomniałam sobie wszystkie tłamszone uczucia odrazy, chęci mordu na sam jego widok, bo byłam zraniona, cholernie, a jedyną pozostałą w użyciu opcją obrony był atak. Właśnie to zajęło teraz moje myśli i z powrotem wskoczyło na pierwsze miejsce. Nie po to tyle lat straciłam na przebywaniu z nim, aby stracić to z dnia na dzień, bo “on tak chce”. O nie.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nadszedł czas, abym to ja mówiła, czego chcę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Rzuciłam list, szybko ubierając pozostałe ciuchy. Wybiegłam z sypialni, kierując się do lochów, jednak na widok pustej celi załamałam ręce. Byłam rozdrażniona, zła. Miałam ochotę zabijać. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Uderzyłam pięścią w ścianę, przypominając dlaczego w Oto miałam go za nikogo, dlaczego gardziłam nim i poniewierałam w myślach na każdym kroku. Czułam, jakby ktoś właśnie zdjął ze mnie jakąś osłonę, barierę. Przecież on wybił całą swoją rodzinę, zabił w tym Shisuiego. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jak mogłam dać się tak omotać? - Oparłam głowę o zimną ścianę. - Porzucić zemstę dla… - Już nawet nie mogłam przytoczyć tego słowa.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wiedziałam jedynie, że muszę go znaleźć, ale nie po to, aby prosić go, by cofnął swoją decyzję. Mnie nie robi się takich rzeczy, nie traktuje się, jak ścierwa, kiedy nie zasłużyłam. Dopuszczenie do świadomości faktu stracenia własnej godności boli, tym bardziej po takim czasie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tak, jak on byłam człowiekiem trochę niezrównoważonym, trochę szalonym, ale świetnie się z tym kryjącym. Powiedziałam sobie basta i puściłam wodze opanowania całkowicie. Niszczyłam wszystko, co wpadło mi w ręce, drąc się w niebogłosy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie otworzyłam się przed tobą, żebyś znikał! Nie dałam ci tyle siebie po to, żebyś ze mną, do cholery, igrał! - Zrzuciłam lampkę ze stolika nocnego, znajdując się już z powrotem w sypialni. - Przysięgam ci Uchiha, że jeśli jeszcze kiedyś cię zobaczę, a zobaczę, to stanę z tobą do walki. - Utworzyłam nad jego listem małą chmurę, z której kapiący deszcz moczył papier, rozmazując litery. - Na śmierć i życie, Itachi. Na śmierć i życie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">*** </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tydzień później mój zapał wcale nie osłabł, a wręcz urósł do gigantycznych rozmiarów. Miałam dużo czasu na przemyślenia i wykorzystałam go należycie, podsycając nienawiść. Shisuiemu należała się pomsta, śmiercionośna i krwawa. Nie obchodziły mnie już pobudki Itachiego, pieprzenie o niszczeniu więzi przestało satysfakcjonować. Zabił, to zabił. Nieważne dlaczego. Zatarłam w to kilka dni granicę między zabójstwem, a morderstwem. Każda śmierć jest taka sama - słuszna czy nie, każda ma tylko dziesięć sekund. To reguła, od której nie ma wyjątku. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zostawił mnie, jako pustą skorupę, zabierając wszystko ze sobą. Ale spokojnie, pieczołowicie wypełniałam ją chęcią zemsty. Potrzebowałam jedynie na to trochę więcej czasu. Nienawiść przecież wymagała pielęgnacji. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Piwa! - krzyknęłam na kelnera, uwijającego się w pocie czoła w drugim końcu sali. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Mała przydrożna tawerna nie zachęcała potencjalnych gości do zatrzymania się i zamówienia gorącej strawy, w sam raz dla odpoczynku po długiej podróży. Była stara, a w środku dało się czuć zgniliznę hodowaną z trudem przez ostatnie trzydzieści lat. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jednak moją uwagę przykuł mężczyzna siedzący w kącie. Oparty łokciami o stół powoli popijajał piwo. Wpatrywał się we mnie przenikliwie od ponad piętnastu minut. Świdrował spojrzeniem moją sylwetkę, o czym doskonale wiedziałam i korzystając z okazji, niby z powodu panującego w pomieszczeniu gorąca, rozpięłam dwa górne guziki koszuli i również oparłam się wygodnie o oparcie kanapy. Czując na sobie jego wzrok, powoli sięgnęłam po kufel, postawiony przed chwilą na stoliku przez kelnera. Gdy pracownik odsunął się, jego miejsce zajął tajemniczy gość. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Co tak piękna kobieta robi w takim miejscu? W dodatku sama? - Miał może z trzydzieści lat, jednak trzymał się wyśmienicie. Delikatny zarost na twarzy pasował do ciemnej barwy jego oczu, wciąż wpatrujących się we mnie z jednym tylko zamiarem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Westchnęłam cicho, upijając kolejny łyk. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Szuka - odpowiedziałam, a jego twarz rozjaśnił przebiegły uśmiech. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czego? Jeśli można wiedzieć. - Bez pytania o zgodę usiadł obok. Poczułam zapach orzeźwiających, męskich perfum. Spodobały mi się. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Z pewnością nie ciebie, ale jeśli już się zjawiłeś… - Nie urywając kontaktu wzrokowego, delikatnie dotknęłam jego kolana, na co prowokująco spojrzał w moje oczy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jesteś dość bezpośrednia. - Nie wyczułam w tym obelgi. Po prostu stwierdził fakt, o którym zdawałam sobie sprawę praktycznie od zawsze. W takich momentach tym bardziej mi to nie przeszkadzało.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Lubię klarowne sytuacje. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nadal nie zabrałam ręki, a on nie wydawał się być niepocieszony. Brązowe oczy śmiały się do mnie przyjemnie. Moje usta również wykrzywił uśmiech, jednak nie dosięgnął on oczu. Pozostały szare i wyblakłe, już niedostępne. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Myślę, że możemy coś na to zaradzić - odparł, kładąc swoją dłoń na mojej, przysuwając się bliżej. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Byłabym skora się skusić.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mam wynajęty pokój na górze. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To właśnie chciałam usłyszeć. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dopiłam piwo do końca, pozostawiając na stole pieniądze. Mój towarzysz akurat wstał, puszczając mnie przodem. Skinęłam delikatnie głową, wymijając go. Machnął ręką na kelnera. Dał mu do ręki kilka monet, na co chłopak uśmiechnął się głupio. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">No tak. Przecież nawet prywatność, brak zakłócania spokoju trzeba kupić. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wybacz to opóźnienie. - Mężczyzna wrócił do mnie, śmiało obejmując w pasie. Nijak nie zareagowałam. Nie odczułam podniecenia, chęci, niczego, ale szybko wyrzuciłam to na skraj umysłu, korzystając z chwili. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Podeszliśmy do jednego z pokoi na końcu korytarza. Otworzył drzwi, gestem ręki zapraszając do środka. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zaraz zobaczymy, czy było warto - powiedziałam i były to ostatnie wypowiedziane przeze mnie słowa tej nocy.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">*** </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W porządku. Był to kolejny nieznajomy facet w ciągu tygodnia. Nie czułam się z tym szczególnie strasznie, bo generalnie jakimś dziwnym trafem przestałam interesować się czymkolwiek. Wyzbyłam się z siebie barier, które kiedyś z uporem maniaka wnosiłam ponad wszelką cenę. Zgorszyłam się, zmieniłam, upadłam - tak, tak, tak. Ale co było w tym najlepsze? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Całkiem mi to pasowało. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Musiałam mieć plan. Ściganie Uchihy bez niego mijało się z celem. Tylko dlatego siedziałam teraz przy ognisku, pieczołowicie zaznaczając na mapie miejsca, gdzie byliśmy, gdzie znajdowały się kryjówki Akatsuki, oraz miejsca określone przez niego “postojami” - jak dom Yervana. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ogień powoli dogasał, temperatura coraz bardziej zbliżała się do zera, a ja do uśnięcia na siedząco. W końcu skończyłam kreślić mapę, dzięki czemu usatysfakcjonowana schowałam ją do plecaka. Gwiazdy na niebie w duecie z księżycem świeciły jasnym światłem, dzięki czemu mogłam bez problemu zgasić ognisko, nie pozostając w ciemności. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tak też zrobiłam, po czym położyłam się w namiocie i zamknęłam oczy, chcąc i nie chcąc zapaść w sen. Tam byli zmarli, tam mnie dopadali. Uchiha też to robił. Niby żył, choć dla mnie już umarł. Bezpowrotnie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">***</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Świeże jabłka, świe…</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Młoda kukurydza, okazja!</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Kapusta w przecenie!</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przeklęłam pod nosem, przepychając się wśród tłumu handlarzy, rolników, pszczelarzy, sklepikarzy, a nawet sprzedawców dwutygodniowych jagniąt. Dzień Handlowy w Kusa-gakure równał się z samobójstwem - przedostanie się w tym czasie przez rynek, z cudem. W cuda nie wierzyłam, choć przedrzeć się musiałam. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Po dobrych dziesięciu minutach wydostałam się na wolność, biorąc głęboki oddech. Rozejrzałam się po niskich budynkach okalających plac. Banery różnej maści zakładów wręcz przepychały się między sobą, abym zwróciła na nie uwagę. Od natłoku hałasu, kolorów i ludzi bolała mnie głowa, a ból objawiał się jedynie wciąż rosnącym zirytowaniem, które - z takim tempem wzrostu - eksploduje lada moment. Mimo tego moja determinacja przeważyła szalę, i gdy tylko dojrzałam lokum zegarmistrza, zwróciłam się w tamtym kierunku. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Proszę pani! - Spojrzałam pod swoje nogi, do których przylepiła się kilkuletnia dziewczynka. Dwa kucyki raźnie podskakiwały przy każdym jej ruchu, a uśmiech zdawał się być na tyle uniwersalny, aby rozweselić każdego. Oparłam się jego sile.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tak?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Rozdaję kwiatuszki dobrym ludziom! - krzyknęła radośnie, wyciągając do mnie zza pleców małą konwalię ze złamaną łodygą. Widocznie dziecko musiało miętosić ją w palcach dość długo, bo kwiat ledwo trzymał się w pionie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Skąd pomysł, że jestem dobrym człowiekiem? - spytałam, lecz dopiero, gdy słowa wypadły z moich ust niczym nie zablokowane, zdałam sobie sprawę z faktu, że zadałam to pytanie może siedmioletniej dziewczynce. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Bo ja to wiem! - Zasalutowała, robiąc groźną minę. - Pani jest dobra, tylko za mało się uśmiecha. - Wyciągnęła kwiatek w moją stronę. - To na uśmiech. Mama mówi, że trzeba się dużo uśmiechać. - Odwróciła się w lewo, gdzie na ławce siedziała kobieta z wiaderkiem identycznych konwalii, machając córce delikatnie ręką. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Im dłużej będziesz tak myśleć, tym dłużej będziesz szczęśliwa. - Dopóki nie zdasz sobie sprawy z faktu, że to wcale nie działa - dodałam w myślach. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Proszę. - Podała mi kwiatek i zadowolona odbiegła do matki. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Spojrzałam na zdewastowaną łodygę konwalii, która całą sobą krzyczała o pomoc. Białe dzwoneczki były jeszcze świeże, prezentując się znakomicie, jednak ich trzon przestał funkcjonować, przez co tak naprawdę straciły swój urok, ważność i byt, pozostając jedynie śladem, bezużytecznym wrakiem pięknego kwiatu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Skądś to znałam.</span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></b>
<br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dzwoneczki nad drzwiami zakładu rozbrzmiały głośno, uprzedzając mnie samą. Pomieszczenie było małe, ciemne i pełne zegarów wiszących na ścianach. Co śmieszniejsze, wszystkie pracowały idealnie równo. Słyszałam tykające wskazówki, które brzmiały niczym jedna. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Witam, w czym mogę pomóc? - Z zaplecza wyszedł otyły mężczyzna o przyjaznej twarzy. Jego usta okalała pokaźna, siwa broda w sam raz pod kolor oczu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Szukam Fatmy.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Staruszek spojrzał na mnie pogardliwie, groźnie łypiąc spod za dużych okularów. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Już tutaj nie przesiaduje. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Więc, gdzie mogę ją znaleźć?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Na pewno nie tutaj - uciął zegarmistrz, na co podeszłam do lady, kładąc na niej mały woreczek. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Gdzie?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zachodnia brama, poddasze “U Duniwy”. - Woreczek zniknął z moich oczu, na co skinęłam głową i opuściłam lokal. </span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></b>
<br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Stojąc przed wejściem do tawerny, poprawiłam plecak i przetarłam spierzchnięte usta. Potrzebowałam się napić, i to szybko. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Hej ja! - Gdy tylko postawiłam stopę w środku ktoś trącił mnie barkiem. - Hej, hej, hej! - Przede mną odbywały się tańce, w których uczestniczyła dość spora liczba osób. Korzystając z zamieszania przedostałam się przez tłum do strefy wolnej od hulanki. Wysoki sufit zgrabnie nadawał miejscu swobodny klimat. Bez zastanowienia podeszłam do baru, przeciskając się wraz z mało kulturalnym używaniem łokci.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Szukam Fatmy. - Młody barman wskazał palcem odległy kąt sali. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Siedziała przy stoliku z dwójką mężczyzn. Nie odzywała się, gdy ci prowadzili zażartą konwersację. Jednak, kiedy tylko znalazłam się w polu jej widzenia, dziewczyna uniosła rękę i powiedziała coś, czego nie usłyszałam z tej odległości. Mimo tego towarzysze wstali, rzucając mi nieprzyjazne spojrzenia. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Podeszłam bliżej. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Co cię tu sprowadza, Sheeiren? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jeśli istniałaby dziewczyna najdelikatniejsza, najbardziej niepozorna i krucha, to byłaby niąwłaśnie Fatma. Ciemnofioletowe, długie włosy opadające prosto na jej piersi lśniły wśród lamp, odbijając słabe refleksy. Gdy zobaczyłam ją po raz pierwszy, myślałam, że wysłano mnie na spotkanie z duchem.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Interesy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Machnęła prawą ręką, a długi, rozszerzany przy końcu rękaw zafurkotał cichutko. Zgrabnymi palcami poprawiła naszyjnik, ściśle przylegający do łabędziej szyi, obarczając mnie wzrokiem przenikliwie turkusowych oczu.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jakie to interesy jesteś skora robić po tylu latach?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Piegi na jej nosie jeszcze bardziej myliły ludzi. Praktycznie nikt nie był w stanie, przy pierwszym poznaniu nawet sugerować tego, że miał do czynienia z zimną, pozbawioną czasami wręcz sumienia, morderczynią. Zawsze ją za to lubiłam. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Interesy wysokiej stawki. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Życia czy śmierci?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Śmierci. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Uśmiechnęła się lekko, w sposób, w jaki wąż rozwiera szczęki, by zaraz ukąsić ofiarę, wtłaczając w jej krwioobieg śmiercionośny jad. Dokładnie, jak Fatma. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zaczyna być interesująco - odparła, zakładając nogę na nogę. Jej długa do ziemi, szara suknia nigdy nie uniemożliwiała jej poruszania się, a co dopiero pracy. Wręcz przeciwnie. Ludzie tuż przed śmiercią uważali, że widzą anioła. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mam coś, czego nie miałam pięć lat temu.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A dokładniej?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Coś, co pozwala mi widzieć zmarłych. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jej oczy błysnęły ciekawością, lecz szybko wróciły do stonowanej postaci. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Masz coś do zaoferowania?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Propozycję nie do odrzucenia. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mów więc. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Miała spokojny głos młodej dziewczyny, skórę niepokaraną żadną zmarszczką i diabelsko przenikliwe spojrzenie, któremu mało kto mógł się oprzeć, jeżeli jego właściciela postanowiła przemienić je w broń. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jak daleko posunęły się twoje badania w kwestii połączenia duszy z pamięcią?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie zdradzę ci swoich wyników - odpowiedziała oschle, z nutą pogardy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A gdybyś mogła zobaczyć ulatującą z ciała duszę, stałabyś się bardziej rozmowna? - Oparłam łokcie o stół, pochylając się do przodu.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kolejny błysk fascynacji. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jesteś w stanie mi to zaoferować?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Niejednokrotnie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Udowodnij.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Cyniczny uśmiech pojawił się na moich ustach, wyłapawszy cień niecierpliwości w jej głosie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Więc kogoś zabij. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Poprawiła włosy powolnym ruchem, jakby w zastanowieniu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Chodź.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wstała, a ja ruszyłam w ślad za nią. Kilkoro ludzi zwróciło na nas uwagę, jednak nikt nie zareagował. Mimo tego w lokalu zaprzestano tańców, zrobiło się jakoś ciszej, a nam zrobiono przejście wśród tłumu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Od zawsze wiedziałam o autorytecie Fatmy w Kusa, ale najwidoczniej przez to kilka lat wzrósł on jeszcze bardziej. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czego potrzebujesz? - spytała, idąc w stronę przeciwną od rynku. Wydawała się płynąć po ziemi, stawiając małe, choć szybkie kroki. Jej suknia falowała delikatnie, oplatając jej szczupłe, blade ciało. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Najpierw cię przekonam, potem powiem do czego. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Grasz nieczysto. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Znasz mnie nie od dziś.. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Im bardziej oddalałyśmy się od centrum, tym mniej tłoczne stawały się ulice Kusa. Niskie, prawie jednakowe domki zaczęły być obdrapane, brudne. Ogródki niezadbane albo wręcz puste. Zbliżałyśmy się do jednej z “melin”. Byłam tego pewna. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Mimo wczesnej godziny czułam, że Fatmie nie potrzeba mroku, aby wykonywać mroczne czynności. W swoim fachu profesjionalizm ceniłyśmy obie, znając jego wartość. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czekaj. - Zatrzymałam ją przed wejściem do parterowego budynku na końcu ślepej uliczki. Dobrze wiedziałam, że to właśnie tam zademonstruję swoje umiejętności. - Potrzebuję twojej chakry. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Co ty kombinujesz? - rzuciła, dumnie unosząc podbródek. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Coś, o czym ci się nie śniło.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie wiem, czy warto.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Prosić się nie będę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Z niechęcią podała mi dłoń.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Twoja bariera nie pozwala mi wejść. - Dziewczyna uśmiechnęła się tryumfalnie. Aby pozbyć się jej dobrego humoru, wetknęłam jej w rękę kunai. - Działaj. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Spojrzała w moje oczy, i nie spuszczając ze mnie wzroku przecięła skórę.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Działaj.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Fatma była nieufna. Od zawsze stroniła od ludzi, stając się totalną ousiderką, którą drażniła ludzkość, a w szczególności jej wa</span><span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">dy</span><span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> i głupota. Fatma posiadała pewną specyficzną wrażliwość, przez co nie potrafiła zawiązać jakieś trwałej więzi, bo po prostu wiedziała za dużo. Nie czytała w myślach, ale rozpoznawała emocje i doskonale wiedziała, kiedy ktoś obdarzał ją zdecydowanie nieprzyjemnym epitetem. Poznałyśmy się tylko dlatego, że nie potrafiła mnie przejrzeć - wciąż byłam zagadką. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wzięłam ją za dłoń i zamknęłam oczy. Nakierunkowałam swoją chakrę do klatki piersiowej, gdzie część mojego ducha zasymilowała się z nią. Energia Fatmy wsiąkała we mnie jak w gąbkę, i gdy poczułam, że mam jej wystarczająco dużo, zerwałam kontakt. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Co ty właśnie zrobiłaś? - Spojrzała na mnie szeroko otwartymi oczami, a ja wiedziałam, że poczuła zmianę i wcale nie był to fakt posiadania mniejszej ilości chakry. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nadal zainteresowana? - Uniosłam pytająco brew.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Cholernie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">To, co zadziało się później trwało naprawdę bardzo krótko. Gdy weszłyśmy do mieszkania, mężczyzna, który siedział przy stole, zerwał się do biegu w stronę korytarza. Szybko wypaliłam na ręce Torappu, a ten zamarł w pół kroku. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Fatma rzuciła mi krzywe spojrzenie.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Pozerka.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zrób to szybko. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Sięgnęłam za pasek po fiolki z magazynowaną przez lata chakrą. Otworzyłam małą saszetkę, i to co tam zobaczyłam - a raczej to czego nie zobaczyłam - wprowadziło mnie w furię. Autentyczną. Chciałam rozerwać Itachiego własnymi rękoma. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dlatego tak spokojnie odszedł, nie nalegając na mój deszcz, chakrę. Po prostu wziął sobie prawie całą. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wyskakuj z forsy, Jabel. Koniec żartów. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Krzyczał krótko. Zawsze lubiłam w Fatmie to wyrachowanie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Krztusił się krwią, a dziewczyna zirytowana jego ociągniem się, skręciła mu kark. Szybko złapałam ją za rękę, tym razem upijając tylko trochę z fiolki, nie wykorzystując całego zapasu. Połączyłam moją duszę z chakrą, pozwalając jej na moment uwolnić się od ciała. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Duch Jabela wstał, był sinozielony. Stał chwilę w miejscu, patrząc na swoje dłonie. Jednak, gdy tylko uniósł wzrok, rzucił się na Fatmę. Przeniknął przez nią, znajdując się teraz za kunoichi. Jego nogi zaczęły znikać, a sekundę później jakikolwiek jego byt przestał istnieć. Pozostało jedynie ciepłe jeszcze ciało, leżące u moich stóp. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zerwałam połączenie, puszczając rękę Fatmy. Wzięłam głęboki oddech, gdyż trochę osłabłam. Ta natomiast nie ruszała się, jakby była całkiem sparaliżowana. Wzdrygnęłam się, nie pozwalając myślom dostać się zbyt głęboko. Ktoś musiał zginąć. Potrzebowałam tego, aby zapewnić sobie wsparcie Fatmy. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zabicie któregoś z Uchiha absorbowało bardzo wiele uwagi. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jutro w południe, tam gdzie dzisiaj - powiedziała fioletowowłosa, niezwłocznie opuszczając mieszkanie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Spodziewałam się jakiejś reakcji, odzywki, choćby pyskówki. Jednak jeśli Fatmie Verlayan zabrakło stosownych słów… przestałam się martwić. Wiedziałam, że moje wojsko liczyło już łącznie dwie osoby. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Szybko wyszłam na ulicę, jednak jej już tam nie było. Wróciłam po śladach do tawerny, mając zamiar w spokoju tam usiąść, przeliczyć pieniądze i uzgodnić coś klarownego w kwestii nadchodzącej niebawem podróży. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W środku powitała mnie ta sama duszna atmosfera. Starając nie zwracać na siebie zbędnej uwagi, przemknęłam zręcznie przez pomieszczenie, docierając do stolika, przy którym uprzednio siedziała Fatma. Rozsiadłam się wygodnie, zdejmując plecak oraz odkładając go na bok. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Szklankę szkockiej - rzuciłam do kelnera, krzątającego się niedaleko.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Razy dwa. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Moje oczy zabłysły, gdy miejsce na przeciwko mnie zostało bezpardonowo zajęte. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Masz słabość do alkoholu - powiedział, opierając łokcie o stolik. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Patrzyłam się na niego z dumnie uniesioną głową. Tryskałam taką specyficzną… Tak, mogłam to nazwać zdzirowatością. Widziałam go jedynie raz, nawet nie miałam pojęcia, jakie nosił imię. Wiedziałam natomiast, że był dobry w łóżku - nic, czym można by się publicznie pochwalić. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zdarza mi się to nader rzadko - odparłam, zakładając nogę na nogę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Spotykam cię drugi raz, Piękna i drugi raz w tawernie. Nadal sądzisz, że to rzadkość? - Uśmiechnął się, a zarost na jego twarzy dodał mu drapieżności. Głęboko brązowe oczy nie przestały świdrować mojej sylwetki, ukrytej przecież w połowie za stołem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Spotykam cię drugi raz i drugi raz używasz względem mnie słowa “piękna”. Sądzisz, że jesteś po prostu nudny, czy to rzadkość? - Naprawdę pięknie się uśmiechał, a jego śmiech był przyjemny dla ucha. Cała jego pierś uniosła się, gdy tylko skończyłam wypowiadać pytanie. Nawet dość uroczo mrużył przy tym oczy. Tak, uroczo - ten epitet wcale nie odejmował mu męskości.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jeszcze bardziej chłodna niż ostatnio. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie da się nie zauważyć. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dasz się zaprosić na obiad? - Uniosłam pytająco brew. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Powinnam stąd wyjść, powinnam… Nadal byłam wściekła na Itachiego. Z każdym dniem starałam się zmieniać miłość w nienawiść. Na wyciągnięcie ręki miałam gotowy, łatwy środek pod tytułem: “jak zapomnieć?” </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Grzechem byłoby nie skorzystać. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zabrzmiało mniej konkretniej niż ostatnio. - Znów się uśmiechnął. Naprawdę chyba lubiłam, gdy to robił.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tak miało zabrzmieć. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zobaczyłam za jego plecami kelnera. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Prowadź. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tym razem obdarzył mnie uśmiechem satysfakcji, na który odpowiedziałam własnym, trochę niepełnym, takim na siłę. O dziwo, nie wyglądał na zniechęconego. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wstał i położył na tacce, z pełnymi szklankami, niesionej przez kelnera, banknot. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Masz dziś swój szczęśliwy dzień, stary. - Poklepał młodego chłopaka po plecach, szarmancko wyciągając w moją stronę ramię. - Czy mógłbym?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zawsze zaczynasz znajomość postronnym seksem, a potem zamieniasz się w dżentelmena? - zadrwiłam, zakładając plecak. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jeszcze nie miałem okazji, także potraktuj to jako pierwszy raz. - Powiedział to takim tonem, że naprawdę uśmiechnęłam się szczerze, nie martwiąc się tym, że raczej wyglądało to jak grymas. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ujęłam jego ramię. Dopiero wyszliśmy na ulicę, lecz on już pociągnął mnie we własną stronę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Co cię sprowadza do Kusa? - zagaił, kiedy mijaliśmy różnej maści stragany oraz zaganianych ludzi, którzy wciąż tłumnie wlewali się na rynek. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Interesy - powiedziałam, walcząc z jakimś dziwnym uczuciem, jakby czymś na kształt zdrady. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wcześniej, nie tylko przy nim, też to czułam. Jednak traktowałam seks jako czynność, dzięki której mogłam odlecieć, dzięki której napięcie opuszczało moje ciało na trochę dłużej niż pół minuty. Jednak teraz, w takim prostym, ludzkim geście, jak chodzenie pod rękę, coś obudziło we mnie wątpliwości. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wciąż szukasz?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nieustannie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dziwiłam się, że zapamiętał naszą rozmowę. Spotkanie nie było pełne słów, choć i tak nie spodziewałam się, że zapadło mu w pamięć coś tak nieistotnego. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jesteś chociaż na tropie?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dalej niż bliżej.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wdychałam ciepłe powietrze, bo pogoda w Wiosce Trawy należała raczej do tych, gdzie chłód wita dość sporadycznie. Miałam jednak ogromną ochotę się wykąpać i przebrać. Naprawdę, bardzo tego potrzebowałam. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A ty co robisz w Kusa? - spytałam, chcąc wiedzieć o nim choćby cokolwiek. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mieszkam, choć obecnie, tak jakby, wyrzucono mnie na zbity pysk - zaśmiał się, a ja spuściłam oczy, aby nie zobaczył, że i ja lekko się uśmiechnęłam. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Niewierni mężczyźni z reguły tak kończą.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Z nikim ślubu nie brałem, ty zresztą też.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A skąd ta pewność? - rzuciłam, ciekawa jego odpowiedzi. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jesteś w tym za dobra, żeby robić to non stop z jednym.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Albo po prostu ten jeden był cholernie dobry w dawaniu nauk </span><span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> - pomyślałam skwapliwie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Powinnam odebrać to jako komplement?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jak najbardziej. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Skręciliśmy w prawo w mniej zatłoczoną uliczkę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Pozwól, że najpierw wskoczymy do pokoju, który wynajmuję. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A co będziemy tam robić?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A to już zależy do ciebie. - Spojrzał na mnie prowokacyjnie, a ja już wiedziałam, że jeśli i tak miałam czekać na decyzję Fatmy do jutra, to nadszedł czas, aby jakoś dotrwać do jutrzejszego południa w całkiem przyjemny sposób. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Weszliśmy do przyjaznego, białego holu pełnego luster. Jęknęłam, gdy zobaczyłam się w jednym z nich. Wyglądałam, jakbym właśnie urwała się ze stodoły, a do pełnego wizerunku brakowało mi jedynie zardzewiałych wideł. Moje włosy urządziły sobie makabryczne tango we wszystkie strony, ubrania pomiętosiły się, jakby ktoś im za to słono zapłacił, a twarz… lepiej nie komentować. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zapraszam. - Wskazał na, również białe, schody. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Skinęłam głową, idąc na górę. Otworzył trzecie drzwi od prawej, przepuszczając mnie w przejściu. Pojawiliśmy się w przestronnym, urządzonym z gustem pokoju. Duże łóżko z baldachimem zajmowało miejsce pod ścianą, na przeciwko wyjścia na balkon. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Gdzie tu jest łazienka? - Rozejrzałam się dykretnie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tam i pierwsze na lewo - powiedział, a widząc moją minę dodał. - Korzystaj do woli. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Skąd wiesz, że nie jestem zwykłą złodziejką, nie zaszyję się tam, aby poderżnąć ci gardło, aby potem uciec? - mruknęłam przez ramię. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Doskonale wiedział, że to nieprawda, jednak chciałam zobaczyć jego reakcję. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nawet jeśli, byłabyś najseksowniejszą złodziejką, jaką w życiu widziałem. Dałbym się okraść po dobroci. - Przygryzłam dolną wargę, blokując śmiech. W ogóle go nie znałam, a już wyzwolił we mnie więcej radości, niż...</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Skarciłam się w myślach, wchodząc do łazienki. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Umyłam włosy, korzystając z hotelowego mydła i szamponu. Fakt - były to męskie kosmetyki - ale nie przeszkadzało mi to w ogóle. Widział mnie już nago, więc na pewno nie cofnie się tylko dlatego, że nie pachnę tak jak zwykle - pomarańczą. Zresztą, skąd on mógł o tym wiedzieć? Widział mnie przecież wcześniej zaledwie raz. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Pokręciłam głową, nie wierząc do końca w to, co właśnie robiłam. Miałam zamiar wskoczyć do łóżka drugi raz temu samemu facetowi, nadal nie znając jego imienia. Uchihę skutecznie wypychałam poza granice umysłu, chcąc dalej grać i udawać, bo najwidoczniej szło mi to znakomicie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wyszłam na mały chodniczek, a widząc na pralce poukładane męskie podkoszulki bez wahania podebrałam jeden z nich. Był czarny, bez żadnych rozmiarów i zdecydowanie na mnie za duży, idealny.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Odwróciłam się szybko w stronę drzwi, kiedy usłyszałam odgłos naciśniętej klamki.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie zmieniaj tych ciuchów - powiedział, bezwstydnie lustrując moje ciało. Uniosłam lekko głowę, udając, że mnie to nie rusza, że byłam zdecydowanie pewniejsza, niż byłam naprawdę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A co z obiadem? - zapytałam od niechcenia. Szczerze, to nie miałam ochoty opuszczać tego mieszkania. Spodobało mi się. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zostaw to mnie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Spojrzałam na niego. Pozwolił swojej czarnej koszuli luźno zwisać oraz rozpiął jej dwa górne guziki. Spodnie opuścił nisko na biodra, na co uśmiechnęłam się trochę zbyt bezczelnie.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Z ociąganiem, nie odrywając ode mnie wzroku zniknął w korytarzu. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Umyłam szybko twarz, rozczesałam długie włosy, nie ograniczając ich kucykiem. W całym moim życiu bardzo pilnowałam, aby zawsze je spinać. Wersję rozpuszczoną znał jedynie Itachi. Czas było nadać tej sytuacji neutralny stan, aby przestała być już wyjątkowa. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- O - wyrwało mi się, gdy z powrotem pojawiłam się w sypialni. Postawiłam plecak przy jasnej komodzie, spoglądajac na wózek z pełnymi półmiskami. - Załatwiłeś to dość szyb… - Poczułam mocny chwyt od tyłu na biodrach. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tak, jak obiecałem. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Jego ciepły oddech owiał moją szyję, a ja poczułam, jak w dolnej części mojego brzucha zbiera się napięcie, które aż samo błagało, aby je uwolnić. Jego usta dotknęły mojej skóry. Były cieplejsze, bardziej delikatne niż </span><span style="background-color: transparent; color: black; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">jego. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Odrzuciłam te myśl.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Musiałam się skup…</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Odwrócił mnie niespodziewanie przodem do siebie, dosięgając moich warg. Poczułam kiełkujące w środku ciepło. Naparł na mnie, przez co zaczęłam się cofać, aż nie upadłam plecami na miękki materac, niknąc w pierzastej kołdrze. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A jedzenie? - zapytałam, choć dobrze znałam odpowiedź.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie ucieknie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tym razem zapamiętałam tylko jego uśmiech. Był nowy. Nowy, bo szczery. </span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></b>
<br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Godzinę później nadal leżeliśmy w łóżku. Cisza okalająca nas z każdej strony uspokajała, pozwalała swobodnie pomyśleć, choć raczej nie wywoływała ciężkiego poczucia winy. Miałam je, co oczywiste, jednak każdą możliwą bronią starałam się zabić ich nadmiar w zarodku. Tak. Starałam się, to dobre określenie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jedzenie ostygło - powiedziałam, chcąc przerwać milczenie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">On jednak wciąż gładził moje ramię, gdy leżałam przytulona do jego torsu, który nie odbiegał tak bardzo od tego Uchihy. Miałam się w co wtulać. Nawet zaczęłam się zastanawiać, czy czasem nie był shinobi. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zamówić nowe?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Masz aż tak dużo pieniędzy?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wydaję je tylko wtedy, kiedy warto. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Och, był taki romantyczny w tych tekstach, na które każda normalna kobieta reagowałaby zachwytem i za nic nie uciekła z jego ramion na rzecz jedzenia. No cóż. Ja wstałam. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czuję się opuszczony - mruknął, podkładając rękę pod głowę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- I tak czuć się powinieneś. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Założyłam na siebie jego czarną koszulkę i podeszłam do wózka. Nabrałam na talerz jakiejś potrawki mięsnej, ryżu oraz surówki. Zadowolona wróciłam na łóżko i usiadłam po turecku, nakrywając nogi kołdrą. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jesteś bardzo… specyficzna - powiedział, bez przerwy szukając mojego wzroku. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Co masz na myśli?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jeszcze nie poznałem kobiety, która bez skrępowania wyszła spod prysznica i pozwoliła, żebym widział ją nieprzygotowaną, i która w taki niekonwencjonalny sposób z powrotem wskoczyła mi do łóżka, z taką jedynie różnicą, że z talerzem w ręku, i jadła, nie przejmując się mną obok - powiedział na jednym tchu, co skomentowałam cichym westchnieniem.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Musiałeś w takim razie spotykać dziwne kobiety. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Bolało, jak spadłaś z nieba?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">O mało nie zadławiłam się kawałkiem kurczaka, a on wybuchł takim śmiechem, że zastanawiałam się, dlaczego jeszcze się nie udusił. Co gorsza, ja też zaczęłam się śmiać.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wybacz, ale nie mogłem się powstrzymać - powiedział, nie cichnąc. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Przez ułamek sekundy myślałam, że ty tak naprawdę…</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tak nisko mnie cenisz?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To się okaże. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wstałam i założyłam bieliznę. Odłożyłam talerz na wózek, a on już stał obok w spodniach dresowych i niebezpiecznie pociągająco nieułożonymi włosami. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nadal lekko nurtuje mnie fakt, że nie znam twojego imienia.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zaczął nakładać sobie jedzenie.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Lubisz wiedzieć, z kim sypiasz?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Z reguły. - Posłał mi senny uśmiech, który od razu pokazał się w jego oczach. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Prowadzisz jakiś spis?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Objął mnie jedną ręką w talii.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Rzetelną kartotekę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zbliżyłam się, chcąc go pocałować. On również nachylił się, aby sięgnąć moich ust, ale w tym momencie drzwi do pokoju otworzyły się gwałtownie.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ty pieprzony, seksistowski, egois… Sheeiren? - Fatma stojąca w drzwiach patrzyła na nas głupkowato, lecz to we mnie wlepiała natrętny wzrok.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- We własnej osobie - mruknęłam, a on spiął się, gwałtownie biorąc oddech.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Masz na imię Sheeiren?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Yhym.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Imai? - mówił z coraz większym niedowierzaniem.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ano.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Boże, nie wierzę. - Puścił mnie, odstawiając talerz na wózek. Złapał się za głowę, ciesząc jak dziecko. - Spałem z tą Sheeir...</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Stoi przed tobą ta Fatma, także spuść z tonu, a jak nie, to ulżyj sobie w łazience. - Dziewczyna fuknęła zimno, a ja miałam wrażenie, że coś mnie ominęło. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tyle o tobie słyszałem - zwrócił się do mnie. - To naprawdę ty?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A czego się spodziewałeś? - mlasnęła Fatma. - Że będzie niską, grubą i brzydką feministką?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- No na pewno ni…</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nieważne. - Machnęła ręką. Nie wiedziałam, czy odebrać to zajście jako przytyk. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A skąd ta fascynacja, jeśli można spytać? - mruknęłam, nadal nie wiedząc, co ze sobą zrobić. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dwa lata temu rozwaliłaś sama cały oddział z Wodospadu! Dziewczyno, w tej wiosce jesteś legendą!</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A-aha. - Podrapałam się po karku, czując się cholernie niezręcznie. On na to znów objął mnie w talii, na co mu pozwoliłam nawet przy Fatmie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">“Bo w sumie, czemu nie?”</span><span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ktoś wie, że tu jesteś? - spytała, na co zmarszczyłam brwi.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Może jednak? - Wskazała głową na balkon. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Gdy tylko spojrzałam za siebie, od razu przeszły mnie dreszcze. Nie spodziewałam się widoku stojącego na balustradzie, czarnego, wręcz smolistego i znajomego kruka. Zwiastował on jedno, świadczył jedno. Był taką… jego zapowiedzią, przedwczesnym poinformowaniem. To tak, jakby sam zapukał do drzwi, oświadczając swoje przybycie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">A jego przybycie mogło nieść za sobą jedynie cierpienie. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<span style="line-height: 1.38; text-align: justify; text-indent: 41.25pt; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> </span></span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiM7Pm7RXRjHlMFiXHwvf9NGrpo7jvQ2jj9BAIYbtX7AOsHFifcuyDWUHWsdYVeR3Fw4GeRiqg0W7763s2Zm8mGbGH7IochRnxjf5Y9MWi_hwvyFn2b2riv4Mr6-GKrrzehCXBjNNJGRrlz/s1600/commission_for_xdhyperactive_burito_by_ilabarattolo-d5fuiz1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="227" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiM7Pm7RXRjHlMFiXHwvf9NGrpo7jvQ2jj9BAIYbtX7AOsHFifcuyDWUHWsdYVeR3Fw4GeRiqg0W7763s2Zm8mGbGH7IochRnxjf5Y9MWi_hwvyFn2b2riv4Mr6-GKrrzehCXBjNNJGRrlz/s320/commission_for_xdhyperactive_burito_by_ilabarattolo-d5fuiz1.jpg" width="320" /></a><span style="background-color: white; line-height: 1.38; text-align: center; text-indent: 41.25pt; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: white; line-height: 1.38; text-align: center; text-indent: 41.25pt; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">***</span></span></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Bardzo szybko dodaję ten rozdział. W sumie nie wiem, dlaczego robię to tak od razu. Powinnam poczekać jakieś dwa tygodnie, mieć zapas. Wiecie, przecież chcę tylko komentarze i lajki, więc tym bardziej czas działa na moją korzyść. Jestem przecież okropną “suką blogspotu”. Ale cóż, trzeba z tym żyć i z tego powodu notkę dodaję właśnie teraz, a co :3</span><br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: white; line-height: 1.38; text-align: center; text-indent: 41.25pt; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Mam nadzieję, że taka odmienność służy Kessh. Ciągła jatka Itachiego i Shee byłaby nudna. W kółko rozpacz, ból itp, itd. Czas na trochę rozrywki.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: white; line-height: 1.38; text-align: center; text-indent: 41.25pt; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Takie retrospekcje pasują? Korci mnie, żeby wrzucić ich jeszcze trochę, wciąż o tym myślę, a jak wyjdzie zobaczymy.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: justify; text-indent: 41.25pt;">
<span style="background-color: white; line-height: 1.38; text-align: center; text-indent: 41.25pt; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Bywajcie!</span></span></div>
<div>
</div>
</div>
Sheeiren Imaihttp://www.blogger.com/profile/05710656516905282114noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-6492818641296524980.post-26064701189862140172015-05-25T11:14:00.000-07:002015-05-25T14:24:33.186-07:00V Kesshite ni akiramenai suru azamukimasu <div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: xx-small; text-indent: 45pt;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; text-indent: 45pt;"><b>Aby nigdy nie dać się zwieść</b></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: center; text-indent: 45pt;">
<i><b><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"> </span></b><span style="font-family: 'Helvetica Neue', Arial, Helvetica, sans-serif; text-align: start; text-indent: 45pt;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">„Gdy głowa ucięta, nikt nie opłakuje włosów” ~ rosyjskie przysłowie</span></span></i><br />
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> </span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; text-indent: 45pt;">Obudziłam się w pustym łóżku. Jedynym dowodem, że nie
spędziłam tej nocy sama była pachnąca Uchihą poduszka. Z miejsca obok wiało
chłodem, jakby nikt tam nie leżał, a jedynak przecież było się inaczej.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Położyłam się na plecach i zaśmiałam. Zakryłam usta
przedramieniem, zamykając na chwilę oczy. Chciałam skorzystać, chociaż trochę,
z darowanego mi spokoju. Sypialnia już nie wyglądała na tak małą jak wczoraj.
Mimo, iż jej rozmiary nie uległy zmianie nawet o milimetr, nic nie
wyzwalało we mnie jakichś dziwnych podejrzeń. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Westchnęłam i wstałam, przeciągając się akurat, gdy
drzwi pokoju otworzyły się. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dzień dobry - rzuciłam do Itachiego, który właśnie
wszedł. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dzień dobry - odparł, lecz nie zaszczycił mnie
niczym więcej. Skrzywiłam się delikatnie, zdając sobie sprawę, że dobre czasy
znowu minęły. Znów będę tylko kolejną jednostką. - Nie wiesz, gdzie włożyłem to
pudełko, które zabrałaś z Yare? - Posłał mi znudzone spojrzenie, na co
westchnęłam cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiem. - Podeszłam do wieszaka, gdzie wisiały nasze
płaszcze. Z wewnętrznej kieszeni, tego należącego do niego, wyciągnęłam szukaną
zgubę. - Proszę. - Wyciągnęłam dłoń w jego kierunku. Nasze palce na moment
zetknęły się ze sobą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Spojrzałam na jego twarz, ale tylko skinął głową. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Sion już się obudził? - spytałam, chcąc jakkolwiek
rozpocząć rozmowę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Sion? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ten zamknięty w celi. - Znów skinienie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tak się darł w nocy, że musiałem się do niego
przejść. - Spojrzał na małą kulkę, unosząc ją na wysokość oczu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Stwierdził, że chce mnie zabić po tym, jak zobaczył
moje znamię. - Założyłam ręce na piersi, cierpliwie czekając aż przestanie się
w nią tak wnikliwie wpatrywać. To było denerwujące. - Jest przeciwko Gin i…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiem. Ludzie złapani w genjutsu mają tendencję do
wyjawiania sekretów - powiedział, lecz wciąż jakby nie do mnie. Po prostu w
przestrzeń. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Z racji, że pewnie nie powiesz mi, czego się
dowiedziałeś, coś ci pokażę - mruknęłam, podchodząc do swojego plecaka.
Wyciągnęłam plik kartek, które wczoraj mozolnie zapisałam, gdy ten słodko i
kompletnie nieświadomie drzemał na moich nogach, kiedy było mi cholernie zimno
i niewygodnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie będę tracił na to czasu. - Odwrócił się, chcąc
wychodzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Kaiva naprawdę nie jest godna uwagi? - Oparłam
ciężar ciała na jednej nodze i z satysfakcją patrzyłam, jak spogląda na mnie
przez ramię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To znaczy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nic, przecież to tylko strata czasu - warknęłam
cicho, głośno odkładając akta na biurko. Uchiha minimalnie zmrużył oczy, dając
upust swojej irytacji, lecz byłoby to na tyle w kwestii jego reakcji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jeśli tak mówisz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Myślałam, że wybuchnę, kiedy wyszedł, zostawiając
mnie samą w sypialni. Jednak ze względnym spokojem oparłam się o ścianę obok
drzwi. Skrzyżowałam ramiona, i dotykając karkiem zimnej boazerii, czekałam aż
wróci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Naczekałam się może kilka minut. Doskonale wiedział,
że byłam w pokoju, gdy pojawił się w nim ponownie. Bez słowa podszedł do
leżących na blacie dokumentów i zaczął je przeglądać. Nie tracąc czasu,
związałam włosy w wysokiego kucyka, nadal w milczeniu wyczekując jakiejś jego
szczątkowej chociażby reakcji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Skąd to masz? - W końcu łaskawie przemówił. Miałam
ochotę bić mu brawo. Dobrze, że tego nie zrobiłam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nawet nie weszłam do “Czarnego Haka”. Na zakręcie
potrąciła mnie jakaś dziewczyna. Usłyszałam: goń ją, Urlirze! - zironizowałam -
więc ruszyłam za nią biegiem. Wbiegła do hotelu, tego dźwiękoszczelnego. - Brwi
Itachiego nieznacznie zbliżyły się ku środkowi czoła. - Czekałam na dachu
przeciwległego budynku, żeby móc ukraść pudełko. Zobaczyłam kogoś na dachu
hotelu. Był to Sion, który pierwszy ukradł pudełko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Przebieg walki znam - przerwał mi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- W pokoju tej dziewczyny były akta. -
Sprostowałam, już nie rozdrabniając się nad szczegółami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To akta z Konohy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Więc?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jak wyglądali?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ona miała ciemne włosy, on chyba też. - Wzięłam
głębszy oddech, wpatrując się w drzewo za oknem szalejące na wietrze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Coś tu nie gra - mruknął cicho, odkładając
dokumenty. - Ale to potem. Yeren zrobił śniadanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Skąd go znasz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Po masakrze klanu miałem sporo wolnego czasu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Poprawiłam bluzkę, z lekką nostalgią przypominając sobie czasy, gdy Uchiha byli
potęgą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czemu właściwie to zrobiłeś? - spytałam, choć nie
byłam pewna, czy chcę usłyszeć odpowiedź. Przecież słyszałam ją już
niejednokrotnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dla siły, pozbycia się więzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To dość egoistyczne - odparłam. Wcześniej zawsze
kiwałam głową, próbując to zaakceptować. Dziś jednak nadszedł czas na opór. -
Jestem przy tobie już cztery lata. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To dość dziwne, że mówisz o tym tak spokojnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Masz na myśli Shisuiego? Czy fakt, że jeszcze żyję?
- rzuciłam cicho, jakby do siebie, lekko uśmiechając się pod nosem. - Czasami
zastanawiam się, czy ten najlepszy okres mojego życia po prostu mi się nie
przyśnił. - Świadomie dałam mu do zrozumienia, że nie prowadzę obecnie
życia swoich marzeń, bo chyba łudzenie się dobrze mi robiło. Utwierdzało w
kłamliwym przekonaniu, lecz było lepsze niż prawda.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Szczęście ma to do siebie, że jest ulotne. -
Wyszedł. Po krótkiej chwili dołączyłam do niego, pozostawiając rozmyślania za
sobą. Lepiej ich nie rozgrzebywać, kiedy nie ma się na nie wystarczająco dużo
czasu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Chodźta. Herbata stygnie. - Weszliśmy do małej
kuchni, gdzie starzec siedział za stołem, spokojnie jedząc kanapkę. Usiedliśmy
obok. - Jedzta. - Posłusznie, w ciszy zaczęliśmy konsumować inne kanapki leżące
na talerzu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tam macie dla winźnia. - Mężczyzna wskazał na
szafkę po lewo. Zjedliśmy wszystko, co dla nas przygotował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dziękuję - powiedziałam, na co ten skinął głową. -
Zaniosę mu to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Odeszłam, z pamięci idąc do piwnicy. Na końcu jednego
z dwóch korytarzy zeszłam po schodach na dół. Jedynym tam źródłem światła było
małe, okratowane okienko. Właśnie przez nie dostawały się do środka promienie
słoneczne, oświetlające skrawek podłogi. Oprócz tego okropnie śmierdziało
stęchlizną, dzięki czemu wilgoć ucztowała jak nigdy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Sylwetkę Siona dojrzałam w najdalszym kącie. Siedział
oparty plecami o ścianę, położywszy łokcie na kolanach. Byłam pewna, że
zarejestrował moje przybycie, jednak w ogóle nie pokazał tego po sobie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mam coś dla ciebie. - Przesunęłam talerz po
podłodze, aby mógł go dosięgnąć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Kim ty jesteś? - warknął, na co westchnęłam
przeciągle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiesz, że podróżuję z Itachim i nadal nie znasz
mojego imienia? - Przykucnęłam, spoglądając na jego zmęczoną, choć wciąż
przystojną twarz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- W takim razie dobrze się kryję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Po co mnie tu trzymacie? - spytał, kiedy wstałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie wiem. Chciałam cię zabić, ale Itachi mnie
powstrzymał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Prychnął pod nosem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiesz, z kim rozmawiasz? - Wstał, podchodząc do
krat. Dzieliły nas one i może pół metra przestrzeni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Znam twoje imię, nie potrzeba mi nic więcej. -
Spojrzałam na niego z bliska, zapatrując się w jasne tęczówki. Chyba był to
jakiś bardzo blady turkus, całkiem przyjemny dla oka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Rozmawiasz z synem kage Wioski Deszczu - warknął. -
Gdy tylko mój ojciec się dowi…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zasłaniasz się ojcem? Naprawdę? - zaśmiałam się
serdecznie, puszczając mu oczko. - Najwidoczniej słaby z ciebie “syn kage
Wioski Deszczu”, jeśli mogła cię pokonać zwykła dziewczyna z Oto. - Ucięłam, a
on zacisnął zęby. Podobała mi się ta jego złość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jeszcze się doigrasz…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Sheeiren - dopowiedziałam, kłaniając się kpiąco. -
Nazywam się Sheeiren. - Nie odwróciłam wzroku, śmiało patrząc wprost w oczy
chłopaka. Stawiałam mu wyzwanie, choć wątpiłam, że mu podoła. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Po kilkunastu sekundach znudziła mi się ta zabawa,
więc przerwałam kontakt i ruszyłam w stronę wyjścia. Na schodach minęłam się z
Itachim:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie odchodź daleko - powiedział, znikając w
czeluściach piwnicy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie zastanawiając się za długo wróciłam do sypialni.
Spakowałam wszystkie rzeczy, uprzednio przebierając się w czyste ciuchy. Czarne
krótkie spodenki, siatkowana bluzka i kamizelka dobrze ze sobą współgrały.
Piersi owinęłam bandażami, spodziewając się długiej wędrówki. Czułam, że nie
posiedzimy tu długo, więc dla potomności spakowałam również plecak Itachiego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zabrałam się za czytanie akt. Sama Kaiva, jak i
wszystko co z nią związane, było mi raczej obce, a po zapoznaniu z dokumentami
wcale nie wiedziałam o wiele więcej. Oparłam łokcie na stole, wpatrując się w
małą dziurę w ścianie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Syn kage Deszczu, tak? Czy czasem hokage nie kazała
nam tam właśnie iść?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zbieraj się. - Itachi wszedł do sypialni, na co
wstałam, pakując plik kartek do plecaka. Nie skomentował faktu, że jego też
spakowałam, ani tego, że pokój wyglądał jakby nas tu w ogóle nie było. Ale nie
powinno mnie to już dziwić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Gdzie idziemy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Do Yare. Sion musi zabrać stamtąd swoje rzeczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Idzie z nami? - Uniosłam pytająco brew.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tak, przyda się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Do?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Negocjacji. - Rzucił mi mój płaszcz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Trzeba będzie go pilnować - mruknęłam niezachwycona
tą perspektywą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To już twój problem - odparł i wyszedł. Przeklęłam
pod nosem, ruszając za nim. - Bym był zapomniał. - Wychylił się zza drzwi. -
Napełnij butelki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Prychnęłam, wykonując polecenie. Nadal nie znałam
powodu jego wczorajszego dziwnego stanu, jak i znaczenia mojego deszczu w
kwestii jego przeżycia. Wiedziałam, że po dobroci mi tego nie wyjawi. Trzeba
było użyć innych środków. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dziesięć minut później wyruszyliśmy, żegnając się z
Yerenem dość krótko. Sion ani razu na mnie nie spojrzał. Nawet wtedy, gdy
Itachi nakładał na niego pieczęć. Uchiha wypił butelkę mojej wody przed samym
wyjściem, ale również tego nie skomentował. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Według wytycznych poszłam razem ze Sionem do Yare.
Zaprowadził mnie do małego hotelu na szarym końcu wioski. Miał pokój na
parterze, więc nie musieliśmy się trudzić z wchodzeniem na piętro. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jesteś na każde jego zawołanie? - spytał, gdy
rozglądałam się po skromnym pokoiku. Zastanawiałam się chwilę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Gdzie ty masz honor?- rzucił, chcąc mnie rozjuszyć.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Na właściwym miejscu - odpowiedziałam spokojnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Usługując mordercy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Licz się ze słowami - warknęłam, choć niestety w
tej kwestii miał rację. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Bo co? Unieruchomisz mnie? - prychnął, na co
zmrużyłam oczy, czując, że stąpam po grząskim gruncie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Masz coś sensownego do powiedzenia, czy będziesz
tylko mielił ozorem o czymś, co mnie w ogóle nie interesuje?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Groźnie - odparł kpiąco jeszcze pewniejszy siebie.
- Wydajesz się niegłupia, do tego całkiem silna. Jakim cudem jesteś na jego
usługach?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie jestem na jego usługach - syknęłam, a moja
wściekłość zaczęła dobijać się do bram.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To może jesteście partnerami? - Zaśmiał się,
wyjmując rzeczy z szafki. - Nie rozśmieszaj mnie. Nukein rangi S i partnerstwo?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie twój interes.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czyli jednak służka... <br />
- Momentalnie dopadłam do niego, przypierając do ściany. Przez ułamek sekundy
zobaczyłam w jego oczach strach, gdy kunai, dzierżone w mojej prawej dłoni,
lekko nacięło jego policzek. To nie miało zaboleć, miało zostawić bliznę, a gdy
tylko zobaczyłam na jego skórze małe kropelki krwi, wiedziałam, że zrobiłam
dobrze, że zasłużył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jeszcze raz się tak do mnie odezwiesz, to nawet
Itachi mnie nie powstrzyma przed zrobieniem ci krzywdy - powiedziałam prosto do
jego ucha. Zobaczyłam ślad dreszczy na jego skórze, ale raczej nie były to te
zwiastujące lęk. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- No, dalej. Zrób mi krzywdę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Odchyliłam się lekko do tyłu, spoglądając w jego
oczy, które wręcz błyszczały arogancją. Nie przywykłam do niej, nienawidziłam
jej w stosunku do swojej osoby i nie mogłam sobie na nią pozwolić. Nie jakiemuś
przypadkowemu facetowi. Nie każdy mógł być Uchihą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Słuchaj, gnojku. - Przycisnęłam przedramieniem jego
gardło, dociskając do ściany. - Przerobiłam wielu takich jak ty i zgadnij, ile
wyszło z tego żywych. - Zacisnęłam zęby, chcąc wyładować na nim całą swoją
złość. - Mam nadzieję, że dobrze obstawiłeś. - Puściłam go, cofając się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Potarł szyję, spoglądając na mnie z jakimś zimnym
zainteresowaniem. Niby nienawiścią, a jednak zachętą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wątpię, że będziesz taka wygadana w Deszczu. -
Uśmiechnęłam się pod nosem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Będę bardziej wygadana, niż możesz sobie to
wyobrazić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Gdy tylko mój ojciec dowie się o tym, co masz na
karku, każe cię natychmiast zabić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Założyłam ręce na piersi, nie obawiając się jego
gróźb. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Itachi na to nie pozwoli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To, że może swobodnie wejść do wioski nic nie
znaczy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jesteś taki pyskaty tylko, gdy nie ma go obok -
rzuciłam, a on posłał mi wzrok spod zmrużonych powiek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiem, kiedy mogę się odezwać, a kiedy nie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiesz, ilu ludzi zabiłam?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Chwalisz się, czy żalisz? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Patrzyłam prosto w jego oczy, lecz on sam nie był mi
dłużny. Traktował mnie jak równego sobie przeciwnika mimo wcześniejszej
porażki. Błąd.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Gdy Ita...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Przecież nie pójdziesz do niego na skargę - zaśmiał
się, przeczesując palcami włosy. - Nie znam cię, ale już wiem, że jesteś na to
zbyt dumna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Doigrasz się jeszcze, dzieciaku - warknęłam, gdy
ten chyba dopiero się rozkręcał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Kontrolujesz deszcz, tak? - Zapiął plecak i
podszedł do okna, aby je zamknąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Co to ma do rzeczy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jak moja siostra - odparł z nutą zbędnego animuszu,
jakby wypowiedziane słowa nic dla niego nie znaczyły. - Szkoda, że od kilku lat
nie ma po niej śladu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Twoje rozterki rodzinne mnie nie obchodzą. -
Wzruszyłam ramionami, choć tak naprawdę nie było mi to obojętne. Umiejętność
kontrolowania deszczu nie stanowiła części mojego rodzimego kakkei genkai.
Dostałam ją od Orochimaru, więc w ogóle nie spodobało mi się to, co powiedział
Sion.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Chcecie mnie oddać ojcu za jakieś informacje bądź
przedmioty. Ja to rozumiem. - Stanął na przeciwko, dziarsko zaplatając ręce na
piersi. - Tylko nie wiem, czy jest to warte twojego braku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Przestań pieprzyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Naprawdę mi nie wierzysz - zaśmiał się, jednak jego
oczy pozostały smutne. - Khaleshi była jego ukochanym dzieckiem. Gdy tylko się
dowie, nie znajdzie dla ciebie litości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ty jakoś dajesz radę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie masz pojęcia, jak bardzo cię nienawidzę ze
względu na choćby podejrzenie twojego powiązania z Khaleshi - powiedział
spokojnie, lecz nawet mimo to widziałam, jak bardzo się hamował. Jego ciało
było spięte, a słowa ostre. Wypowiedział je po to, aby zranić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Itachi wszystko załatwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Twoja wiara w niego jest tak żałośnie bezsensowna -
westchnął kpiarsko, zakładając plecak. - Uważasz, że człowiek, który wybił
swoją rodzinę ma jakiekolwiek skrupuły? Nie pomyślałbym, że jesteś aż tak
naiwna. - Wyminął mnie w drzwiach, uderzając barkiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Masz jeszcze coś głupiego do powiedzenia, czy to
już wszystko? - rzuciłam, kiedy właśnie oddawał klucz w recepcji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie warto marnować na ciebie słów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A co? Kochałeś swoją siostrzyczkę? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Momentalnie odwrócił się, lecz jego oczy nie były już
smutne, a wściekłe. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Co ci po tym? - syknął, kiedy w jego tęczówkach
znów zalśnił ten błysk złości, pozwalający sięgać jego spojrzeniu znacznie
głębiej niż tylko moja twarz. - Trzymasz się z Uchihą. Co ty możesz wiedzieć o
miłości?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wystarczająco dużo. - Całkowicie opuścił mnie
choćby troszkę zaczepny humor. Sion był obcym, nieznanym mężczyzną i nie miał
prawa kwestionować niczego związanego z moją osobą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Szczerze wątpię. - Wyszliśmy z hotelu na ulicę,
lecz mimo tego wciąż pozostaliśmy jedynie w swoim towarzystwie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Szliśmy w ciszy ubrani w płaszcze. Kaptury na naszych
głowach lekko osłaniały nas przed ostrym słońcem, jak i utrudniały
identyfikację. Osobiście nie miałam dosłownie żadnej potrzeby rozmowy z
nim. Niepotrzebnie mnie rozjuszał, a przecież nie chciałam powiedzieć o kilku
słów za dużo. I tak już wystarczająco idiotycznie pozwoliłam wciągnąć się w
jego durną gierkę. Nie k... <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Padnij! - Sion popchnął mnie w bok, przez co
upadłam na przydrożną ławkę. Bez zastanowienia wypuściłam w przestrzeń
ultradźwięki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dwóch na drzewie, dwóch na dachu, jeden za nami -
powiedziałam szybko, unikając, kolejnych lecących ku nam, zatrutych strzałek.
Przeturlałam się za ławkę. - Jak tylko spróbujesz zwiać… - rzuciłam do niego,
szukając wzrokiem wrogów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To co mi zrobisz, jak mnie złapiesz? - krzyknął,
chowając się za jednym z budynków. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wykastruję - mruknęłam pod nosem, czego Sion nie
mógł usłyszeć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Z dachu i drzewa zeskoczyło łącznie czterech
mężczyzn. Wszyscy ruszyli na mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie ruszaj się - powiedziałam, wyskakując zza
ławki. Pamiętałam o jeszcze jednym, ukrytym napastniku, lecz nie przeszkodziło
mi to stanąć do walki z pozostałymi. Skupiłam się, pozwalając chakrze jeszcze
swobodniej niż zwykle płynąć w moim ciele. Poczułam, jak połączenie ze
znamieniem na moim karku wręcz samo oddycha, pochłania energię, kumuluje ją,
łącząc z częścią mojej duszy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Naparli na mnie jednocześnie, od czego uciekłam w
ostatnim momencie. Chakra sama za mnie walczyła, poruszała moimi kończynami,
wybierając jak najbardziej opłacalne opcje ataku. Gdy odegnałam ich pierwsze
natarcie, wypuściłam ją z siebie, rozrzedzając nią powietrze za pomocą
wypalonego na przedramieniu znaku. Kiedy napastnicy wyskoczyli ku górze,
zacisnęłam pięści. Trójka z nich pozostała nieruchoma, jednak jeden wydostał
się spod mocy rytu, na co syknęłam cicho, zdając sobie sprawę, że był to jeden
z lepszych ludzi Gin, która jedynie kilku z nich nauczyła odpierania tych
ataków. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zrobiłam przewrót w bok, co uratowało mnie od
trafienia w klatkę piersiową. Przeciwnik wyciągnął katanę z kabury na plecach,
zaczynając wykonywać szybkie cięcia, od których chakra ratowała mnie w
ostatnich chwilach. Kątem oka, skupiając się na obronie, spojrzałam za budynek,
gdzie miał czekać Sion. Myślałam, że wybuchnę, kiedy go tam nie zobaczyłam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">O mały włos i przypłaciłabym to zagapienie życiem.
Mężczyzna, wykorzystując moje rozkojarzenie prawie odciął mi głowę. Ten zabieg
szybko przypomniał mi, że musiałam szybko zakończyć walkę. Kopnęłam w ziemię, a
chmura piachu wpadła w oczy agresora. Zaczął on kasłać, dzięki czemu
odskoczyłam, spoglądając za siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Sion, z tyłu! - krzyknęłam, przyuważając chłopaka
po drugiej stronie ulicy. Nie widziałam, czy zareagował na moje słowa, bo
musiałam skupić się na kopnięciu wroga w brzuch, aby upadł na kolana. Gdy tylko
to zrobił, złapałam go za szyję, wbijając własne kolano w jego kręgosłup. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Kozui no kumo. - Zamknęłam jego usta dłonią,
tworząc w nich małą chmurę, która w jego wnętrzu wręcz eksplodowała deszczem.
Odsunęłam się, a ciało bezwiednie upadło na ziemię. Z jego krtani zaczął
wydobywać się bulgot, aż w końcu poczęła wypływać z niego woda. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Utopiłam go. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Spojrzałam w górę i dezaktywowałam ryt, orientując
się, że byłe to tylko kopie martwego już ninjy. Gdy tylko wykonałam technikę,
rzuciłam się biegiem w stronę wciąż walczącego Siona, który wymieniał ciosy z
innym mężczyzną równie pokaźnych rozmiarów jak on sam, nadal mając na głowie
kaptur.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wyskoczyłam, mając zamiar zadać napastnikowi potężny
cios z góry, lecz ten zniknął w kłębie dymu, po wypowiedzeniu kilku słów.
Wylądowałam obok chłopaka, który z konsternacją przyglądał się pniu drzewa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wszystko w porządku? - spytałam, biorąc kilka
głębokich oddechów. Wyglądał na zszokowanego i wściekłego jednocześnie. Nie
miałam jednak czasu na jego rozterki. Zorientowawszy się, że był cały i zdrowy
podbiegłam do trupa. Starając, nie spoglądać w jego oczy, posprawdzałam jego
kieszenie. Wyczuwając małą, metalową kulkę zostałam pozbawiona złudzeń. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zabrałam ją, mając do siebie lekki żal. Nie
wykorzystałam ostatnich dziesięciu sekund mężczyzny. Nie wchłonęłam jego
chakry, aby mu to umożliwić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Z mieszanymi uczuciami powróciłam do Siona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dawaj, zbieramy się. To boczna uliczka, ale zaraz będzie
tu pełno ludzi. - Popchnęłam go lekko, ale ten nie wyglądał na chętnego do
wędrówki. - Słyszysz mn…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Kim jest Orochimaru? - Szybko przeszły mnie
dreszcze na wspomnienie lat spędzonych w Oto i twarzy Wężowatego, której w
swoim czasie, nawet ze snów nie potrafiłam wyrzucić. Spojrzałam na Siona z
dystansem. Jakim cudem mógł nie wiedzieć, kim był on?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A ty co? Z choinki się urwałeś? Nie słyszałeś?
Trudno. - Machnęłam ręką. - Lecimy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Kim jest, do cholery? - warknął, na co zmrużyłam
oczy, nie poddając się jego spojrzeniu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Powietrze przeciął długi, kobiecy krzyk. Jakaś młoda
dziewczyna wyszła zza zakrętu i na widok martwego ciała zaczęła niemiłosiernie
wrzeszczeć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie mamy teraz na to czasu. - Odwróciłam się za
siebie, ruszając biegiem w stronę lasu. Sion pobiegł za mną i mimo, że milczał,
wiedziałam, jak wiele pytań w sobie chował. Jednak sam fakt, że nie słyszał o
Orochimaru strasznie mnie zastanawiał. Czego jeszcze nie wiedział?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dopiero na skraju lasu zdecydował się odezwać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Kim on jest? - Stanął, na co również przystanęłam.
Oparłam się o drzewo, lustrując uważnie jego, tak bardzo złaknioną informacji,
twarz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie mam w obowiązku cię o niczym informować -
powiedziałam, chcąc sprawdzić do czego był zdolny. Lubiłam… sprawdzać ludzi,
wiedzieć, jak wiele są w stanie znieść, zanim odpuszczą, jak wiele potrafią
poświęcić, aby osiągnąć cel. Wyniki czasem były wielce zaskakujące.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jesteśmy w tym samym o obozie. - Spojrzał na mnie
uważnie, czując, że jest chwilowo uzależniony od mojej osoby. Nikt inny nie
mógł obecnie przekazać mu interesujących go wiadomości, a najwyraźniej bardzo
mu na nich zależało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie masz pojęcia, co planuje Itachi -
odpowiedziałam, ważąc w dłoni metalową kuleczkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Na pewno jesteście przeciwko Gin. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ame było siedzibą Akatsuki, a ty nie wiesz, kim
jest Orochimaru? - mruknęłam, na co on tylko przewrócił oczami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Przez lata nie było mnie w wiosce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Cały świat ninja to wie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Powiedzmy, że byłem odizolowany. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Widać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Uśmiechnęłam się, obserwując kawałeczek metalu
mieniący się w słońcu. Sion zmarszczył brwi na jego widok i podszedł do mnie,
przyglądając mu się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Skąd to masz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Spytasz się zaraz dlaczego niebo jest niebieskie, a
woda przeźroczysta? - mruknęłam, mając dość tych jego irytujących pytań.
Schowałam kulkę do kieszeni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Kolekcjonujesz je? - Szedł w zaparte, nie
rezygnując z nękania mnie swoją osobą. Jednak, gdy w jego dłoni zobaczyłam
identyczną kulkę, coś nakazało mi przemyśleć sprawę jeszcze raz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A ty skąd ją masz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Znikąd. - Na jego dłoni dosłownie znikąd pojawiła
się kolejna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mów jaśniej - warknęłam, bo ta cała sytuacja wcale
mi się nie podobała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tworzę je tak, jak ty deszcz - odpowiedział,
patrząc mi się w oczy. Nie spuściłam wzroku, kierując się przeświadczeniem, że
nadal nie zrozumiał, kto był tu pod czyimi rozkazami, a im szybciej zda sobie z
tego sprawę tym lepiej. - Nadal nie wiem, kim jest Orochimaru, jak i skąd masz
kakkei genkai mojej siostry, która zniknęła przed laty, ale dowiem się. Z twoją
pomocą lub bez.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wyminął mnie, a ja uśmiechnęłam się cynicznie pod
nosem, słysząc, jak odchodzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jeśli trafiła pod skalpel Orochimaru, to już jej
nie zobaczysz, a zważywszy na to, że był on moim kage i właśnie dzięki niemu
kontroluję deszcz…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">To, co stało się potem totalnie mnie zszokowało. Ni
stąd ni zowąd Sion poleciał na przeciwległe drzewo, mocno uderzając w nie
głową. Upadł na ziemię, tracąc przytomność, gdy przede mną pojawił się ludzki
kształt. Widziałam, jak zbierał się do skoku, więc natychmiast zerwałam się,
aby zasłonić bezbronnego Siona przed atakiem przeciwnika. Szybko skrzyżowałam
ręce, chroniąc głowę, gdyż to z góry nadchodziło uderzenie. Ułamek sekundy za
późno skontrowałam cios wroga. Krzyknęłam, czując, jak ostrze przecina po
długości moje przedramię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Sheeiren? - Uniosłam głowę, spoglądać w zagubione
oczy Itachiego. Błądziły po mojej twarzy, szukając punktu zaczepienia, jednak
były tak cholernie rozbiegane, że w żaden sposób nie mogły tego uczynić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zaniemówiłam, widząc go w tym stanie. Drżał na całym
ciele, jego skórę pokrywały krople potu, a dłonie chyba odmówiły posłuszeństwa,
wykonując jakieś niezidentyfikowane ruchy. Uchiha otworzył usta, jakby chciał
jeszcze coś powiedzieć, jednak szybko odepchnął się od pnia drzewa, który
miałam za sobą i wstał, łapiąc się za głowę. Zacisnęłam zęby, również wstając.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Odwrócił się do mnie tyłem, ściskając swoją czaszkę
tak, jakby naprawdę chciał ją zgnieść. Tak mocno wczepił palce we włosy, że
bałam się, iż zaraz się ich pozbawi. Bałam się, lecz bałam się nie jego, a o
niego. Ten stan… nigdy wcześniej nie miał miejsca. Był dla mnie czymś nowym;
nowym i cholernie przerażającym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Podeszłam do niego, kładąc swoje dłonie na jego.
Drgnął, czując mój dotyk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Odejdź. - Wydał z siebie cichy, gardłowy jęk, który
przeraził mnie do żywego. Postanowiłam jednak nie cofać się, a wytrwać jeszcze
chwilę, licząc, że odwróci się do mnie przodem. Mimo tego pełna niepewności okrążyłam
go, stając na przeciwko. Miał zaciśnięte powieki i przyśpieszony oddech. To,
jak bardzo kochałam tego mężczyznę chyba już mnie nie przerażało. Mimo, że
zabijał mnie powoli z każdą mijającą sekundą, niczym złodziej zabierając to, co
najlepsze, aby oddać wprost w jego ręce, nie przerażało. I gdy tak patrzyłam na
niego udręczonego czymś, czego nie dane było mi zobaczyć, jedno o czym
myślałam, to złączenie naszych ust i zabranie chociaż części tego, co nie
pozwalało mu się uspokoić, przejęcie chociaż ułamka tego rozywającego bólu,
który ranił również mnie , choć rzeczywiście go nie doświadczałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">I zrobiłam to. Poczułam, jak rozluźnia się
delikatnie, jak przechodzi go kolejny dreszcz. Pocałowałam kącik jego warg,
powoli opuszczając nasze splecione dłonie. Był bierny. Po prostu stał i czekał
na to, co zrobię dalej. Jego klatka piersiowa wciąż unosiła się stanowczo za
szybko, a tym razem wątpiłam, aby była to tylko moja zasługa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Sheeiren - szepnął cicho, co podziałało na mnie jak
porządne kopnięcie prądem. Itachi Uchiha nigdy nie uzewnętrzniał swoich emocji.
Itachi Uchiha nigdy nie pozwolił, aby jego głos zadrżał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Do dziś, kolejny pierwszy raz. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Pocałowałam go ponownie, tym razem doczekując się
reakcji z jego strony, i gdy myślałam, że chociaż trochę załagodziłam sprawę,
uniósł głowę, nakazując mi patrzeć na wprost. Wprost na te usta, które właśnie
wypowiadały słowa. Do tej pory nie wiedziałam, że mogą one ranić aż tak. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Musisz odejść. Odejść i to jak najszybciej, na
zawsze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wydawało mi się, że coś pękło na pół. Może cały
świat, a może tylko ja? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- O czym ty mówisz? - Cofnęłam się, mając nadzieję,
że się przesłyszałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Musisz odejść - powtórzył, co odebrałam jak potężne
uderzenie prosto w splot słoneczny, pozbawiający oddechu cios. - Im szybciej
tym lepiej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To niemożliwe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie tobie o tym decydować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Itachi, nie pozwol…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To ja nie pozwolę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wyglądał, jakby naprawdę podjął decyzję, jakby naprawdę
był pewien tego, co mówi. To tak cholernie bolało, ta jego pewność. Już przyjął
do wiadomości, że będzie żył beze mnie. Problem polegał na tym, że ja nie
wyobrażałam sobie życia bez niego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Stał przede mną w czarnych spodniach i podkoszulku,
uwydatniającym każdy z mięśni po kolei, wyglądający jak chodzący, wiecznie
niedościgniony ideał, który właśnie uciekał mi sprzed nosa. Ta świadomość, że
wyrywał mi się z rąk pewien swojej decyzji sparaliżowała mnie. Nie tak się
umawialiśmy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Usłyszałam cichy jęk. Sion przewrócił się na bok, a
ja kątem oka zobaczyłam, jak twarz Itachiego momentalnie tężeje, ukrywając
wszystko, co zdecydował się mi pokazać. Powrócił do normalnego stanu
mordercy-skurwysyna bez uczuć, empatii i sumienia. Tak było mu najwygodniej. W ten
sposób najłatwiej zapewnić sobie ludzki strach, który umacniał go na tyle, aby
utrzymywać tę zasłonę przed wszystkimi. Jedynie mnie czasami udawało dostać się
za kulisy, choć też nie tak często, jakbym sobie tego życzyła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wrócimy do tej rozmowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Sion usiadł, opierając się plecami o pień. Odchylił
głowę do tyłu, zaciskając zęby. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Kto wyjaśni mi, co się stało? - mruknął, jasno
dając nam do zrozumienia, że strasznie bolała go głowa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Przydzieliłem ją do ciebie tylko ze względu na to,
żebyś nie potknął się na prostej drodze i nie zrobił sobie krzywdy - powiedział
zimno Itachi, spoglądając prosto w jego jasne oczy. - Jeśli jeszcze raz
spróbujesz podnieść na nią rękę, będzie to ostatnie, co tą ręką zrobisz. Lepiej
to dobrze zapamiętaj. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Sion zaśmiał się krótko, lecz ironicznie, gdy w jego
oczach błyszczały aroganckie ogniki podsycające i tak już trawiący nas ogień. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jak już odejdziesz, będę mógł robić wszystko, na co
będę miał ochotę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Twoja siostra nie była tak dumna, gdy cięli ją
żywcem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Grałam nieczysto. Nie wytrzymałabym, gdyby ktoś
powiedział to o Rinie, jednak nikt nie kazał mi być fair. Miałam wygrać, a to
nie zawsze szło ze sobą w parze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zbieraj się, ruszamy - uciął Itachi głosem kata.
Uwielbiałam ten ton, ale tylko, gdy nie kierował go na mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">I ruszyliśmy. W napiętym milczeniu, które wręcz
rozsadzało mnie od środka. Mimo tego nadal nie przyjęłam do wiadomości faktu,
że… miałabym odejść. Po prostu nie mieściło się to w granicach pojmowania
rzeczywistości. Było niemożliwe, było jak feniks figurujący jedynie w baśniach.
Wielu o nim mówiło, ale nikt nigdy nie doświadczył jego obecności. A teraz ja
miałam doświadczyć jej braku. Nie mogłam do tego dopuścić. Musiałam walczyć za
nas oboje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Po drodze wskoczyłam do mijanego miasta, aby kupić
coś do jedzenia. Wciąż bez słowa zjedliśmy kupione przeze mnie bułki. Miałam
ochotę coś powiedzieć, a może zostać usłyszana? Mętlik w mojej głowie narastał,
a za każdym razem, jak spoglądałam na Itachiego skakał wręcz drastycznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie patrzyłam w jego oczy. To nie tak, że chciał
złapać mój wzrok, bo nawet na mnie nie spojrzał, ale zręcznie unikałam
jakiegokolwiek kontaktu. Uważając, aby nie dotknąć jego dłoni, mimo, że nie
prosił, podałam mu butelkę wody. Wziął ją i wypił jednym, długim haustem.
Wyciągnęłam drugą, również ją przyjął. Sion przyglądał nam się spod zmrużonych
powiek spojrzeniem pełnym nienawiści, ale i ciekawości. W sumie mogliśmy
wyglądać trochę osobliwie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ruszyliśmy w dalszą drogę. Biegliśmy do zmroku,
dopóki nie zamajaczył przed nami wodospad. Słychać było go już z oddali, jednak
dopiero gdy go zobaczyłam, odetchnęłam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Rozpościerało się przed nami wejście do starej
kryjówki Akatsuki. Po rozpadzie organizacji wszystkie miejscówki pozostały na
swoich miejscach, z czego często z Itachim korzystaliśmy. Nie wiedziałam tylko,
czy wprowadzanie Siona do środka było dobrym pomysłem. Mógłby to kiedyś
wykorzystać przeciwko nam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Pomijając to spostrzeżenie, Uchiha, otwierając
przejście pieczęcią, przeszedł przez wodospad pierwszy, nie obejrzawszy się za
siebie. Popchnęłam lekko Siona w plecy, lecz nie zabrałam ręki. Owinęłam całe
swoje ciało chakrą, a poprzez dotyk również i jego. Dzięki temu przeszliśmy
przez wodospad bez potrzeby suszenia później wszystkich ciuchów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie miałam pojęcia, dlaczego wcześniej Itachi tak
ostro zareagował i nadal nie dawało mi to spokoju. Nurtowało powoli, drążąc
coraz większą dziurę, która właśnie zaczęła zamieniać się w otchłań. Instynkt
samozachowawczy? Jednak nawet jeśli, to dlaczego tak bardzo widać było po nim
ból? Nie pojmowałam z tego nic, a nic.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ruszaj się. - Puknęłam Siona w ramię, gdy
przystanął, rozglądając się dookoła po wydrążonym w ziemi tunelu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Gdzie jesteśmy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Na pewno nie u Orochimaru.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Rzucił mi mordercze spojrzenie, jednak powłóczył
nogami przed siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Weź go do lochu, zostaw trochę jedzenia i przyjdź
do mnie na górę - powiedział Itachi i skręcił korytarzem w prawo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mnie wrzucisz do lochu, a sama pójdziesz na szybki
seks tylko po to, żeby potem znowu ckliwie powiedział ci, że masz odejść?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie wiedziałam, czy granie na moich uczuciach
sprawiało mu satysfakcję. Może czuł się wtedy spełniony. Jednak nieważne, co
nim kierowało, bo zabolało. Bardzo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wcale nie byłeś nieprzytomny - stwierdziłam,
schodząc po schodach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie byłem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Masz tupet. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A ty zdecydowanie za dużo naiwności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Bo? - Stanęłam, patrząc przez ramię, gdy ten o mało
we mnie nie wpadł. W słabym świetle zapalonych ówcześniej żarówek jego oczy
były jeszcze jaśniejsze, przez co dodawały mu więcej zadziorności, jakby bez
słów zapraszały mnie do gry. Nie miałam zamiaru podnosić tej rękawicy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Uważasz, że Uchiha zmięknie, bo nagadasz mu czułych
słówek i tyle starczy, aby go przekonać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Co cię tak interesuje mój związek z Itachim? -
warknęłam, nie mogąc pojąć, czemu wracał do tego przy każdej, możliwej okazji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Związek? A nie układ?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czy jest to twój, pieprzony interes? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Po prostu zdolności mojej siostry posiada osoba,
która w ogóle na nie nie zasługuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A ten wniosek, bo?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Bo brata się z Uchihą, zwykłym kawałkiem ścierwa,
który wybił własną ro… - Po obszernym pomieszczeniu rozległ się głośny plask.
Głowa Siona odskoczyła w bok, na co, nie tracąc okazji, wepchnęłam go do
pierwszej celi, blokując w niej przepływ chakry. Nałożyłam na drzwi mocny ryt,
aby w żaden sposób ich nie otworzył. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Miałam zostawić ci coś do jedzenia. Rozmyśliłam
się. - Czym prędzej opuściłam lochy, czując, że muszę wyjść na powietrze.
Odetchnąć, pomyśleć. Uspokoić się i to natychmiast, bo byłam przerażona.
Autentycznie przerażona wizją samotnej przyszłości. Nie byłam na to gotowa,
nigdy nie byłabym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Usiadłam przy wodospadzie na dużym kamieniu. Chłód
panujący na dworze udzielił mi się od razu, ale nie mogłam jeszcze wrócić, bo
co miałabym zrobić? Stanąć naprzeciwko, spojrzeć w oczy i…? I co dalej?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Nie zostawiaj mnie, bo się zabiję?</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Szczeniackie, trochę małostkowe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Szybciej umrę bez ciebie, niż z tobą</i>. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Niewystarczająco dobre. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Nie możesz mnie opuścić, bo cię kocham?</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Mało chwytliwe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Złapałam się za głowę, głośno oddychając. Nie mogłam
pogodzić się z taką opcją. Te cztery lata za dużo znaczyły, za bardzo się do
niego przywiązałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Chciałam płakać. Chciałam kogoś obarczyć tym, co mnie
przygniatało, z czym walczyłam, ale nikt już mi nie pozostał prócz tego, który
chce mnie opuścić. Nie mogłam… nie mogłam dać się odsunąć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wstałam, szybko ruszając do pokoju, który zawsze
zajmował Itachi. Zimno przeniknęło, aż do moich kości, powodując sztywne,
nienaturalne kroki. Jednak byłam zdeterminowana, aby to zrobić. Postawić się
całkowicie. Zaprotestować. Uchiha jasno powiedział, że mam odejść. Nie miałam
nic do stracenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Otworzyłam drzwi do jednej z wielu identycznych
sypialni, wchodząc do środka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Stał przede mną w samych spodniach, rzucając koszulkę
na łóżko. Byłam wściekła. Wściekła i przerażona, a ta mieszanka potrafiła
wszystko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Co ja ci takiego zrobiłam? - warknęłam, nie mogąc
pohamować drżenia rąk. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- O czym mówisz? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dobrze wiesz, o czym mówię. - I ja też wiedziałam,
o czym. Wyśpiewam mu wszystko. O Oto, o Shisuim, o mnie. Chciałam, żeby
wiedział. Musiał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie do końca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Najpierw, jako dziecko trafiam do Konohy. Nie
poznaję cię osobiście, ale za to obarczam specyficznym uczuciem twojego kuzyna.
Z wzajemnością zresztą. Uciekam z Liścia z obawy przed represjami, które
mogłyby wystąpić oraz z racji tego, że po prostu muszę już wracać. Jednak w
dzień opuszczenia wioski widzę, jak go zabijasz. To pierwszy most. Spłonął. -
Wzięłam oddech, zaciskając pięści. - Rok później moja siostra ginie w
płomieniach. To jutsu jego ojca, a twojego wujka, który smaży żywcem młodą, bezbronną
dziewczynę i słucha jej krzyków. Jestem obezwładniona i nie mogę jej pomóc.
Drugi most. Spłonął. Moja matka umiera w labolatorium w Oto. Nawet się z nią nie
żegnam! Trzeci most. Potem Usui. Wiesz, dlaczego ginie? - Łzy napłynęły mi do
oczu, ale nie poddałam się. Postąpiłam jedynie krok do przodu, aby dodać sobie
odwagi. - Bo nie jestem wystarczająco dobra, aby go obronić. Czwarty most. -
Przełknęłam ślinę, czując, jak bicie mojego serca drastycznie przyspieszyło. -
Mój ojciec umiera, gdy opuszczam Dźwięk. Wyruszam z tobą, aby odbębnić tę misję
i dostać za nią pieniądze na jego wykup. Nie zdążam, piąty most. Kabuto, mój
przyjaciel, z którym się wychowałam wznieca IV Wielką Wojnę, zbijając tysiące
ludzi, po czym sam umiera. Szósty most - mówiłam bez przerwy, obdzierając się
ze szczątków prywatności. Tak bardzo mi na nim zależało, aż do tego byłam
zdolna. - Nie mam dzieciństwa. Nawet do końca nie wiem, skąd pochodzę. Jedyne,
co pamiętam to baraki Widma i otaczający je drut, wyznaczający granicę mojej
wolności. I eksperymenty. Tak, je też pamiętam. Nie można zgotować ludziom
większego piekła. Już nie raz patrzyłam śmierci w oczy, Itachi, nie raz się jej
wywinęłam. Te tortury dają mi dużo do myślenia, nawet teraz, po tylu latach!
Siódmy most. Spłonął. Ósmy płonie z dnia na dzień, kiedy wiem, że nie mam domu, że
nie mam do kogo wrócić, że nikt na mnie nie czeka. A dziewiątym jesteś ty. -
Popchnęłam go, przez co cofnął się o krok. Byłam sfrustrowana, zła, zraniona i
niegotowa, żeby zostać samą. Definitywnie nie. - Wszystkie poprzednie osiem
zaprowadziło mnie do ciebie - ostatniego, który jeszcze ledwo trzyma się
ostatkami sił. Jeśli i tego mi zabraknie, spadnę. Spadnę Itachi i nie będzie
nikogo, kto pomógłby mi wstać. - Znów go popchnęłam, lecz ani razu nie uniosłam
wzroku na jego oczy. - Jak możesz? - Bałam się, że stchórzę, a nie mogłam,
jeszcze nie mogłam. - Te cztery lata wypełniałeś mi tylko ty i twoja obecność.
Milcząca, bo milcząca, ale obecność, ostatnie, co utrzymywało mnie w ryzach,
świadcząc, że mam jeszcze jakikolwiek cel. A teraz?! - Popchnęłam go kolejny
raz, lecz teraz zatrzymał się na ścianie, więc jedynie uderzałam go bezładnie
pięściami w tors, nie mogąc się uspokoić. - A teraz co?! - Oparłam rękę o
ścianę za jego plecami i czekałam. Czułam jego ciepły oddech, jego bliskość.
Wszystko, co potrzebowałam do szczęścia było obok, a miało przecież zaraz
bezpowrotnie zniknąć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Sheeiren, to nikomu nie wyjdzie na dobre. - W
końcu się odezwał, lecz nie poruszył nawet odrobinę. Czuł, jak łzy lecące z
moich powiek spadają na jego klatkę piersiową, jak znaczą trasę w dół, po
brzuchu, aż do materiału spodni i tam znikają. - Będzie z tego tylko jeszcze
więcej krzywdy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Więc dalej, zrób mi jakaś krzywdę. - Słowa Siona
nie dawały mi spokoju. Kołatały się po mojej głowie niczym złowróżbna mantra,
jak przekleństwo. I były nią. Były moją własną klątwą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Uniosłam wzrok i przestałam nad sobą panować,
krzyżując z nim swoje spojrzenie. Czarne jak smoła oczy niszczyły mój upór z
każdą sekundą, zatracały mnie we własnym jestestwie, pochłaniały bez reszty.
Zostałam bez broni, skończyła mi się amunicja. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zrobiłem jej już wystarczająco dużo, nie uważasz? -
spytał tak cicho, że gdybym stała metr dalej na pewno bym go nie usłyszała.
Wzdrygnęłam się, gdy ciepłe powietrze owiało moją szyję, kiedy opuścił głowę.
Jego włosy, które uwolniły się z kucyka łaskotały moją skórę, a ja ostatkami
sił walczyłam ze sobą, aby ich nie poprawić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A ja tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Więc dalej, zrób to jeszcze raz - szepnęłam,
widząc, jak ledwo hamuje się, aby mnie nie dotknąć. Sama już nie wiedziałam, co
nim kierowało. Dlaczego chciał mnie od siebie odciągnąć, jeśli nadal nie byłam
mu obojętna? Nie pojmowałam tego, a tak cholernie chciałam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie mogę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Możesz, bo tego chcę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie chcesz. - Musnął nosem mój policzek, który od
razu zaczął palić żywym ogniem. Moje zziębnięte ciało miało zdecydowanie niższą
temperaturę w porównaniu z jego, a on zdawał się dopiero teraz o tym zorientować.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiem, czego chcę - powtórzyłam, unosząc głowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie wiesz, na co się piszesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Piszę się na to od czterech lat, Itachi. - Mocno
objął mnie w biodrach, przyciągając do siebie. Wbił palce w moją skórę tak
mocno, że jęknęłam cicho, choć próbowałam zachować milczenie. Lecz on chciał mi
coś udowodnić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Chciał, żeby bolało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Więc najwyższy czas, żeby to skończyć - powiedział
prosto do mojego ucha, nie luzując chwytu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A jest co kończyć? - Dotknęłam dłonią jego karku i
od razu poczułam, jak przechodzą go dreszcze. Uwielbiałam ten widok. - I tak
mnie nie kochasz. - Słowa Siona nieustannie trzymały się mnie, nie chcąc
puścić. Miał rację, byłam tylko służką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie tobie to oceniać. - Powoli uniosłam głowę tak,
że nasze usta dzieliły już jedynie milimetry. Oddechy mieszały się ze sobą, a
towarzyszące temu odczucia ścierały się o siebie, odbijały. Walczyły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Udowodnij. - Szybko obrócił mnie i oparł o ścianę,
przytrzymując nadgarstki nad głową. Jego rozgrzana skóra przylgnęła do mojej,
nadając znajomy kontrast, towarzyszący nam na co dzień. Wpił się w moje usta i
gdyby nie to, że trzymał mnie w pionie upadłabym bezwładnie, nawet nie wiedząc
kiedy. Przestałam myśleć, całkowicie się wyłączyłam, chciałam tylko czuć. Jego,
siebie, nas, bo był tego wart, tego wszystkiego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Oderwał się ode mnie, ale na krótko. Popchnął mnie na
łóżko, na które upadłam, odbijając się lekko kilka razy. Nie zdążyłam się nawet
podnieść, bo już siedział na moim brzuchu, ponownie unieruchamiając dłonie,
które tak bardzo chciałam wpleść w jego włosy. Jednak nie miałam siły walczyć,
byłam jego w każdym calu, w najbardziej popieprzonej konfiguracji, jaką by
sobie wymarzył. A on o tym wiedział i to była jego największa broń. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Świadomość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">To właśnie z jej pełnią całował moją szyję, znacząc
ją śladami aż do obojczyków, piersi. Wiedział, co ze mną robił, jak działał.
Miał tak wiele władzy i wykorzystywał ją w stu procentach, ponieważ chciałam,
aby to zrobił, chciałam udowodnić mu, że nie może tego stracić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Płonęłam pod jego dotykiem, każda komórka mojego
ciała biła na alarm, że zaraz eksploduje, że jest już na granicy wytrzymałości,
kiedy naga, w świetle jednej, słabej jarzeniówki leżałam pod nim, gotowa zrobić
dla niego wszystko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Most spłonął. Nie wiedziałam jedynie który.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">*** </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Heloł.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSfPChPOiOYR7fTzOZ4bJ-opQKCcD0b2wKmUifhy_cj6RtDE3s0lgRLnaPypDQXa8c38jPQHFAzxrk-9lqCdZ7_WqiUMeLnMqK2hD-6rEjoGJXLsD7SEJgkit5bfky-GFbd-tQGBHUYwWN/s1600/ItaShee.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSfPChPOiOYR7fTzOZ4bJ-opQKCcD0b2wKmUifhy_cj6RtDE3s0lgRLnaPypDQXa8c38jPQHFAzxrk-9lqCdZ7_WqiUMeLnMqK2hD-6rEjoGJXLsD7SEJgkit5bfky-GFbd-tQGBHUYwWN/s320/ItaShee.jpg" width="281" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">ItaShee by <a href="http://akemiin.deviantart.com/" target="_blank">Akemii Nikiro </a></span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wracam po krócej niż pół roku! :3 </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tak jak się spodziewałam liczba komentarzy i wejść nie sięga zenitu, ale należy mi się jakaś kara za tak długą nieobecność. Mimo tego wręcz wyborną przyjemność sprawiło mi pisanie tego rozdziału. Już przypomniałam sobie, dlaczego tak bardzo lubiłam Kessh. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">To </span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">na razie </span><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; text-indent: 45pt;">ostatnia notka taka... przegadana. Pełna emocji, uczuć, ble ble ble, do porzygu. Także spokojnie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; text-indent: 45pt;">Pot krew i łzy? To wasz czas. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jakieś sugestie może? :3</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">To tyle w kwestii palenia mostów i całej reszty tego "miłosnego" bajzlu. Nie będę was dalej zanudzać. Chciałam tylko rzucić krótkie: dziękuję! - tym, którzy ze mną pozostali.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">PS Mayako jest głupim lujem i myśli, że jak jest w ciąży to jej wszystko wolno. NIE TĘDY DROGA.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 2.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 2.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial; font-size: 11.0pt;">
<!--[endif]--><o:p></o:p></span></div>
Sheeiren Imaihttp://www.blogger.com/profile/05710656516905282114noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-6492818641296524980.post-49906560294273785692015-05-17T12:26:00.001-07:002015-05-17T13:06:37.741-07:00IV Kesshite ni hinan sa remasu<div style="text-align: center;">
<span style="text-indent: 45pt;"><b><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Aby nigdy nie być oskarżonym</span></b></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: center; text-indent: 45pt;">
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><b> </b></span><span style="font-family: 'Helvetica Neue', Arial, Helvetica, sans-serif; text-align: start; text-indent: 45pt;">„Co bardziej dokuczy, to rychlej nauczy.” ~ rosyjskie przysłowie</span></i><br />
<i><span style="font-family: 'Helvetica Neue', Arial, Helvetica, sans-serif; text-align: start; text-indent: 45pt;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45pt;">
<b><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Cztery lata później<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Z reguły próbowałam
jakoś realnie podchodzić do kwestii śmierci. Widząc na własne oczy tę siostry i
matki nie do końca wiedziałam, jak ją traktować. Shisui odszedł inaczej, lecz z
tym samym skutkiem - też całkowicie niespodziewanie i na zawsze. Choć i tak największy
talent w kwestii zaskakiwania miał Usui. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Rok po opuszczeniu
Dźwięku myślałam, że moja misja niedługo dobiegnie końca. Podróżowaliśmy od
wioski do wioski. Prawdę mówiąc, chciałam rzucić to wszystko w cholerę. Gin
miała wielkie zdolności, aby umiejętnie znikać nam sprzed oczu. Bawiła się z
nami w kotka i myszkę, co samo w sobie było dość zastanawiające. Wielokrotnie
padaliśmy ofiarami napaści, większych, bądź mniejszych ataków. Sądziliśmy, że
to Itachi, jako figurujący nukein w Księdze Bingo, stanowił ich cel. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Myliliśmy się<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Bo wiecie. Śmierci można
się wywinąć. Można stanąć przed nią na równi i spojrzeć w oczy. Można ją opluć,
zwyzywać, wyśmiać. Igrać z nią, wygrać. Nadal żyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ten dzień był mało
spektakularny. Tak naprawdę nic nie zapowiadało się coś tak ważnego. Pamiętam,
że wtedy całkowicie spontanicznie odskoczyłam, zakrywając Usuia własnym ciałem.
Poddałam się instynktowi, a przez głowę mi nawet nie przeszło, że oberwę
zatrutą strzałką w szyję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ryty były potężne.
Cholernie potężne. Przez ten rok razem z Usuiem rozszyfrowaliśmy większość
zapisków jego ojca, lecz nie miałam pojęcia, że znacząc mój kark jeszcze w
Dźwięku, zawarł ze mną pakt. Gdybym wiedziała, jakie niósł za sobą
konsekwencje, nigdy bym na to nie pozwoliła, bo oddanie za kogoś życia jest
bohaterskie, ale w codzienności ssie. Nie ma nic gorszego, niż świadomość
stąpania po ziemi zamiast kogoś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Karima wiedział. Od
początku wiedział, że wypalając mi to znamię połączyliśmy się, aby w
ostateczności zamienić się miejscami w kolejce po wizytę. Swoją drogą gabinet
śmierci nie wyglądał tak strasznie. Było tylko zimno i ciemno. Co dalej? Nie
wiem. O to trzeba byłoby zapytać Usuia albo jego wyklętej, pieprzonej
bliźniaczki Gin. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Leżałam na starym łóżku
Shisuiego, lustrując znudzonym spojrzeniem sufit, mając wreszcie trochę czasu
dla siebie. Konoha od czasu, gdy pierwszy raz tu byłam uległa ogromnej zmianie.
Na przykład klan Uchiha prawie nie istniał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Spojrzałam w okno, przez
które Shisui musiał wyglądać kiedyś tysiące razy. Miał naprawdę ładną
sypialnię. Nawet po tylu latach wypełniał sobą każdy kąt. Albo po prostu
chciałam tak myśleć, starając się odświeżać wciąż blaknące wspomnienia. Bałam
się, że Usui też zacznie znikać z mojej pamięci, co cholernie mnie
przerażało.Przecież nie zasłużył na zapomnienie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Po śmierci miał swoje
dziesięć sekund i było to najgorsze dziesięć sekund mojego życia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie pozwól Gin przejąć
władzy. Jesteś teraz Ostatnia. Przepraszam, że ci nie powiedzia…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">I zniknął. Do dziś w stu
procentach nie wiedziałam, co chciał mi przekazać. Allayashi wciąż nieuchwytna
działała w ukryciu, przez co z Itachim nie mieliśmy punktu zaczepienia. Nadal
wszystko kręciło się wokół darowanego mi kakkei genkai klanu Karima, jednak to
byłoby na tyle w tej kwestii. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Uchiha, właśnie. Co mnie
przy nim trzymało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przygryzłam wargę,
wyśmiawszy w duchu z własną porażkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Mogłam odejść. Ostatnio
powiedział, że nie jestem mu już potrzebna, co zabolało jak diabli. Przez to
paradoks mojego życia był bardzo prozaiczny. Nienawidziłam Itachiego, gardziłam
nim, prawda. Nadal obwiniałam go o wszystko co złe, lecz kiedyś chciałam
zemsty, jego śmierci z własnej ręki. A teraz? A teraz pozostałam przy nim z
własnej woli. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przed ostatnie cztery
lata nauczyłam się wiele - na przykład wstrętu do samej siebie, kiedy
kompletnie straciłam honor, zostając przy jego boku. O śmierci ojca zostałam
powiadomiona półtora roku po opuszczeniu Oto, choć faktycznie zmarł trzy dni po
moim wyjeździe. I kiedy już myślałam, że nie można upaść niżej, nadeszło
dzisiaj. Dzisiaj złowrogie, beznadziejne, bezwstydne, żałosne. Jak ja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Figurowałam przy boku
Itachiego przez lata. Gdy liczba dni wskazywała na trzeci rok naszej wędrówki,
pewnej nocy tuż przed północą, powiedział mi, że widzę go po raz ostatni. Ze
spokojem oczekiwałam kolejnego ranka. Po prostu mu nie uwierzyłam, ale wtedy
nauczyłam się, że Itachi nigdy nie kłamie, a przynajmniej nigdy świadomie. Moje
wyczekiwanie rosło, aby kilkanaście godzin później, na własne oczy zobaczyć,
jak drugi, bliski mi Uchiha ginie z ręki swojego brata. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Znowu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Chyba się wtedy
załamałam, nie pamiętam. Dopuszczenie do świadomości śmierci Itachiego
zdecydowanie nie zasłużyło na spełnienie. Widziałam ją, ale nie wystarczyło to,
abym w nią uwierzyła. Moja słaba wiara umocniła się jednak, gdy rzeczywiście
nie wrócił. Uwierzyłam. Byłam w amoku, jakiejś dziwnej agonii. Nic nie pamiętam
z tamtego okresu. Człowiek Akatsuki znalazł mnie przypadkiem, gdy w szale
miotałam się po świecie, tak naprawdę nie mając pojęcia, dokąd zmierzam.
Wiedziałam tylko, że szukałam Itachiego. Albo Shisuiego? Czasami obu. Może
zwariowałam? Świadomość, że zostałam kompletnie sama zawładnęła mną na tyle,
aby pozbawić zdrowych zmysłów. Noc w noc rozmyślałam o tym, jak mógł mnie zostawić,
jak śmiał mnie opuścić, z dnia na dzień zniknąć. Kolejny Uchiha, kolejny raz. A
miesiąc później, kiedy stanął przede mną, mimo powinności bycia de facto
martwym, i spojrzał tak, jak dzień przed tym, kiedy “zginął”, przestałam
walczyć. Z nim, ze sobą. Pozwoliłam sobie czuć jego dłonie na swojej talii,
jego usta na swoich ustach. Od tego momentu wszystko uległo zmianie, choć
myślałam, że nie mogło być gorzej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Może wciąż trwałam przy
nim, bo też nie miał gdzie wrócić, bo też nikt na niego nie czekał. Po tym
miesiącu przeżytym w całkowitym odrealnieniu zrozumiałam sporo niejasności,
które wcześniej cholernie mnie nurtowały. Na przykład to, że nie wyobrażałam
sobie tego, iż znów mógłby odejść. Nie przygotowałam się na to. W tej kwestii
nic się nie zmieniło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Byłam z nim w samym
środku IV Wielkiej Wojny, której miał nie przeżyć. Ramię w ramię walczyłam
niezliczoną ilość razy, a ludzie, których zabiłam wciąż nachodzą mnie w snach.
Pamiętam wszystkich. Czasem przychodzą też na jawie i krzyczą, a ja milczę. W
końcu każdy z nich miał swoje dziesięć sekund.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ryty odcisnęły na mnie
swoje piętno. Wiem, że nie jestem już tą samą osobą, że jestem inna. Samo to,
że potrzebuję Uchihy przy sobie wystarczająco tego dowodzi. Lecz nie potrafię
na to nic poradzić, choć tak bardzo chcę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Hokage-sama prosi
panią na spotkanie. - Usłyszałam i podniosłam się do siadu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Oczywiście. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Poszłam za chłopakiem z
czarną kitką na czubku głowy i dziwnie znudzonym spojrzeniem. Mógł mieć tak ze
dwadzieścia lat, choć jego oczy wyglądały na starsze, bardziej doświadczone.
Może dlatego jego towarzystwo mi nie przeszkadzało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Chodzenie po dzielnicy
Uchiha już nie wyzwalało we mnie tyle uczuć co kiedyś. Temat Shisuiego również.
Dorosłam, czy przestało mi zależeć? Tego też nie wiedziałam. Świat wciąż jawił
mi się jako ogromny, niezmierzony labirynt, który zastawiając na mnie rozmaite
pułapki tak plątał moją psychikę, że ledwo ledwo potrafiłam ją podołać. To
ciężkie, mając za wroga samą siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Po Wojnie spędziłam w
Liściu dużo czasu. Rada Wioski pojmała Itachiego i przez dwa miesiące
przesłuchiwała go na różne sposoby. W tym czasie Dyara - jego siostra - została
przydzielona jako moja opiekunka. Z przeciwieństwem do mnie, ona przynajmniej
wykazywała jakiekolwiek chęci, bo ja nie zbyt kwapiłam się do współpracy.
Pobyt Uchihy w Konoha był ściśle tajny, a ja na ten czas otrzymałam nową
tożsamość, choć i tak nie mogłam nigdzie wychodzić. Spędziłam ten czas w
opustoszałej dzielnicy Uchiha. Przeszłam ją wzdłuż i wszerz, a zdjęcie
Shisuiego, które znalazłam przypadkiem w starym albumie, umieściłam w
medalionie, gdzie widniała już podobizna Riny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Właśnie minęłam ogromną
bramę dzielnicy klanu, idąc wprost na spotkanie z hokage. Szłam ubrana w długi
płaszcz z kapturem, aby nikt mnie nie zidentyfikował. Na co dzień śmieszył mnie
postrach ludzi w reakcji na moją osobę. Czasami mnie rozpoznawano, kojarzono z
Uchihą. Nazywali mnie “sługą szatana”. Uważali Itachiego właśnie za diabła.
Kiedyś bardzo tego chciałam, imponowało mi to. Jednak na chwilę obecną, z biegiem
czasu stwierdziłam, że to trochę uwłaczające. Ciężkie w codzienności. Dlatego
wolałam się ukrywać. Tak wyglądało teraz całe moje życie - pełne ucieczki i
braku prywatności. Przywykłam do niego. Przywykłam do Itachiego, przywykłam do
nowej siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Chyba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wprowadzono mnie do
podziemnych korytarzy i pozostawiono przed metalowymi drzwiami. Otworzyłam je,
czujnie lustrując otoczenie. Gdy szłam, ludzie na ulicy nie zwracali na mnie
szczególnej uwagi dzięki kamuflażowi. Tu jednak, od razu po wejściu do środka,
stałam się centrum zainteresowania kogoś bardzo ważnego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To nigdy nie wyjdzie
na jaw - powiedziała blondwłosa kobieta, gwałtownie milknąc na mój widok. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mam nadzieję. -
Itachi, w identycznym jak ja płaszczu, stał przed nią, nawet nie drgnąwszy,
kiedy zamknęłam za sobą drzwi. Jarzeniówki, przywodzące mi na myśl te z Oto,
świeciły niebieskawym światłem, nadając jego skórze jeszcze bledszy kolor niż
zazwyczaj. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Witam. - Dygnęłam
lekko, skłaniając głowę. Oczy kobiety powiększyły się lekko na ten gest, ale
szybko zatuszowała swoje zdziwienie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Witam - odparła wciąż
z dystansem. - Więc to ty jesteś tą dziewczyną, która kiedyś jako shinobi
Dźwięku szpiegowała Konohę? - spytała, choć nie wyczułam w jej tonie wrogości.
Raczej ciekawość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A potem u boku
Itachiego Uchihy walczyła na Wojnie i była przesłuchiwana po jego pojmaniu? -
Skinęłam głową. - Czyli wszystko wiesz. - Prawa dłoń Itachiego wykonała
minimalny ruch. To jedyny znak, który mógł go zdradzić i właśnie to zrobił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie wiedziałam nic, na
tym polegał problem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Znaleźliście jakieś
informacje w sprawie Gin Allayashi? - Nazwisko tej dziewczyny nadal mnie
brzydziło. To kolejna osoba, której nienawidziłam, i która jednocześnie przez
cztery lata stanowiła mój, można by rzec, życiowy cel. Najwyraźniej hokage
również była nią zainteresowana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wszystkie ślady
prowadzą do Wioski Deszczu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tak, jak myślałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Mimo tak długiego czasu
trwania przy Itachim nadal nie znałam dokładnego powodu poszukiwań Gin, prócz
faktu jej pokrewieństwa z Usuim. Chyba nie było warto. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Możesz po drodze
spotkać Kakashim i Sakurę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Sakurą?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Haruno, z byłej
drużyny Sasuke. Szukają śladów w sprawie nowej organizacji, mają przy sobie
dokumenty. W naszych rejestrach figurują jako Kaiva. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Czułam się nie na
miejscu. Od mojego wejścia Itachi nawet na mnie nie spojrzał, a hokage straciła
mną zainteresowanie. Kiedyś doszukiwałabym sensu w tym, że władca wioski
przyjmował na terenie wioski znienawidzonego przez świat nukeina, który
dopuścił się ludobójstwa. Uchiha wybijając swój klan musiał czymś
usprawiedliwić tę masakrę., co wciąż było mi nieznane, choć tak często gościło
w moich myślach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Mimo to nie drążyłam
tematu. Zdążyłam już zaakceptować, że Itachi nigdy nie popełniał błędów,
pomyłek. Nie mylił się w tym, co robił. Więc gdzie leżał haczyk?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W Konoha przebywaliśmy
incognito. Jedynie poszczególne osoby, jak na przykład posłaniec, który mnie tu
przyprowadził, znały naszą prawdziwą tożsamość. Trafiliśmy tutaj tajnymi
korytarzami i w ten sam sposób mieliśmy opuścić wioskę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Informuj mnie na
bieżąco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ty mnie również,
Itachi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie wiedziałam, jak
dokładnie funkcjonowały powiązania pozostałych przy życiu członków klanu
Uchiha. Dyara stacjonowała w Liściu, Itachi razem ze mną wałęsał się po świecie
w poszukiwaniu Gin, a Sasuke… a Sasuke kompletnie zniknął niecały rok temu, od
razu po zakończeniu Wojny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wizyta w Konoha była
szybka i przyjemna na tyle, ile może być przyjemne odkrywanie starych ran.
Nadal nie znalazłam wytłumaczenia, dlaczego Shisui poniósł śmierć z ręki
własnego krewnego, dlaczego jego ojciec spalił mi żywcem siostrę, ale
wiedziałam przynajmniej, że jeszcze żyję. Marna pociecha, zważając na to
wszystko, jednak na chwilę obecną chyba po prostu się wypaliłam. Zrezygnowałam
z przyszłości, z siebie. Pozostało mi tylko trwać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Itachi nie lubił
rozmawiać. Przez dwa i pół dnia, kiedy podróżowaliśmy do Yare może ze dwa razy
burknął coś cicho, ale poza tym… nic. Cisza. Warto zaznaczyć, że te dwa razy
brzmiały: daj mi wody. Uczucia w jego wykonaniu nie istniały - w
przeciwieństwie do mnie. Nadal łaknęłam ich tak samo jak kiedyś, jednak tym
razem po prostu wiedziałam, że nie dane mi będzie to, czego pragnę. Tak już
funkcjonowali Uchiha. Mało dawali, w zamian zabierając wszystko - informacje
potwierdzone. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W ciągu ostatniego pół
roku Itachi stał się jeszcze bardziej chłodny, zamknięty i zdystansowany. Nie
wiem, czy to z powodu rozwoju naszej relacji, czy było coś jeszcze. Odnosiłam
wrażenie, że przestawał dawać sobie radę. Nie wiem, dlaczego dokładnie dałam mu
tak wielki kredyt zaufania, ale przez te cztery lata zdążyłam go poznać w
wystarczającym stopniu, aby stwierdzić, że ostatnio jego zdrowie przestało z
nim współpracować. Wypijał ogromne ilości płynów, a kiedy kończyły się jego
zapasy, przywoływałam deszcz, aby je uzupełnić. Próbowałam kilkukrotnie
poruszyć z nim ten temat, ale na próżno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przystanęliśmy na skraju
lasu. Nie zauważyłam tego z początku, biegnąc dalej. Dopiero po chwili
zorientowałam się, że Itachi stał za mną oparty o drzewo, wnikliwie wypatrując,
majaczącej na horyzoncie, wioski przed nami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czas na nas - rzucił,
szukając czegoś w kieszeni płaszcza. Czekałam na jego dalsze rozkazy, ale te
nie nadeszły. Zaszczyciła mnie natomiast jego celna uwaga. - Prawie w ogóle
przestałaś się odzywać - powiedział, na co uniosłam wzrok. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czerpię wzór z
najlepszych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Oby tak dalej -
odparł, a nad naszymi głowami przefrunął czarny kruk, szybko trzepocząc
skrzydłami. Poleciał w stronę Yare. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wszystko w porządku? -
spytałam, gdy zaczął kaszleć, spluwając gdzieś za siebie. Próbowałam dojrzeć w
tym miejscu śladów krwi, lecz ten zastawił mi sobą widok, więc tylko zacisnęłam
zęby, wbijając spojrzenie w ziemię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie twój interes.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mój - zaoponowałam,
choć nie powinnam. Nie chciałam, żeby się mnie pozbył, ale jednocześnie nie
mogłam być wiecznie nieświadoma.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Od kiedy? - Nie miałam
gdzie iść, a samotne życie koczownika do mnie nie pasowało. Chciałam żyć jakąś
alternatywą, dążyć do celu. On pomagał mi to urzeczywistnić. Życie dla kogoś
zawsze przynosiło więcej profitów, niż marna egzystencja dla samej marnej
egzystencji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiesz od kiedy. -
Miałam ochotę założyć ręce na piersi w geście jakiegokolwiek buntu, ale zdałoby
się to na nic. Mogłam niepotrzebnie niepotrzebnie narazić swoje, spokojne w
miarę, stanowisko na szwank. . <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zapomnij - powiedział
zimno, przecierając usta wierzchem dłoni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zabolało. Zabolało
bardzo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Który raz? Pierwszy?
Dwudziesty? Czy ostatni? - warknęłam, postępując krok do przodu, tym samym
wykrzesając z siebie na odrobinę odwagi. Ostatnio trochę ją zaniedbałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Każdy popełnia błędy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zrobiłam krok w tył.
Znów zostałam potraktowana, i to tylko i wyłącznie z własnej winy. Mogłam
siedzieć cicho. Ale, z drugej strony, ile do cholery można się kajać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Pójdziesz do tej
wioski, do pubu “Czarny Hak”. Zapytasz, czy możesz kupić butelkę wody. Obserwuj
czujnie staruszka za ladą, jest specyficzny oraz jego pomocnika. Ma na imię
Urlir. Masz odebrać od niego małe, drewniane pudełko. Jest własnością Gin. -
Nawzajem patrzyliśmy sobie w oczy. Jego wargi wykonywały rozmyte ruchy, gdzieś
w tle. Skupiłam się na czarnych tęczówkach, tak samo nieugiętych, obojętnych,
jak zawsze. Nie był mi dłużny. - Kruki przyprowadzą cię do mnie. Ufam twoim
umiejętnościom, nie zmarnuj tego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tak jest - rzuciłam,
choć wcale nie miałam na to ochoty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jakiś problem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Skądże. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Więc nie trać czasu.
Nie mamy go, Sheeiren. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Sposób w jaki wymawiał
moje imię zawsze potrafił mnie w pewien sposób rozjuszyć. W jego ustach było
takie bezpłciowe, nieistotne i płytkie, a jednak wyzwalało we mnie jakieś
dziwne emocje, którym nie potrafiłam się oprzeć. Dlaczego? Może dlatego, że
robił to cholernie rzadko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Podeszłam do niego.
Wciąż tkwił nieruchomo oparty o pień, lecz jego oczy czujnie skanowały moją
sylwetkę. Mimo wszystko nieustannie był pewien, że nie jestem dla niego
zagrożeniem. Miał rację. Nie potrafiłabym go zabić; może poważnie uszkodzić,
ale to i tak za mało. To co umiałam to nadal za mało, żeby zabić Uchihę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Stanęłam bardzo blisko.
Mogłam sobie na to pozwolić. Musiałam jedynie stawić czoła nieuniknionym
konsekwencjom naruszania jego przestrzeni, czego z reguły nie lubił. Gdy on
naruszał moją, nigdy nie pytał się o zgodę. Wiedział, że od pewnego czasu
dostał ją wręcz dożywotnie. Za to ja zawsze musiałam wiedzieć, gdzie akurat
dziś postawił granice. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Podniosłam lekko głowę.
Był ode mnie o kilka centymetrów wyższy, więc patrzył na mnie z góry,
bezwstydnie nie spuszczając wzroku z moich oczu. Wyciągnęłam porządną naukę z
wcześniejszych błędów, dzięki czemu teraz umiałam już odpierać te ataki. Dzięki
rytom genjutsu przestało być dla mnie zabójcze. Za ich pomocą mogłam w każdej
chwili z niego uciec, i on dobrze o tym wiedział. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Obudź się, Itachi. -
Położyłam dłoń na jego klatce piersiowej, ściskając w pięść koszulkę chłopaka.
Czułam ciepło jego ciała i znajome bicie serca, do którego przywykłam, słuchając
go przez ten ogrom czasu, kiedy dane było mi przy nim spać. Teraz… teraz byłam
od niego dalej, niż chciałabym być, ale przecież nie ja o tym decydowałam. -
Obudź się, bo długo oboje tak nie pociągniemy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kiedyś szukałabym na
jego twarzy uczuć, choćby trochę ludzkich. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dobrze, że już
przestałam marzyć, tym lepiej dla mnie. Nie zważając na świadomość odrzucenia,
chciałam go pocałować, cholernie chciałam łudzić swoją naiwną podświadomość, że
może cząstka jego chciała tego co ja. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Idź już - warknął, jakbym
naruszyła jego terytorium. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Cofnęłam się, ostatni
raz ścierając z jego wzrokiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Idę, ale nie wiem, czy
wrócę. - Otwierał usta, jakby chciał coś powiedzieć, lecz zdążyłam już zniknąć
w kłębie dymu, pojawiając się tuż za murami Yare w ślepej uliczce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wioska nie była mi obca.
Dobrze ją znałam, kiedy przyszliśmy tutaj pierwszy raz przed laty. Według
naszych informacji Gin przebywała w tej mieścinie, ale mimo tego nie
zlokalizowaliśmy jej. Wtedy nie znaleźliśmy nic satysfakcjonującego, ale dzięki
temu, tym razem dokładnie wiedziałam, gdzie szukać danego budynku, dzięki czemu
dotarcie do “Czarnego Haka” nie stanowiło dla mnie problemu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Pamiętam, że za
pierwszym razem Yare trochę mnie przeraziło. Dotarliśmy tu z Itachim w nocy,
kiedy na ulicach roiło się od pijanych ludzi i dziwek, które serwowały
najrozmaitsze usługi. Przez moment bałam się, że Uchiha z nich skorzysta. Na
szczęście tego nie zrobił. Tak czy siak, na chwilę obecną otaczała mnie pustka,
bo ekskluzywne hotele, bary, puby i restauracje były jeszcze pozamykane. W Yare
życie zaczynało się po dwudziestej. Ta wioska utrzymywała się dzięki
prostytucji i znana była tak naprawdę tylko z tej mało szlachetnej profesji.
To, że przynosiła spore dochody to totalnie inna sprawa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Teraz szłam prawie
pustymi ulicami, jak najmniej zwracając na siebie uwagę. Suchy wzrok Itachiego
zasiadł na krańcu mojego umysłu i wcale nie chciał się stamtąd wynieść.
Przypominał mi o własnej porażce, pozwalając bez problemowo pogrążać we własnym
piekle. Chyba był moją karą. Nie do końca wiem za co, ale to chyba jedyna
opcja, bo czym innym? Bo szczęściem na pewno nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kaptur na mojej głowie
nie przykuwał uwagi przechodniów. W większości byli to starsi ludzie, którzy
najnormalniej w świecie robili codzienne zakupy. Yare o tej godzinie było
zwykłą mieściną, nie mającą w sobie nic specjalnego. Mijając sklepowe banery
pokonywałam kolejne metry, dopóki “Czarny Hak” nie znalazł się tuż za rogiem.
Układałam sobie w głowie możliwe scenariusze tajemniczego spotkania.
Wiedziałam, że trzeba załatwić to szybko i cicho, tak, aby nikt prócz mnie nie
zorientował się, po co tak naprawdę tu przyszłam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Pewna swojego planu
działania właśnie miałam skręcić, lecz ktoś mnie potrącił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Goń ją, Urlirze! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Spojrzałam na
ciemnowłosą dziewczyną uciekającą w przeciwnym niż ja kierunku. Imię “Urlir” echem
wybrzmiało w mojej głowie, natychmiast zmuszając do biegu. Tak przecież miało
brzmieć imię pomocnika starca. Niespodziewanie przejęło mnie osobliwe
wrażenie, że cel mojej misji leżał w rękach owej uciekinierki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Bez zastanowienia
rzuciłam się za nią sprintem. Z jakiegoś dziwnego powodu ów Urlir podążył w
kompletnie inną stronę. Nie zważając na to parłam za dziewczyną. Dobiegła do
jednego z hoteli, znikając w środku. Przystanęłam w cieniu, spoglądając na
drzwi wejściowe. Powinnam zawrócić i skontrolować pub, jednak mamiło mnie
przeczucie, że przedmiot, po który miałam tu przybyć, znajdował się teraz w jej
rękach. Tylko dlatego wskoczyłam na dach przeciwległego budynku i sterczałam
tam, wypatrując jej w oknie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przykucnęłam za budką
telekomunikacyjną, obserwując budynek. Wiedziałam, że ten hotel nie miał tylego
wyjścia, więc gorliwie czekałam, aż wypatrzę ją za którąś z szyb. Po kilku
długich minutach w końcu mi się to udało. Zmrużyłam powieki, chcąc jak
najdokładniej zarejestrować jej profil. W szybie mignęły ciemne włosy, więc od
razu odrzuciłam opcję pod kryptonimem: Allayashi. Chociaż tyle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Moją uwagę odciągnęła
jednak inna postać. Jakiś mężczyzna stał za, identyczną jak ja, budką, tyle że
na dachu owego hotelu. Schowałam się jeszcze bardziej, lecz szybko spięłam, gdy
bezdźwięcznie zeskoczył na balkon pokoju dziewczyny. Był całkiem wysoki, a jego
umięśnioną sylwetkę podkreślał czarny uniform. Ciemne, krótkie włosy lekko
błyszczały w świetle słońca, nawet wtedy, gdy włamywał się do sypialni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Szybko skupiłam czakrę
we wskazującym palcu prawej ręki i na lewej narysowałam znak Keikai. Uwolniłam
wystarczającą ilość energii, aby wiedzieć, że intruz właśnie za pomocą genjutsu
kradł to cholerne pudełeczko. Wstałam i z rozbiegu przeskoczyłam na
przeciwległy dach, kląc w myślach. Itachi na mnie liczył, nie mogłam tego
spieprzyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wylądowałam gładko,
wypalając na ręce kolejny znak - Torappu. Stanęłam kilka metrów od krawędzi i
rozłożyłam lekko dłonie. Upuściłam trochę swojej energii, rozpraszając ją
dookoła, czekając na zakłócenie ze strony wroga. Wzięłam głęboki oddech, i gdy
tylko poczułam delikatny uszczerbek na osłonie rytu, zacisnęłam pięści.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Co jest? - Usłyszałam
syk i otworzyłam oczy. Zamknęłam je wcześniej, chcąc skupić myśli. Teraz jednak
doskonale widziałam mężczyznę w uniformie, jak i pudełko w jego ręce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nic, co powinno cię
interesować - odpowiedziałam, podchodząc do niego. Moja wcześniej wypuszczona
chakra stworzyła przestrzeń, która na moje zawołanie unieruchamiała
przeciwnika. Stopy agresora nie dotykały ziemi, wisiał w powietrzu. Z reguły w
moich ofiarach budziło to ogromny przestrach. On jednak nie wydawał się być
jakoś szczególnie przestraszony, prędzej zły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Kim jesteś? - spytał,
a ja przypomniałam sobie, że nie miałam czasu na pogadankę, choćby przyjemną.
Zaraz ktoś przypadkowy wyjrzy przez okno i jeśli zobaczy lewitującego
człowieka, raczej nie skinie głową i nie odejdzie, uważając, że to normalne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A ty? - Podeszłam do
mężczyzny, gładko wyjmując pudełko z jego dłoni, naginając lekko przestrzeń
tak, aby móc ją otworzyć. - Chciałabym wiedzieć, kogo okradam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Współpracujesz z Gin,
prawda? - warknął, na co uśmiechnęłam się lekko, lecz wciąż cynicznie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tak nisko mnie cenisz?
- Odwróciłam się instynktownie. Miałam wrażenie, że ktoś za mną stał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Każdy, kto ma ten znak
powinien być martwy. - Zmarszczyłam brwi, dopiero po chwili dochodząc do
wniosku, że mówił o znamieniu, które na karku został mi po sobie Usui. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Chłopak był bardzo
rozjuszony, choć z wściekłością było mu do twarzy. To typ, który musiał czuć
przewagę nad przeciwnikiem, bo jeśli choć odrobinę jego pewność zachwieje się,
cała reszta momentalnie runie. A on był już blisko. Chyba chciałam zobaczyć ten
jego upadek. Te ze znacznej wysokości są jeszcze zabawniejsze niż te normalne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Więc kto życzy mi
śmierci? - mruknęłam, obracając w palcach małe, drewniane pudełko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie zasługujesz na to,
żeby znać imię swojego oprawcy. To jutsu nie może trwać wiecznie, to kwestia
czasu, aż cię dopadnę. - Wręcz wypluł te słowa. Im bardziej był zły, tym więcej
frajdy mi sprawiał. Ludzie rzucający groźby na wiatr byli nikim. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Grozisz czy
obiecujesz? - No dobra, nie miałam czasu. Jeśli zaraz nie zasilę Torappu, ryt
rzeczywiście przestanie działać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Sion.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Co, Sion? - Spojrzałam
na niego przez ramię, chcąc już odchodzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mam na imię Sion. -
Czułam, jak rozsadza go bezsilność i w sumie, to trochę mu współczułam. Sama
jej nienawidzę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ostatni raz przelotnie
zawiesiłam na nim wzrok. Wyglądał na człowieka, który znalazł się tu przez
przypadek, jakby był stworzony do czegoś większego niż kradzież. Potrząsnęłam
jednak głową, stając na krawędzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Miło było poznać,
Sion. - I zeskoczyłam do tyłu. Wylądowałam na balkonie dziewczyny. Przez okno
zobaczyłam, że ówczesna właścicielka pudełka śpi. Dzięki temu kreski Opun
zostały wypalone na mojej lewej ręce, aby otworzyć, zamknięte przez intruza,
drzwi. Przyłożyłam dłoń do zamka. Poczułam, jak część mojego umysłu wędruje w
jego środek. Widziałam wszystkie zapadki, szybko przesuwając je dzięki chakrze
tak, aby poddały mi się bez większego trudu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Drzwi ustąpiły, weszłam
do środka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W pokoju na łóżku leżało
dwoje ludzi - wspomniana dziewczyna i chyba jej chłopak, bo spali wtuleni w
siebie, na czym szybko skorzystałam. Nie tracąc cennych sekund otworzyłam
pudełeczko, chowając je w zapinaną kieszeń. Moją uwagę zwróciły akta leżące na
biurku. Zobaczyłam tylko napis Kaiva i wystarczyło mi to, aby natychmiast
chcieć je podwędzić. Orientując się jednak, że miałam nie zostawiać po sobie
żadnych śladów, nakreśliłam na ręce Memori i założyłam rękawiczkę na prawą
dłoń. Szybko przewertowałam akta. Moja chakra w tym czasie zarejestrowała
wszystkie dane, przez co tym bardziej musiałam się spieszyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wyszłam na balkon i
zamknęłam za sobą drzwi, dokładnie tak samo, jak je otworzyłam. Instynktownie
uniosłam głowę, widząc na krawędzi dachu Siona, który na mój widok bez
zastanowienia zeskoczył. Spadłby prosto na mnie, gdybym nie zdążyła użyć jutsu
teleportacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Upadłam na trawę, na
polanie niedaleko Yare. Rozejrzałam się dookoła, wypatrując znajomych kruków.
Nahel siedział na drzewie kilka metrów ode mnie. Wstałam, a on poderwał się do
lotu. Skupiając chakrę, aby utrzymać ją w obecnej formie, ruszyłam biegiem za
ptakiem. Dopiero po kilku minutach rozpoznałam miejsce, w którym opuściłam
Itachiego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Usłyszałam krakanie
Nahela, co od razu wywołało we mnie niepokój. Odzywał się tylko w wypadku
niebezpieczeństwa. Rozejrzałam się wokół siebie. Przeszłam kilka kroków i
poczułam, jakby ktoś dał mi obuchem w tył głowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Itachi? - Czym prędzej
upadłam na kolana, widząc go siedzącego pod drzewem z zamkniętymi oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Uchiha Itachi nigdy nie
spał, dopóki nie był pewien, że wróciłam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Uchiha Itachi nigdy nie
spał w dzień. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Itachi, obudź się. -
Potrząsnęłam jego ramieniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przeraził mnie strach,
który opanował całe moje ciało. Zrobił to momentalnie, bez uprzedzenia. Nie
wiedziałam, co robić. Wyczułam puls na jego szyi i tylko to mnie uspokoiło,
jednak niewystarczająco. Zacisnęłam zęby, nie mając pojęcia, jak mu pomóc. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Uniosłam jego brodę,
lekko uderzając w policzki. Jego powieki mrugnęły delikatnie, ale nadal nie
otworzył oczu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Itachi, proszę -
powiedziałam cicho, przytrzymując głowę chłopaka w pionie. - Co się stało?
Itachi, do cholery! - krzyknęłam z bezsilności, a jego tęczówki jak na
zawołanie ujrzały światło dzienne. Były jednak tak wyblakłe i emanowały tak
wielkim bólem, że nie wiedziałam, co było gorsze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wody - szepnął
chrapliwie, starając się skupić wzrok na mojej twarzy. Wstałam szybko,
dopadając plecaka. - Twojej - powiedział głośniej, choć od razu skrzywił usta w
grymasie. Byłam skołowana, przestraszona. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Uchiha Itachi był
niezależny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Uchiha Itachi o nic mnie
nigdy nie prosił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przezwyciężając lęk,
szybko stworzyłam małą chmurkę, z której momentalnie zaczęły kapać krople
deszczu. Złożyłam dłonie i napełniłam je. Itachi pochylił tułów i wypił
wszystko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jeszcze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Posłusznie powtórzyłam
czynność, on również. Jego oddech powrócił do normy, gdy oparł głowę o konar
drzewa. Zamknął oczy. Czekałam aż powie choćby cokolwiek, zrobi, ale… usnął.
Znowu. Tym razem jednak jego klatka piersiowa unosiła się swobodniej, jakby bez
zbędnego wysiłku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie miałam pojęcia,
czego właśnie byłam świadkiem. Pierwszy raz w życiu spotkałam się z czymś takim
i bardzo mnie przerażało to, co mogłoby z zaistniałej sytuacji wyniknąć.
Przyniosłam plecaki tak blisko, żebym miała je w zasięgu ręki. Wyciągnęłam
drugi płaszcz, kładąc go koło chłopaka. Usiadłam na nim i westchnęłam. Nie było
mowy, żeby gdziekolwiek go teraz przenosić. Musieliśmy tu zostać, czy tego
chcieliśmy, czy nie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wyciągnęłam z bagaży
wolne kartki papieru i długopis. Od razu zaczęłam spisywać zapisane przez
chakrę sekwencje, odwzorowując akta. Itachi wciąż spał. Nahel stał na straży,
więc względnie spokojnie przepisywałam wszystko, co zarejestrowało Memori. Gdy
skończyłam słońce znajdowało się już zdecydowanie niżej niż wtedy, kiedy
zaczynałam. Byłam strasznie niespokojna. Sporo kreśliłam. Przez rozproszenie
zmęczenie dopadło mnie bardziej niż powinno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ukradziony przedmiot,
który wciąż bezpiecznie spoczywał w mojej kieszeni, właśnie przypomniał mi o
swoim istnieniu. Zaciekawiona wyciągnęłam pudełko. W środku zobaczyłam małą,
metalową kulkę. Gdy tylko położyłam ją na dłoni, wyczułam, że była
zabezpieczona rytem. Wykonałam odpowiedni znak. Wzdrygnęłam się, gdy wyleciała
z niej mała karteczka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Co tak słabo? <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ginebra<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Miałam ochotę
zutylizować ten kawałek papieru w najszybszy, możliwy sposób. Dzięki ciężko
wypracowanemu, ogromnemu opanowaniu, włożyłam ją z powrotem do środka i z
powrotem schowałam w kieszeni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Temperatura wyraźnie
spadła. Zimne ochłapy wiatru, które przedostały się przez barierę drzew
mierzwiły mi włosy. Memori zużywało bardzo dużo chakry. Miałam ogrom rzeczy do
przepisania, przez co naprawdę czułam ubytki we własnych zasobach. Czułam, jak
powoli zasypiam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Koc leniwie spoglądał na
mnie, lekko wystając z plecaka. Bez zastanowienia sięgnęłam po niego.
Itachi, mimo snu, wciąż trwał w tej samej pozycji. Powoli nadchodził wieczór,
więc i przewidziany czas na owy sen, co Uchiha zdążył już obalić. Wstałam i
ułożyłam go tak, aby siedział na kocu, jak i był nim jeszcze okryty. Dopiero
wtedy usiadłam z powrotem na pelerynie, obejmując się ramionami. Nie miałam
przy sobie żadnych ciepłych ciuchów. Z Konohy zabrałam jedynie ten koc, którego
jak widać spożytkować nie mogłam. Martwiłam się jednak o Itachiego aż tak
bardzo, żeby mu go oddać. Dzisiejsze, nowe doświadczenie naprawdę nienależało
do moich ulubionych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Słuchając cichych
odgłosów lasu usnęłam, upewniwszy się wcześniej jeszcze raz, czy Nahel aby na
pewno nas pilnował. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Obudziłam się nagle.
Czułam ciężar na swoich nogach. Itachi przez sen ułożył głowę na moich udach,
szczelniej opatulając ramiona kocem. Dotarło do mnie, że obudziłam się z zimna.
Dygotałam jak liść na wietrze, a moje zęby wystukiwały jakiś dobry rytm. I do
tego poskakać, i po tańczyć. Taki był szybki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Mimo tego przedwczesna
pobudka wcale mnie nie rozczarowała. To księżyc wciąż górował na niebie, ale
dla mnie szczęśliwie o tyle, że widziałam twarz Uchihy skąpaną w jego świetle.
Każdy doskonały zarys szczęki miał chyba we krwi. Samą doskonałość miał we
krwi. Z przeciwieństwem do mnie. Po zmianach Orochimaru w moim organizmie już
niczego nie byłam pewna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Uniosłam dłoń, kładąc ją
na jego włosach. Tak cholernie dawno tego nie robiłam i tak cholernie za tym
tęskniłam, że miałam nadzieję, iż się nie obudzi, aż znów zabiorę go dla siebie
tyle, aby wystarczyło mi do kolejnego razu. W każdym razie nie życzyłam mu tego
dziwnego stanu ponownie. Chciałam tylko, żeby był blisko. żebym tylko nie była
sama. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie wiedziałam, czy dużo
wymagam. Bo może i tak właśnie się zachowywałam, przez co non stop mnie od
siebie odsuwał. Musiałam przyznać, że byłam w nim totalnie niepoprawnie
zakochana i wciąż nie określiłam, czy bardziej boli mnie ten fakt, czy jego
świadomość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Powoli głaskałam jego
włosy, które mimo, że silne i piękne, to w dotyku były bardzo delikatne.
Dokładnie tak samo, jak ich właściciel, choć on sam tak bardzo temu zaprzeczał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Uchiha zakorzenili się
we mnie tak bardzo, że byli moim początkiem i końcem, a ja wciąż nie
zdecydowałam, czy chcę nowego początku, czy szybkiego końca. Wahałam się między
tymi opcjami, żyjąc, jak żyję dotychczas. Czyli nijak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wzdrygnęłam się, słysząc
zbędny odgłos, który wyrwał mnie z zamyślenia. Drgnęłam, dyskretnie rozglądając
dookoła. Spojrzałam na gałąź, gdzie powinien siedzieć Nahel, lecz napotkałam
tam pustkę. Przeklęłam pod nosem, natychmiast wysyłając ultradźwięki w tamtą
stronę. Coś się do nas zbliżało. Wzięłam głęboki wdech, wypalając na lewej ręce
znak Fukashi. Stopą dotknęłam plecaków, Itachiego trzymałam za ramię, dzięki
czemu zawłądnęła nami niewidzialność. Próbowałam uspokoić oddech. Szybko jednak
wstałam, pilnując, aby jakaś część mojego ciała dotykała chłopaka. Oparł czoło
o moje kolano, nie przerywając kontaktu. Wzięłam plecaki, i wspinając się na
palce, położyłam je oraz przymocowałam do najbliższej, całkiem grubej gałęzi,
pamiętając, aby z każdego luźno zwisał pasek, żebym mogła utrzymać na nich ryt.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Usłyszałam kroki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wykonałam znak Torappu i
podniosłam Uchihę do pionu. Był całkowicie bezwładny, nie kontaktował,
przysparzając mi kłopotów. Przytrzymałam go i zacisnęłam pięści. Technika
trzymała go w pionie. Jedynie jego głowa pozostała chwilowo w jego władaniu.
Przylgnęłam do niego ciałem, mając ją opartą na swoim barku. W lewej dłoni
trzymałam dwa paski, prawą opierałam się o drzewo za głową Itachiego. Czułam
jego ciepły oddech na swojej skórze, rozpraszał mnie. Musiałam to zignorować,
zająć się przecież ważniejszymi sprawami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Poczułam ruch Uchihy i
przewróciłam oczami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Teraz, Itachi? Naprawdę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nic nie mów - syknęłam
cicho. Uniósł głowę, patrząc prosto w moje oczy. Jego spojrzenie wyrażało
zdezorientowanie. Pierwszy raz w życiu dane było mi to widzieć. Nigdy nie
wierzyłam, że dożyję dnia, kiedy zobaczę niepewność w oczach któregokolwiek
Uchihy. Tym bardziej Itachiego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W końcu westchnął i
rzucił mi pytające spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Strata jeden na dwa -
szepnęłam ponownie, a on zacisnął zęby. Był to jeden z ustalonych przed laty
znaków, abyśmy mogli swobodnie komunikować się podczas walki. Jak teraz. - Ani
słowa. - Odezwałam się po raz ostatni. I kiedy myślałam, że wyjdziemy z tego
bez szwanku, Itachi trącił mnie nosem. Uniosłam brew, ale patrzył na coś za
mną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przeklęłam bezgłośnie.
Zostawiłam koc. Już nie miałam jak go ukryć. Spierdoliłam na całej linii. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przygryzłam wargę,
widząc wroga. Tym razem miałam okazję spojrzeń na niego z innej perspektywy.
Wysoki wzrost świetnie współgrał z ciężko wypracowaną sylwetką. Ciemnobrązowe
włosy zdecydowanie kontrastowały z jasnymi oczami, które czujnie lustrowały
otoczenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Szukały nas. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Sion, z którym miałam
przyjemność walczyć kilka godzin wcześniej znów przypomniał mi o swojej
obecności. Widziałam, jak podchodzi do drzewa obok, gdzie leżał koc, który
wcześniej odrzuciłam, kiedy podnosiłam Itachiego. Mężczyzna podszedł do niego,
biorąc go w dłonie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Spojrzał prosto na nas,
mimo że tak naprawdę nie mógł nas dojrzeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wiedziałam, że Uchiha
nie był w stanie walczyć. Coś wyraźnie na nim ciążyło, i choć jeszcze nie
znałam dokładnej przyczyny, nie mogłam narażać go na żadne ryzyko. Tę bitwę
musiałam wygrać sama. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przylgnęłam do niego
maksymalnie, aby móc z jak największą siłą odepchnąć się od drzewa. Czułam
bicie jego serca, on mojego. Teraz byłam już spokojna, nie zdenerwowana. Nie
przejmował mnie strach. Itachi był obok, przytomny. Mogłam walczyć. Wiedziałam,
że wygram. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zaufaj mi - szepnęłam
prosto do jego ucha i odskoczyłam do tyłu, neutralizując wszystkie jutsu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Itachi upadł na ziemię,
dzięki czemu skorzystałam z elementu zaskoczenia. Sion o ułamek sekundy za
późno zareagował na moje kopnięcie, które wymierzyłam prosto w jego brzuch. W
powietrzu wykonałam znak Atto, kierując dźwięki o ogromnej częstotoliwości
wprost na mężczyznę. Ten od razu złapał się za głowę, lecz mimo tego z jego
ramienia wystrzelił metalowy pręt. Podskoczyłam, stając na nim. Dezaktywowałam
technikę, kumulując chakrę na kolejną. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Arashi no jutsu! - Nad
głową Siona stworzyłam burzową chmurę, która zalała go go ciężką ścianą
wody. Ten jednak stworzył nad sobą tarczę ze stali, neutralizując siłę żywiołu.
Natychmiast ponownie wykonałam Fukashi, znikając z oczu napastnika. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wróg stanął w miejscu,
dzięki czemu bez problemu podcięłam go, przez co ten z głośnym hukiem uderzył o
podłoże. Sięgnęłam po kunai z jego kabury i właśnie chciałam zadać mu
śmiertelny cios, kiedy powstrzymał mnie krzyk Itachiego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Stój!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W ostatnim momencie
powstrzymałam ruch ręki, mający rozcharatać mężczyźnie gardło. Spojrzałam na
Uchihę, który z wysiłkiem podpierając się lewą ręką o ziemię, złożył pieczęć
prawą, przykładając dłoń do ust. W jego oczach błyszczał sharingan.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Sion wpadł w genjutsu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Pozostań niewidzialna.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Długo nie wytrzymam -
zaoponowałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wytrzymaj ile możesz -
powiedział z trudem. Widziałam, jak walczył z samym sobą o każdą kolejną
sekundę techniki, na co zagryzłam dolną wargę. Nie mogłam znieść tego widoku.
Nie, kiedy mogłam temu zaradzić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Pozwól mi przejąć
iluzję - odparłam, nadal czujnie stojąc przy Sionie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Cisza. - Trwałam w tej
pozycji jeszcze jakieś dziesięć sekund, dopóki znów się nie odezwał. -
Unieruchom go i ogłusz. - Po raz kolejny wypaliłam na lewym przedramieniu
znamię Torappu i otworzyłam dłonie, rozpraszając chakrę. - Teraz. - Od razu
zacisnęłam pięści. Mężczyzna nie miał nawet ułamka sekundy, aby się ruszyć, tym
bardziej, kiedy uderzyłam go w tył głowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Upadł twarzą na trawę, a
ja jeszcze raz rozesłałam po okolicy ultradźwięki, upewniając się, że
zostaliśmy już sami. Dopiero wtedy odetchnęłam, lecz mimowolnie spojrzałam na
Itachiego, który wciąż opierał ręce o kolana, głośno dysząc. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Powiedz mi, co się dzieje.
- Podeszłam do niego, kucając na przeciwko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wody.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Bez zastanowienia
wykonałam jego polecenie, tworząc małą chmurkę, dzięki której moje złożone
dłonie szybko napełniłam deszczem. Wysunęłam je w jego stronę. Pojedyncze
krople, które uwolniły się z mojego uścisku skapnęły na koszulkę chłopaka, lecz
ten zignorował ten fakt. Poczułam, jak jego usta dotykają moich palców.
Wstrzymałam oddech, kiedy patrzył prosto w moje oczy, wciąż pijąc. Wyglądał
wręcz poddańczo, bezbronnie. Jak nie on. Nie mogłam oderwać od niego wzroku,
tak bardzo było to niezwykłe. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Gdy skończył oparł głowę
o drzewo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Co jest? - spytałam
cicho, słabo widząc go w cieniu, w którym obecnie siedział. Jedynie jego
czerwone tęczówki lśniły w ciemności. Zawsze kojarzyły mi się ze śmiercią,
zapowiadały ją, uprzedzały. Prędzej, czy później. Zawsze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To nie jest rozmowa na
teraz - odparł, próbując wstać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Daleko nie zajdziesz,
a do Yare nie wrócimy - naciskałam, nie mogąc znieść tej niewiedzy. Rozsadzała
mnie od środka w duecie z bezsilnością. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Daj mi więcej wody. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Szybko zdjęłam plecaki i
wyciągnęłam puste butelki. Bez słowa uzupełniłam je, podając mu dwie z nich.
Wypił je od razu. Nie rozumiałam, czemu tak bardzo zależało mu na tym deszczu.
Deprymowało mnie to. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mamy duży problem, Sheeiren
- powiedział w końcu, przecierając twarz dłonią. - Choć zależy dla kogo -
rzucił pod nosem, na co założyłam ręce na piersi. Ta sytuacja postarzała go o dobre kilka
lat. To nie zwiastowało nic dobrego. Wstał już mniej chwiejnie niż wcześniej.
Wyprostował się i spojrzał na mnie przez ramię. - Umieram, powinno być ci to na
rękę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zmrużyłam oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ostatnio też tak
mówiłeś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tym razem nie kłamię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wtedy też nie
kłamałeś, byłeś tego pewien. - Napięta cisza wisiała między nami, lecz wymagała
tego, aby ją przerwać. Jednak żadne z nas nie chełpiło się, aby to zrobić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Więc teraz też jestem,
tylko tym razem tego nie planowałem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Lubisz tak planować
własną śmierć? - rzuciłam, nie chcąc odpuścić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Odpręża mnie to. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Itachi, to nie jest
śmieszne - warknęłam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Śmierć sama w sobie ma
coś z komizmu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Na jego twarz zaczęły
powracać zdrowe kolory, jego tęczówki stawały nabierały życia z każdą mijającą
sekundą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">I to wszystko dzięki
wodzie? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Musimy go jakoś
przetransportować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Powiedz mi. -
Nalegałam, choć nie powinnam. Był już wystarczająco zirytowany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wszystko w swoim
czasie, Sheeiren. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nienawidziłam, gdy tak
robił, gdy odsuwał mnie od problemu. Co chciał tym osiągnąć? Co miał w planach?
Nigdy nie wiedziałam. Musiałam go słuchać i wierzyć we wszystko co powie. Jeśli
ufa się komuś w walce, ufa mu się bezgranicznie, choćby nie wiem co. Tak po
prostu było.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ściągnął plecaki na
ziemię i podszedł do mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Przeteleportujesz go
tutaj. - Wskazał miejsce na mapie trzymanej w ręku. Ustawił ją tak, aby światło
księżyca swobodnie na nią padało. - Mieszka tu mężczyzna imieniem Yeren.
Powiesz, że cię przysłałem i podasz mu to. - Podał mi jakiś mały kamień. -
Poczekasz tam z nim na mnie. Yeren ma w piwnicy specjalną celę ograniczającą chakrę,
gdzie będziesz mogła go umieścić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A ty gdzie idziesz? -
Zmarszczyłam brwi, nie mając najmniejszej ochoty przystać na ten plan. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Muszę załatwić coś w
Yare.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Przecież przyniosłam
to, co kazałeś - zaoponowałam, wyciągając kawałek metalu z kieszeni. Wykonałam
ryt otwarcia, a mała karteczka wylądowała w jego dłoniach. Gdy tylko została
przeczytana, strawił ją ogień. Nawet nie musiał używać do tego pieczęci. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jest coś jeszcze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mogę iść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie możesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mogę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie kwestionuj moich
rozkazów! - Drgnęłam, znów czując się jak zwykły podwładny. Jak nic niewarta
jednostka, którą można zastąpić w każdej chwili. Musiałam w końcu zrozumieć,
jak mało znaczyłam. Dlaczego jego los mnie w ogóle obchodził? Co takiego miał w
sobie ten zabójca, że byłam gotowa oddać za niego życie? Nadal nie wiedziałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zarzuciłam plecak na
barki i złapałam Siona za rękę. Spojrzałam ostatni raz na Uchihę, którzy dzięki
osłonie nocy stał się ledwo widzialny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Kiedy już przestałam
cię nienawidzić, ty robisz wszystko, abym znów zaczęła. Nie wiem, czy tego
chcesz, Itachi. - Spojrzałam w miejsce, gdzie powinna być jego twarz. I
zniknęłam. Znowu miałam po części ochotę zrobić to na zawsze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jeśli dobrze obliczyłam
współrzędne, powinnam właśnie stać przed domem wspólnika Uchihy. Rozejrzałam
się dookoła, dostrzegając tylko kilka budynków, i to do tego w oddali.
Podeszłam do drzwi dość starego, lekko podniszczonego domku. Zastukałam,
zostawiając nieprzytomnego Siona kilka metrów za sobą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Westchnęłam, chcąc
zawracać, dochodząc do wniosku, że nie zastałam mężczyzny w mieszkaniu. Jednak
właśnie wtedy dom stanął przede mną otworem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czego? - Może
określenie “stanął otworem” było zbyt mocne? Ciężkie drzwi lekko się uchyliły -
na tyle, na ile pozwalał im łańcuch. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Przysłał mnie Itachi
Uchiha. - Starzec mruknął coś pod nosem, ale gdy tylko pokazałam mu kamień,
otworzył drzwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Chodźże - powiedział,
pospieszając mnie ręką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mam pewien… balast. -
Odsunęłam się pół kroku w bok, na co ten warknął. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dawoj go pryndko. -
Znów machnął dłonią. Wysilając do granic mięśnie, zarzuciłam cięższego od
siebie Siona na plecy i weszłam do środka. - Za mno. - Posłusznie ruszyłam za
nim. Dom skąpany w ciemności średnio ułatwiał mi niesienie tych kiludziesięciu
kilo, ale jakoś w końcu dotarliśmy do piwnicy. Mężczyzna otworzył małą celę,
pozwalając mi umieścić tam napastnika. - Chono ino. - Zmarszczyłam brwi, lecz
mimo tego znów poszłam jego śladem. - Jak na ciebie wołajo?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Sheeiren - odparłam,
na co ten skinął głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Shiren, gdzie
Uchiha-sama?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Sheeiren - poprawiłam
go, przewracając oczami. - W Yare. Przybędzie niedługo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Istna heca - rzucił
pod nosem, zatrzymując się przed drzwiami w korytarzu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jak daleko jest do
Yare?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Z pinć kilometrów -
odparł mężczyzna i wyjął z kieszeni klucze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Skąd zna pan
Itachiego? - spytałam. Spojrzałam na niego z pobłażliwością, gdy szukał
odpowiedniego klucza. Starzec był niski, chyba bardzo pomarszczony. Jednak z
racji, że prawie nic nie widziałam, określenie jego wyglądu graniczyło z cudem.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jutro. Tam je
łazienka. - Wskazał gdzieś na prawo. - Myć i spać. Ino roz. - Popchnął mnie
delikatnie do środka, gdy już otworzył pokój, szybko zamykając za mną drzwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Stanęłam, uważnie
lustrując sypianię. Było to małe pomieszczenie. Zmieściło się tu tylko łóżko, biurko,
jedna szafa i okno. Miało może z trzy na dwa metry. Przez szybę przebijało się
księżycowe światło, rzucając poświatę na ciemną pościel. Chcąc zająć czymś
myśli, zrzuciłam z siebie plecak, wyciągając z niego mały ręcznik, mydło,
krótkie spodenki i koszulkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Cicho wyszłam z pokoju,
zmierzając w stronę, gdzie powinna być ulokowana łazienka. Po wejściu do niej
stwierdziła, że emanowała taką samą skromnością co reszta domu, więc nie myśląc
zbyt długo, wzięłam szybki prysznic i zmieniłam ciuchy. Wróciłam do sypialni.
Niespokojna ułożyłam się pod kołdrą, przodem do wejścia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wiedziałam, że nie usnę.
Za bardzo się denerwowałam, za wiele złych scenariuszy podsuwał mi umysł. Nigdy
wcześniej nie widziałam u Itachiego słabości, po czym on nagle gaśnie w oczach,
będąc w pewnym momencie zależnym ode mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zszokował mnie wniosek,
do którego właśnie doszłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przecież mogłam go
swobodnie zabić, mogłam… mogłam tak wiele, a nie zrobiłam nic. Myślałam tylko o
tym, żeby go obronić. Nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby w jakikolwiek
sposób go zranić, a co dopiero zabijać. Dziwiłam się samej sobie, nie
poznawałam siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przez kolejne dwie
godziny prawie zapomniałam jak się mruga. Małe pomieszczenie przytłaczało,
miałam wrażenie, że ściany zaraz runą wprost na mnie. Doszło nawet do tego, że
liczyłam sekundy. Doliczyłam trzy tysiące dziewięćset dziewięćdziesiątą
dziewiątą. Potem odpuściłam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie wiedziałam, dlaczego
tak długo nie wracał, dlaczego tak bardzo chciałam, żeby wrócił. W końcu, gdy
już myślałam, że eksploduję od nadmiaru rozsadzającej mnie frustracji drzwi
otworzyły się. Kiedy rozpoznałam w progu jego sylwetkę, całe zbędne napięcie
opuściło mój organizm.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Itachi wszedł do środka
i oparł się plecami o drzwi. Powoli wyszłam spod kołdry i podeszłam do niego.
Wbijał tępe spojrzenie w podłogę, nawet nie uniósł na mnie wzroku. Niezrażona
brakiem jego reakcji objęłam go za szyję, przylegając do niego, upewniając się,
że nic mu nie jest. Wreszcie poczułam, że byłam we właściwym miejscu, gdy jego
dłonie zawędrowały na moją talię, przytrzymując mnie. Itachi westchnął i oparł
czoło na moim ramieniu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Trwaliśmy tak w ciszy,
zakłócanej jedynie naszymi przeplatającymi się oddechami. Zamknęłam oczy,
czerpiąc tą bliskość, tak trochę na zapas. Nie chciałam stracić go przez zbędny
ruch, dlatego ostrożnie, z dystansem, delikatnie złożyłam pocałunek na jego
szyi. Poruszył się nieznacznie, ale nie zaprotestował. Potraktowałam to jako
zgodę, lecz ten mnie uprzedził. Uniósł lekko moją brodę, łącząc nasze usta.
Przypomniał mi ten powód, dla którego wciąż trwałam u jego boku, dla którego
nie potrafiłam go opuścić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Odsunęłam się lekko,
nabierając powietrza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Połóż się - powiedział
cicho. Wyczułam w tym krótkim zdaniu znaczne zmęczenie. Nie miałam pojęcia, co
robił w Yare. Nie myślałam o tym, że właśnie teraz w wiosce szalało nocne życie
towarzyskie. Nie wiedziałam, czy był u którejś z dziwek, czy nie. Nie chciałam
wiedzieć, bo jeśli moje koszmary znalazłyby spełnienie, bolałoby za bardzo. Za
bardzo, żeby udźwignąć to samej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Minął mnie i podszedł do
plecaka. Wziął kilka rzeczy, po czym wyszedł. Weszłam do łóżka, kładąc się jak
najbliżej ściany. Podekscytowana, a jednocześnie tak bardzo spokojna z powodu
jego powrotu, czekałam. Nie minęło pięć minut, a ponownie zawitał w sypialni.
Na jego biodrach luźno zwisały dresy. To jedyne, co miał na sobie. Nie lubił
spać w podkoszulkach, drażniły go. Osobiście również wolałam, gdy ich nie
nosił. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Odłożył zbędne rzeczy na
biurko i podszedł do mnie. Uniósł pościel i położył się obok. Nie chcąc
naruszyć jego granic po raz kolejny, nie drgnęłam. Dopiero, kiedy poczułam jego
dłoń na biodrze, zwróciłam twarz przodem do niego. Bez słowa przyciągnął mnie
do siebie i objął ramieniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie posiadałam się ze
szczęścia. Nie potrafiłam opisać tego, jak wygląda raj. Miałam swój własny,
dostałam jego część. Nikomu jej nie oddam.. Była moja, tylko moja. Bicie jego
serca znów tuliło mnie do snu, a jednocześnie dotyk jego skóry znów budził do
życia tę, ujawniającą się tylko w jego obecności, część mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zamknęłam oczy, odpływałam.
Wiedziałam, że nic mi nie grozi, że jestem w najbezpieczniejszym miejscu na
świecie, gdzie zranić mnie mogła tylko jedna osoba, a robiła to nieustannie,
lecz nie tak mocno, aby do końca mnie stłamsić. Walczyłam, i wygrałam. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie wiedziałam, czego
dowiedział się w Yare. Nie wiedziałam co przede mną ukrywał, a przecież ukrywał
cholernie wiele. Wierzyłam jednak, że pewnego dnia będę wiedziała o nim
wszystko, że będę jedyną osobą do zobaczenia czegoś więcej, bo tam w środku
było coś, czego nikt jeszcze nie odkrył. Czas wygrać kolejną bitwę, aby w końcu
wygrać wojnę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przymknęłam powieki,
czując delikatny pocałunek na swoim czole.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dziś… - Itachi odezwał
się cicho, wplatając dłoń w moje włosy, które rozpuściłam po kąpieli.
Westchnął, milknąc na chwilę. Dla mnie nie musiał już nic mówić. Gestami
przekazał wszystko. Czasem słowa nie były potrzebne. Zwykła obecność
rekompensowała ich brak. - Dziękuję. <o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">***</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Siems!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXM6iRedIV6CswBtQYX156Ag3XSHFQ3h30YqgafU7jGTaaa5fnMjGB_tJLbwnkLrg0pRE2jB3gmneK8H-HJeTL1Tqrq-S6Di2hw1ir5JwI603IabOVqU2qvbD41UkvzlW-zGYnAyy0ERSj/s1600/____by_lailamon-d4oviyy.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="224" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXM6iRedIV6CswBtQYX156Ag3XSHFQ3h30YqgafU7jGTaaa5fnMjGB_tJLbwnkLrg0pRE2jB3gmneK8H-HJeTL1Tqrq-S6Di2hw1ir5JwI603IabOVqU2qvbD41UkvzlW-zGYnAyy0ERSj/s320/____by_lailamon-d4oviyy.png" width="320" /></a><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wracam po... pół roku. Pomimo tego, że minęło tak wiele czasu, i tak bardzo cieszę się z faktu, iż Kesshite zostało reaktywowane. Ta historia ma duży potencjał fabularny, co muszę sowicie wykorzystać, aby was nie rozczarować. Mam nadzieję, że prócz Hoshi, która namiętnie czekała na <i>IV </i>oraz Mayako - wsparcia w każdej dziedzinie, ktoś jeszcze zetknie się z Kessh. Całą winę biorę na siebie, zawaliłam. Jednak powracam i mam zamiar zrobić to z pompą! </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W między czasie powstał inny blog - <a href="http://egzorcysta-wspomnien.blogspot.com/" target="_blank">Egzorcysta Wspomnień.</a> Umiejętnie, bądź nie - to się okaże - połączyłam te historie. Przeplatają się ze sobą, wymieniają faktami. Ta mieszanina może być dla mnie przydatnym zabiegiem. Zobaczymy, czy podołam, bo zapowiada się całkiem skomplikowanie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Autorką nowego, wspaniałego szablonu jest <a href="http://glebokioff.blogspot.com/" target="_blank">Mayako</a>. To taki mój... nowy start. Od zera, od nowa. Czas wrócić.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Bywajcie!</span><br />
<!--[endif]--><span style="font-family: Calibri;"><o:p></o:p></span></div>
Sheeiren Imaihttp://www.blogger.com/profile/05710656516905282114noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-6492818641296524980.post-80969191801815821292014-09-28T05:44:00.001-07:002015-05-17T12:24:35.360-07:00III Kesshite ni satsujin-shadearu koto<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="text-indent: 45pt;"><b><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Aby nigdy nie stać się mordercą</span></b></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: center; text-indent: 45pt;">
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><b> </b></span><span style="font-family: 'Helvetica Neue', Arial, Helvetica, sans-serif; text-align: start; text-indent: 45pt;">„Kto pod kim dołki kopie sam w nie wpada.” ~
rosyjskie przysłowie</span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: 'Helvetica Neue', Arial, Helvetica, sans-serif; text-indent: 45pt;">Ruszyłam szybkim krokiem jak
najdalej od miejsca przekazania transportu, chcąc natychmiast opuścić jego
teren. Mogłam usprawiedliwiać się litością wobec nowych, czy wyrzutami
sumienia, ale… jedyną osobą, której nie potrafiłam oszukać, byłam ja sama i z
bólem musiałam przyznać, że uciekałam przed Uchihą, przed niczym innym. Choć
może „ucieczka”, to złe określenie, stawiałoby mnie w świetle słabeusza. Może
bardziej pasowałaby „troska o Usuia”?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Nadal biłam się z myślami,
próbując znaleźć sensowny powód przyznania mu tej misji. Orochimaru miał
wystarczającą ilość kandydatów, aby spokojnie wybierać. Mimo szczerej sympatii,
Usui nie nadawał się do takiego przedsięwzięcia. Od rzucania genjutsu był sam
Itachi, który nie ukrywając robił to po mistrzowsku. Po co więc jeszcze Karima
do tego wszystkiego?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Wyszłam z Widma, kierując
się na teren Azakeri, gdzie oboje mieszkaliśmy. Jego dom znajdował się gdzieś w
połowie rzędu po lewej stronie. Dzielił go z Ayashem i Sierrą – parą, która na
chwilę obecną znajdowała się na terenie Kraju Piasku, wykonując zlecone przez
Sannina zadanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Weszłam na główną i jedyną
ulicę mojej dzielnicy, zauważając jednego z poddanych Itachiego, opierającego
się o posąg węża, postawiony przy bramie. Miał wzrok wlepiony w uklepaną ziemię
i ręce splecione na piersiach. Teraz w świetle słonecznym przenikającym przez
korony drzew, mogłam przyjrzeć mu się dokładnie. Jego brązowe włosy okalały
smukłą twarz, teraz jakby zasmuconą. Potężnej postury mężczyzna nie pasował mi
do tego widoku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie śpij, zwiedzaj –
rzuciłam, wymijając go.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Kątem oka widziałam, jak
unosi głowę, jednak minęłam go, tracąc go z widoku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zaczekaj. – Zatrzymałam
się, odwracając przez ramię. Ten na to wyprostował się, ruszając w moim
kierunku. – Sheeiren Imai, tak? – spytał, będąc obok, a ja ponowiłam marsz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- We własnej osobie. –
Skinęłam głową, a on przeczesał dłonią włosy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Yamura Ache. Słuchaj,
musisz coś wiedzieć – powiedział, a ja spojrzałam się na niego z ukosa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Chcesz dać mi radę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Raczej ostrzeżenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Okeeej, to zabrzmiało
groźnie. Mniej więcej wiedziałam, czego spodziewać się po Itachim, jednak z
kolegą obok jeszcze nie miałam okazji się zaznajomić, przez co nie byłam w
stanie jasno określić tego, co mogło się zaraz stać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Więc?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nigdy nie wspominaj o nim
przy rodzinie. – Ponownie stanęłam w miejscu, czego on od razu nie zauważył,
zatrzymując się kilka kroków dalej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- A co, jeśli już to zrobiłam?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Powiedziałaś coś o Sasuke,
tak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Sasuke jest słabym
materiałem na rozmowę z Itachim Uchihą – odparłam gładko, a on popatrzył na
mnie z niekrytym dystansem. – Uchiha to coś więcej niż sam, Sasuke.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie no, oczywiście, że
tak. – Skinął głową. – Miałem na myśli to, abyś nie wspominała o…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Shisuim? – zagaiłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Skąd wiedziałaś? –
Zmarszczył brwi, napinając mięśnie ramion. Czyżbym aż tak go zdenerwowała?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiem więcej, niż ci się
wydaje – mruknęłam spokojnie, ale on nadal nie wydawał się być przekonany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Więc wiedz jeszcze jedno.
– Zwróciłam twarz ku niemu, spoglądając w tak samo jak włosy brązowe tęczówki.
– Nigdy nie będziesz wiedziała więcej niż on.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Słabo mnie cenisz –
mruknęłam, podciągając rękawy bluzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- To ty cenisz siebie za
bardzo. – Jeden kącik moich ust powędrował do góry w kpiącym półuśmiechu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Po prostu wiem, co mogę, a
co nie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Radzę od dziś
przewartościować sobie pewne rzeczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiesz z autopsji? – W jego
oczach pojawił się błysk zdenerwowania. Wciąż odpierałam jego ataki, robiąc to
powoli i bez pośpiechu, w ten sposób jeszcze bardziej go irytując. Był to
jednak najlepszy sposób, aby powiedział mi jak najwięcej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Może wcale nie jesteś
najlepszym wyborem – mruknął pod nosem, lecz ja nie dałam się sprowokować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie bez powodu wymienia
ciebie na mnie. – To były chyba za mocne słowa, bo w chłopaku wyraźnie zawrzało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ciekawe, jak szybko
Itachi-sama zetrze ten uśmiech z twojej twarzyczki. Obstawiam maksymalnie dwa
dni – warknął, a ja popatrzyłam na niego z wyższością, chcąc umocnić swoją
pozycję pyskatej zołzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Już raz próbował, ale mu
się wywinęłam. – Machnęłam ręką, wchodząc po schodach prowadzących do domu
Usuia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Gdy stałam już przy
drzwiach, usłyszałam jego wołanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Pamiętaj o konsekwencjach!
Tylko o to cię proszę! – Zastygłam z dłonią na klamce. „Proszę?”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Nacisnęłam ją, bez słowa
pożegnania wchodząc do ciemnego wnętrza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Kiedy tylko znalazłam się w
środku, oparłam się o najbliższą ścianę. Uspokajałam lekko przyspieszony oddech
i głośne bicie serca. Spojrzałam w sufit, chcąc jak najszybciej to z siebie
wyrzucić. Wypuściłam z siebie całe zgromadzone w płucach powietrze, mając
płonną nadzieję, że razem z tym ujdą ze mnie wszystkie negatywne emocje. Nie
zanosiło się na to jednak nic, a nic.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Zacisnęłam dłonie w pięści,
prostując się. No, Imai. Koniec użalania się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Ruszyłam po schodach na
górę, znając rozmieszczenie pokoi na pamięć, gdyż sama mieszkałam w identycznym
budynku. Rolety w oknach były pozasłanianie, przez co ilość otaczającego mnie światła
została ograniczona do minimum. Nie przeszkadzało mi to jednak w tym, aby
swobodnie dostać się na piętro.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Znalazłszy się na korytarzu,
usłyszałam odgłosy szamotaniny. Szybko rzuciłam się w stronę sypialni chłopaka,
z rozpędu otwierając drzwi. Uspokoiłam się na widok Usuia walczącego z
plecakiem turystycznym, a nie zamaskowanym napastnikiem. Mimo pozornego
bezpieczeństwa Karimy zmarszczyłam brwi, podchodząc bliżej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Był on w takim amoku, że
nawet nie zarejestrował mojego pojawienia się obok. Dopiero, gdy złapałam jego
dłonie, unieruchamiając je, ten podniósł na mnie rozbiegany wzrok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Uspokój się – powiedziałam
spokojnie, ale całe jego ciało nadal drżało. – Przejdziemy przez to razem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- J-ja nie mogę. – Pokręcił
głową, wciąż dostając drgawek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Możesz, przecież cię nie
zostawię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- To nie o to chodzi. –
Ponownie pokręcił głową, tylko tym razem zdecydowanie gwałtowniej. – Obiecałem
jej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Co jej obiecałeś? – To, że
mówił o Rinie nie było wielkim odkryciem. Zawsze gdy zwracał się tym zaimkiem,
nie wspominając imienia tej osoby, miał na myśli ją. Zawsze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ja nie mogę złamać tej
obietnicy, Shee. – Wyszarpnął dłonie z mojego uścisku, łapiąc się za głowę. –
Nie po to tyle lat jej dotrzymywałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Powiedz, o co ci do
cholery chodzi – warknęłam, rezygnując z miłej taktyki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nigdzie nie pójdę z
Uchihą, dobra?! – wykrzyczał, postępując krok w moją stronę. – Obiecałem jej,
że nigdy nie zwiążę się z tym klanem!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Niby kiedy, co? – rzuciłam
wątpliwie. Obie nie miałyśmy styczności z tą rodziną przed jej śmiercią, więc
Usui musiał sobie to wszystko ubzdurać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jak konała z ręki wujka
Itachiego – wypluł te słowa, mając na twarzy gniewny grymas.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Patrzyliśmy na jej śmierć,
nie było nas obok – powiedziałam, ze wszystkich sił trzymając swoje nerwy w
ryzach. – Nie mogła ci nic powiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ale powiedziała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Oświeć mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Chłopak rozluźnił dłonie i
zaczął chodzić po pokoju. Stałam w ciszy, czekając aż się uspokoi. Sama też
potrzebowałam tej chwili odprężenia. Również musiałam zapanować nad wewnętrznymi
demonami, nie dającymi mi ani chwili wytchnienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jest coś, o czym ci nie
powiedziałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Masz trzecią rękę? Nogę? A
może drugą głowę? – zakpiłam. – Wybacz, nie zauważyłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- To naprawdę nie czas na
twój wredny humor, Sheeiren.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Więc? – Splotłam ręce na
piersi, patrząc, jak podchodzi do szafy. Spojrzał na mnie przez ramię, lecz
szybko powrócił do przerwanej czynności, a ja zmarszczyłam brwi, podchodząc
bliżej niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Dotknął dłonią dna szafy, a
tam ukazała się skrytka. Otworzyłam szeroko oczy ze zdziwienia. Usui wyciągnął
stamtąd małą szkatułkę, po czym zabrał rękę, a na jej miejscu ukazało się
zwykłe drewno, jakby nic pod nim nie było.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- To jeden z rytów, których
przed śmiercią nauczył mnie ojciec – wyjaśnił niechętnie, podchodząc do łóżka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czasem nie mówiłeś, że nie
zdążył cię niczego nauczyć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Bo nie zdążył, jedynie
zaczął. – Uniosłam pytająco brew, domagając się odpowiedzi. – Reszty nauczyłem
się z jego zwojów, które tam zostawił. Najpierw jednak sam musiałem rozpracować
ryt otwarcia. – Położył pudełeczko na kolanach i zaczął kreślić na nim palcem
jakieś symbole niewidoczne dla ludzkiego oka. – Od małego uczył mnie bowiem
czegoś innego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jaśniej? – Im dłużej
mówił, tym mnie bardziej nękały dziwne obawy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Co sądzisz o kumulowaniu
chakry i umieszczaniu jej w różnych postaciach?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- To niemożliwe – odparłam.
– Tak samo, jak wymiganie się z genjutsu bez tejże chakry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nigdy nie wychylałem się
bardziej niż to potrzebne, co chyba zauważyłaś. – Usiadłam obok niego na twardym
materacu, wlepiając wzrok w jego drżące dłonie. – Są rzeczy, o których nie wie
już nikt prócz mnie, nawet Orochimaru.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Przejdź do sedna. – Nie
lubiłam, gdy ktoś zamiast powiedzieć mi coś wprost, opowiadał historię dziwnej
treści. Jeśli to co chciał mi przekazać miało mnie zaboleć, to niech zrobi to
szybko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Po eksperymentach
Orochimaru już nigdy nie byłem taki sam jak wcześniej i nie mam tu na myśli
jedynie psychiki i umiejętności, tylko wnętrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Twój zszargany umysł i
rany na duszy? – rzuciłam zgryźliwie, a on głośno przełknął ślinę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mój układ krwionośny, a co
za tym idzie przepływ chakry w moim ciele został mocno naruszony. Nie jestem w
stanie całkowicie jej kontrolować, z czym ukrywałem się przez ostatnie lata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Zastanowiłam się, lecz nie
wyłapałam odzwierciedlenia tego zjawiska w rzeczywistości. Nie zauważyłam nic,
co mogłoby potwierdzić jego słowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- W moich żyłach powstały
zakrzepy, blokujące przepływ, przez co jeśli nie usunę z ciała odpowiedniej
ilości chakry w odpowiednim momencie, może mi ona dla przykładu wysadzić rękę.
– Spojrzałam na niego zdziwiona. – Albo głowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- W jaki sposób pozbywasz
się chakry? Tylko na misjach?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- No i tu pojawił się
problem. – Otworzył szkatułkę, a ja nachyliłam się, widząc małe buteleczki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czy to…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- To moja chakra
magazynowana przez lata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jakim cudem? – Obruszyłam
się. – Chakra to energia. Coś, czego nie można zliczyć, ani ujarzmić,
przelewając do jakiegoś cholerniego pojemniczka – warknęłam, nie mogąc pojąć
tego, co do mnie mówił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- W księdze ojca znajdował
się ryt wolności. – Spojrzał za okno, niespokojnie przygryzając dolną wargę. –
W końcu to on razem z matką nałożyć bariery na las.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- To przecież wiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ale nie wiesz, dlaczego
zginęli – odparł szybko, nie wiedząc, czemu kłamał. Przecież znałam odpowiedź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zginęli na misji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Orochimaru ich zabił, aby
nigdy go nie zdradzili. – Zacisnęłam szczęki, zatrzymując się przed
powiedzeniem jednego słowa za dużo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Skąd możesz to wiedzieć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Powiedzieli mi, tak samo
jak Rina.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">W sypialni zapanowała
niezręczna i pełna napięcia cisza. Nie mogłam swobodnie myśleć, bo Usui
dostarczył mi tyle sprzecznych informacji, że już nie wiedziałam którym miałam
wierzyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Przed śmiercią ojciec dał
mi taką buteleczkę. – Wyjął ze szkatułki jedną. Była malutka. Mierzyła może
trzy centymetry, a średnica jej podstawy nie miał nawet centymetra. Najbardziej
jednak zdziwiła mnie jej zawartość. – I rozkazał przegryźć ją, gdy tylko
„niespodziewanie znikną”, tak to ujął. – Niebieska, przeźroczysta substancja
otoczona była szkłem, więc jak… - Chakra od razu neutralizuje szkło. –
Uprzedził mnie i westchnął. – Dzięki użyciu wcześniej specjalnego rytu oraz
zażyciu tego. – Uniósł jedną do góry. – Dostajesz na krótki okres czasu
nadludzkich sił i jesteś w stanie widzieć duszę zmarłego przez dziesięć sekund
po jej oddzieleniu się od ciała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dobra bajeczka, dobra. –
Pokiwałam głową z fałszywym uznaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Słowo „nadludzkie”, jest
trochę przesadzone – powiedział cicho, bawiąc się palcami. – Po prostu twoja
chakra natychmiast się regeneruje, a jej poziom może się nawet podwyższyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Chcesz mi powiedzieć, że
masz właśnie w rękach przenośną chakrę, gadasz z duchami i generalnie jesteś
ukrytym bossem wszystkich ninja? – roześmiałam się, jednak on mi nie
zawtórował. To była prawda?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie wiem, czy pamiętasz,
ale moi rodzice przybyli tu razem z Orochimaru. Nie pochodzili de facto z
Dźwięku. – Uspokoiłam się, zmieniając nastawienie do tej historii. – Po
Wielkiej Wojnie zostali ostatnimi członkami klanu i spontanicznie postanowili
zamieszkać w Oto. Potem urodziłem się ja i zostałem skierowany na eksperymenty
Orochimaru.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czyli? Przejdź do sedna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ja… - Spuścił wzrok. –
Kiedy Rina umarła, to w ciągu tych dziesięciu sekund wymusiła na mnie
obietnicę, że nigdy, w żaden sposób nie zwiążę się z Uchiha.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jesteś pewien, że nie
zaliczyłeś bliskiego spotkania ze ścianą i ci się to nie uroiło?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tak, jestem pewien –
odparł rozgniewany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Powiedzmy, że ci wierzę. –
Spojrzałam na niego kontrolnie. – Ale co to wszystko ma znaczyć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ja… Ja po prostu czuję, że
umrę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- To taka przepowiednia jak:
dzisiaj w nocy będzie ciemno?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Shee!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Co?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ech – westchnął, masując
skronie. – Ja ci się zwierzam, a ty mnie zlewasz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Powinnam wykazać więcej
współczucia?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tak, dokładnie. –
Wydymałam usta w odpowiedzi. – Ale przejdźmy do rzeczy realnych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czy ty coś sugerujesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Usui!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- No co?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Sugerujesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tak, że jesteś jędzą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Miałeś rzucać obelgi, nie
komplementy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- A, zamknij się – fuknął,
obracając buteleczkę w dłoni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Nadal nie mogłam uwierzyć,
że ta niebieska ciecz była skumulowaną chakrą. Od zawsze powtarzano mi, że to
niemożliwe. Jak można skroplić coś, co nie istnieje jako materia? No jak?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Te ryty… One mają ogromną
moc – powiedział, wciąż wpatrując się w swoje ręce. Głęboko się nad czymś
zastanawiał i starannie dobierał słowa. – Naprawdę czuję, że moja śmierć jest
blisko i – wskazał na mnie palcem – nie przerywaj mi. – Pokiwałam niechętnie
głową. – Cała ta wyprawa z Uchihą mi się nie podoba. To tam się coś stanie i
chciałbym, abyś miała tego świadomość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- No dobra, ale skąd to
wszystko?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Miałaś mi nie przerywać –
żachnął się zirytowany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wybacz, wybacz. –
Zmrużyłam oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Te ryty są tak jakby…
zdolnością mojego klanu, a z racji, że ja niedługo odejdę, to chciałbym, aby
ktoś je odziedziczył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Po pierwsze, nie podoba mi
się wersja z umieraniem, po drugie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Daj mi skończyć, ty
cholerna egoistko. – Popatrzył na mnie gniewnie, na co zacisnęłam usta. -
Uszanuj to, że chcę ci podarować coś, co ukrywałem przez lata – powiedział
przyciszonym głosem, a ja zmiękłam, postanawiając siedzieć cicho. – Kiedy to
wszystko znalazłem, z początku nie wiedziałem co z tym robić. Gdyby nie
wskazówki pozostawione przez ojca, najprawdopodobniej bym już nie żył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Bo? – zapytałam cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zakrzepy uniemożliwiłyby
przepływ chakry, która gromadząc się w jednym miejscu, rozsadziłaby mi jakąś
część ciała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Aha – mruknęłam, próbując
to wszystko ogarnąć. - Więc mam przed sobą coś, co w dużej ilości rozpirzyłoby
całą wioskę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Żeby tylko wioskę – sapnął
pod nosem, a ja wpadłam w konsternację.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- I co ja mam z tym zrobić?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Pamiętasz, jak
rozmawialiśmy o opuszczeniu genjutsu bez pomocy chakry?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Trudno zapomnieć to
latanie za wysepkami, czy celowanie w znikające cele, bądź skakanie w
przepaście, które momentalnie zamieniały się w płaskie powierzchnie – fuknęłam,
a on uśmiechnął się lekko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- W sumie to wiedziałem, co
zaradzić, ale tak śmiesznie się denerwowałaś ganiając to wszystko, że nie
mogłem się powstrzymać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ty mendo! – Uderzyłam go w
ramię. – A ja ci ufałam…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- To teraz słuchaj –
powiedział, poważniejąc, a ja nadstawiłam uszu, wyczuwając sensowne informacje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jest pewien ryt, który
zmienia iluzję w labirynt.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie no, bomba. – Uniosłam
jeden kciuk go góry, a on od razu ukazał mi swoją irytację.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Słuchaj mnie, do cholery!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Łohoho. – Machnęłam ręką.
– Te dni?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zamilcz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- No dobra.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Co za baba. – Potrząsnął
głową. – Wymaga on ogromnej koncentracji, umiejętności i chakry. Podobno jest
trochę niebezpieczny, ale warto zaryzykować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- To znaczy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- W księdze ojca nie ma
wszystkiego. Po prostu nie jestem wszystkiego pewien.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie masz wrażenia, że
właśnie odkrywasz przede mną nowy wymiar umiejętności? – spytałam, a on powoli
skinął na potwierdzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Moi rodzice pochodzą z
Wioski Wiru, a jak wiesz, to stamtąd pochodzi też większość pieczęci oraz
ludzie z najbardziej stabilnymi ośrodkami chakry. Również taki posiadałem,
dopóki do akcji nie wkroczył Orochimaru. Mój ojciec stworzył ryt, który co
jakiś czas odsysając nadmiar chakry ratował mi życie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czyli co? W całym świecie
ninja tylko ty masz taką umiejętność? – Uniosłam pytająco jedną brew do góry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- To raczej zdolność i to
jeszcze nabyta. – Zapatrzył się w przeciwległą ścianę, a ja siedziałam cicho,
chcąc wysłuchać reszty historii. – Prawie każdy może się jej nauczyć, ale nie
każdemu będzie to dane.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jestem tą wybraną spośród
wielu, tak? – Spojrzałam na niego zaczepnie, chcąc wyciągnąć go z przeraźliwej
monotonii, w którą przed chwilą wpadł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Byłaś jedyną opcją, więc
ja bym się zbytnio nie podniecał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tyle przegrać… - Roześmiał
się cicho, ale znów od razu spoważniał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Sheeiren, to naprawdę
grubsza sprawa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiesz, co do mnie nie
dociera? – Zwrócił ku mnie swoje spojrzenie. Szybko je wyłapałam, mając zamiar
uważnie patrzeć mu się w oczy, aby wyłapać coś, czego nie pokazałby żadną inną
częścią ciała. – To, że właśnie chcesz mi powiedzieć, że masz w rękach potęgę.
Wiesz, co znaczy umiejętność skraplania chakry?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tak – szepnął cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ty się jej boisz –
stwierdziłam pewna siebie, a on spuścił wzrok. O nie, nie, kochany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Pstryknęłam mu przed nosem,
a on znów począł na mnie patrzeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Boję się. Gdyby to się
dostało w niepowołane ręce…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ale nie dostanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Skąd wiesz? – obruszył się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Bo na to nie pozwolę, to
dość proste.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie wszystko zawsze idzie
po twojej myśli, Imai.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ale może, Karima.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Zamilkliśmy oboje.
Przestaliśmy siłować się na spojrzenia na rzecz powolnego i skrupulatnego
myślenia o tym, co właśnie zostało ujawnione. O potędze w tak małej postaci, o
tak wielkim znaczeniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">To był jakiś przełomowy
moment, echem odbijający się po moich kościach i całym organizmie, kiedy
poczułam, że mogłam posiąść potęgę – potęgę, która miała szanse sprzeciwić się
umiejętnościom Uchiha, czyli czemuś, co ułatwiłoby mi życie jak nic innego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Chcę się tego nauczyć –
stwierdziłam, a on spojrzał na mnie powoli, wciąż bawiąc się jedną buteleczką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zdajesz sobie sprawę z
tego, że nie jest to proste?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Domyślam się – odparłam, a
on skinął głową i położył szkatułkę na łóżku. Sam wstał i podszedł do szafy.
Wyciągnął stamtąd stary notatnik. Nie była to jedna z legendarnych grubych
ksiąg o ciężkich stronicach i zapachy zgnilizny. Gdybym zobaczyła ją po raz
pierwszy, określiłabym ją pamiętnikiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- To dla mnie trochę trudne,
więc wykaż chociaż ociupinkę zrozumienia, okej?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Nadal coś mi tu nie
pasowało. Chłopak, z którym spędziłam całe życie, znając go od małego, po tylu
latach nie wprost, ale jednak, próbuje mi powiedzieć, że posiada coś, co może
zmienić świat? Coś, co każdemu może dać potęgę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ryty to swoiste malunki.
Nie myśl jednak, że wystarczy wziąć czarodziejski pędzelek, maznąć kilka kresek
i stać się koksem. – Podrapał się po karku. Nigdy nie był dobry w tłumaczeniu.
– Musisz połączyć z nimi swoją chakrę. Nie jest to również zwykłe, krótkotrwałe
przesłanie jej, jak wygląda to przy przekazaniu jej innej osobie. Rozumiesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Na razie nie, ale mów
dalej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- To ogromna moc, zamknięta
w połączeniu umiejętności kontroli, dawkowania i używania mocy. Jeśli
dostatecznie dobrze ją skupisz, będziesz w stanie zrobić więcej, niż ci się
wydaje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wybacz, że ci przerywam,
ale jakim cudem nic o tym wcześniej nie wiedziałam? – spytałam, nie kryjąc
lekkiej urazy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Już jesteś wystarczająco
silna, aby zrobić coś wielkiego. Miałem obawy, że jeśli ci to ci dam,
rozniesiesz Dźwięk w zemście albo na zawsze odejdziesz, a po tym, jak umarła
Rina i moi rodzice, nie miałem już nikogo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Uśmiechnęłam się czule,
ciesząc się, że miałam go przy sobie. Jedyną osobę, która się o mnie troszczyła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie gadaj głupot. –
Pokazałam mu język, a on odetchnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- W każdym razie same
symbole nic nie zadziałają. Potrzeba do tego umiejętności, znajomości księgi i
pewnego znamienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czyli?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Odwrócił się i podniósł
przydługawe włosy do góry, pokazują mi swój kark, na którym widniał
przekreślony znak wiru, którego początek wyłaniał się z jego głowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czy to…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Yhym – potwierdził moje
domysły, wracając do poprzedniej pozycji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Muszę zrobić ci coś
takiego, aby ryty poczuły „moc stworzyciela”. Przynajmniej tak nazywał to tata.
– Wzruszył ramionami, a ja zagryzłam dolną wargę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Okej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- To zaboli. – Zmarszczył
brwi zmartwiony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Naprawdę to powiedziałeś?
– zaśmiałam się. – Po Widmie już nic mnie nie zaboli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Będę musiał ci wypalić to
znamię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czym?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Chakrą. – Wzięłam głęboki
oddech i odwróciłam się do niego plecami. Długi kucyk przerzuciłam do przodu,
aby nie zasłaniać miejsca na karku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Przekazuję ci swoje kakkei
genkai. – Chyba się zawahał, a ja zdecydowałam się nie odzywać. – Ale jesteś
tego warta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Poczułam palący ból na
skórze. Natychmiast zacisnęłam szczęki, czując, jak strugi krwi szybko wędrują
po moich plecach w dół. Doskonale wiedziałam, który elementy znaku właśnie
wypalał na moim ciele Usui. Robił to palcem, za pewno używszy wcześniej
odpowiedniego rytu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Ten ból był przyjemny,
zwiastował ten przyszły, który bez wątpliwości zbliżał się wielkimi krokami.
Niemożliwe było jego uniknięcie, zresztą nawet niepotrzebne. Przeciwnościom
trzeba wyjść na przeciw. Tchórzostwo nie było dla mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Warknęłam cicho, gdy Usui
przyłożył całą dłoń do pulsującej rany. Szeptał coś po nosem, po czym mocno
przyciskając rękę do moich pleców przekręcił ją raz w lewo i dwa razy w prawo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Usłyszałam jego głęboki
wdech i cichy głos. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Już.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Uniosłam dłoń, dotykając
znamienia. Od razu poczułam lepką krew, lecz mimo jej wyczułam wybrzuszenia na
skórze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie chcę, żeby to
zabrzmiało, jakbym cię właśnie wcielił do jakiejś sekty, czy coś, ale jesteś
teraz odpowiedzialna za to, co ci dałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dziękuję, naprawdę. –
Zignorowałam pieczenie, obracając się, aby spojrzeć mu w oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- To jedyne co miałem. Takie
całkowicie swoje. Teraz zostałem z niczym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nadal to masz. –
Uśmiechnęłam się pokrzepiająco. – Tutaj. – Dotknęłam jego piersi, a on położył
dłoń na mojej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Rana już się zabliźniła,
tylko krew pobrudziła ci koszulkę – powiedział, znów biorąc do rąk szkatułkę. –
Są różne ryty. Niektóre ochronne, niektóre defensywne. Rozumiem, że interesują
cię te drugie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Interesują mnie wszystkie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tego się spodziewałem. –
Jeden kącik jego ust uniósł się ku górze, potwierdzając słowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Przed wyruszeniem pokażę
ci symbole. W sumie to już ci je nawet przerysowałem do innego notatnika, abyś
mogła się ich uczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czyli wiedziałeś, że się
zgodzę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Znam cię – odparł, a
ciężar który nosił w sobie od początku rozmowy właśnie znikał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Chłopak wstał i podszedł do
drewnianego biurka pod oknem i wyciągnął z szuflady szkicownik.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wolne kartki są dla
ciebie. Na razie nie wskórasz nic szczególnego, ale bez tego nie ruszymy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Słuchaj… - Spojrzałam na
swoje palce posklejane lepką krwią. – Jakim cudem Orochimaru tego nie wie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jednak spytałaś – mruknął
jakby do siebie, opierając się plecami o ścianę. – Orochimaru w ogóle nie wie o
mojej dysfunkcji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jakim cudem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mój ojciec nałożył na mnie
coś, co nazwał „wieczną ochroną”. Nigdzie nie ma tego rytu, nie wiem jak go
wykonać, ale powiedział mi, że dzięki temu obroni mnie to przed niechcianymi
spojrzeniami i pozwoli mi dochować sekretu, jeśli ja sam go nie wydam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Usui, to jest potęga. –
Rozdzieliłam sklejone palce, patrząc, jak jedna kropla spada na moje nogi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiem, dlatego bałem się ją
ujawniać – odparł cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- To może być kolejną…
kategorią walki – powiedziałam, a on przekręcił głowę, patrząc z
zaciekawieniem. – Genjutsu, taijutsu, ninjutsu i to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Kiepska nazwa – prychnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ale powiedz mi coś
jeszcze. – Uniosłam jedną buteleczkę pod światło, z zafascynowaniem wpatrując
się w błękitną ciecz. – Skąd twoi rodzice…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mój klan w przeszłości
stworzył pierwsze pieczęci. Ogólnie wszystko zaczęło się w Wiosce Wiru. Jednak
w pewnym momencie część moich przodków zbuntowała się, uważając, że pieczęcie
nie są w stanie w całości oddać potęgi chakry i odkryli ryty. – Zacisnął pięści
wyraźnie zdenerwowany. – To była ta buntownicza część klanu Karima. Ta
„prawowita” nakazała wybicie tej „buntowniczej”. Tak zginęli wszyscy prócz
moich rodziców, którzy zdążyli uciec przed ostatnim starciem. Właśnie wtedy
Wioska Wiru obróciła się w pył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ale moment, czy ona…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wszystkie inne wersje to
brednie, którymi karmi się innych. Ryty zostały praktycznie wymazane z historii
mimo, że były potęgą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Daj mi ochłonąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Powoli próbowałam sobie to
jakoś poukładać, ale wciąż wydawało mi się to absurdalne. Czy to możliwe, aby
ten chłopak posiadał aż tak ogromną moc?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dlaczego nigdy tego nie
użyłeś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Pomyśl, co zrobiłby ze mną
Orochimaru – prychnął. Pokiwałam głową, nadal intensywnie myśląc. – Teraz czas,
abym zdradził ci kolejną tajemnicę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jest ich więcej?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ta zainteresuje cię
szczególnie. – Podszedł do okna i założył ręce na piersi, spoglądać na ulicę. –
Jest sposób, aby bez chakry uwolnić się z genjutsu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Okeeej. – Zmarszczyłam
brwi. – Kontynuuj.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Umiejętność używania rytów
opiera się na przewidzeniu pewnych ewentualnych wyjść oraz logiczną zabawę,
wykluczającą niektóre wejścia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Chcesz zrobić ze mnie
idiotkę, rzucając czymś takim? – zironizowałam, a on przytaknął cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Chodzi o to, że genjutsu
to iluzja, która atakuje twój umysł, a nie ciało. Ryty to coś więcej. Są
związane z duszą, dzięki czemu po zastosowaniu odpowiedniego symbolu i wzięcia
dodatkowej porcji chakry, jesteś w stanie zobaczyć ducha osoby przez to
dziesięć sekund po jej śmierci. Ryty w prawdzie potrzebują fizycznego rysunku,
lecz wszystko dzieje się w twojej głowie. Za pierwszym razem, będziesz widziała
dziesiątki dróg, każda będzie wydawała się tak samo dobra. Jednak ta właściwa
minimalnie będzie się różnić od tych fałszywych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czym?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Celem. Każda droga
prowadzi gdzie indziej, a cel masz tylko jeden.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czyli co? Muszę użyć tego,
aby móc zrobić cokolwiek? – Wskazałam na buteleczki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie. To taki jakby
dopalacz, który stworzył mój ojciec, żeby uratować mi życie. Powtarzam to chyba
trzeci raz. Nadal nie rozumiesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wybacz, ale to dość
trudne, aby przyswoić w krótkim czasie tak niekonwencjonalne informacje –
fuknęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Więc jeszcze raz. –
Przeczesał sobie włosy i spojrzał na mnie mądrym wzrokiem. – Aby użyć rytów
musisz znać ich symbole, ich przeznaczenie oraz ich „cel”, że tak to nazwę.
Dzięki nim potrafisz iluzję przemienić w labirynt, a przy dobrym treningu
będziesz wiedziała, którędy iść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- A to jest tylko…
dodatkiem? - Kiwnęłam dłonią na szkatułkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tak, nauczę cię
magazynowania chakry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wooow. – Wyprostowałam
się, poprawiając bluzkę. Skóra na moim karku znów została naruszona, dając mi
znak, że jednak do końca się nie zagoiła. – Teraz muszę to wszystko przetrawić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jestem za.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jesteś cholernie potężnym
człowiekiem – powiedziałam głucho, uświadamiając sobie to, co właśnie posiadłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie nazwałbym tego tak. –
Podrapał się za uchem. Zawsze tak robił, gdy był zawstydzony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Uświadom sobie to! –
Wstałam, czując jak adrenalina zaczyna opuszczać moje ciało. – Przecież to jest…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tak, tak. Potężne. –
Machnął ręką, a ja nie mogłam zrozumieć jego ignorancji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czy ona mają jakiej
ograniczenia?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wszystko je ma. – Puścił
mi oczko. – Choć nie. Twoja zołzowatość jej nie ma.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Masz tupet, Karima –
syknęłam, po czym pierwszy raz w życiu rzuciłam mu się na szyję. – Dziękuję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tego się nie spodziewałem
– powiedział lekko skrępowany, a ja zaśmiałam się, odsuwając.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Właśnie wykorzystałeś mój
limit czułości na co najmniej dziesięć lat, więc zapamiętaj to dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mam nadzieję, że wiesz,
ile ci właśnie ofiarowałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiem i doceniam to. –
Spuściłam wzrok, nadal układając sobie to wszystko w głowie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- W takim razie leć się
spakować i załatwić ostatnie rzeczy w wiosce. Czuję, że długo nas tu nie będzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wyganiasz mnie? – Jego
twarz rozjaśnił uśmiech, w którym wyczułam wiele ulgi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie, po prostu chcę, abyś
ze wszystkimi zdążyła się pożegnać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ty nie żartujesz z tą
śmiercią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- O tym się nigdy nie
żartuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Wzięłam notatnik i
nacisnęłam klamkę drzwi prowadzących na korytarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Przyjdę do ciebie przed
wyruszeniem i pójdziemy tam razem, w porządku?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jasne, do zobaczenia –
odparłam i ruszyłam do wyjścia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Mając w głowie kompletną
pustkę, nie mogłam sklecić nawet jednej sensownej myśli. Jedynym realnym
potwierdzeniem tego co się dowiedziałam i tego, że nie wpadłam w a paranoję
było znamię na moim karku, wciąż przypominające mi o swoim istnieniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">W lekkim transie dotarłam na
główną ulicę Azakeri, intuicyjnie kierując się do domu. Szłam przed siebie,
myślami podróżując po swojej pamięci, szukając wszystkiego, co zaprzeczało
nowościom przedstawionym mi przed Usuia. Nie mogłam przypisać tego do realnego
świata. Wiedziałam o istnieniu rytów, bo przecież to one chroniły wioskę, ale
nigdy nie pomyślałabym, że Usui mógł mieć z tym coś wspólnego, prócz rodziców,
którzy je założyli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Kiedyś się go o to pytałam,
to bez problemu skłamał mi prosto w oczy, oświadczając, że nie ma o niczym
pojęcia. A zawsze myślałam, że był kiepskim kłamcą…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Weszłam do domu na sztywnych
nogach. Dziewczyn nie było, więc w spokoju poszłam do kuchni, aby umyć ręce z
krwi. Woda przyjemnie obmywała moją skórę, a ja z ociąganiem zakręciłam kurek.
Oparłam się o zlew, wpatrując się w jego porysowaną powierzchnię, wyobrażając
sobie, że każda rysa to droga, o której wspominał Usui.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tak wiele ścieżek, tak
mało czasu. – Natychmiast odwróciłam się do tyłu, z bijącym sercem wpatrując
się w Uchihę stojącego pod ścianą. Przełknęłam ślinę i wyprostowałam się,
dodając swojej postawie pewności siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Coś się stało,
Uchiha-sama? – spytałam służbowo, wpatrując się w jego klatkę piersiową. Poziom
jego oczu musiał zostać dla mnie nieosiągalny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jak typowani są ludzie,
trafiający do transportu? – Nie pokazałam po sobie zaskoczenia, choć było ono
ogromne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Orochimaru-sama wyszukuje
osoby mające z jakiegoś powodu zatargi ze swoimi władcami, po czym podrzuca im
pod nos ofertę nie do odrzucenia. Każdy z niej korzysta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Co takiego obiecuje?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Bezpłatne schronienie,
posiłki oraz godną pracę. – Nie wiedziałam, dlaczego tak gładko odpowiadałam na
jego pytania. Byłam jednak pewna, że atmosfera w pokoju stała się napięta,
przynajmniej dla mnie. Czułam się cholernie osaczona w jego towarzystwie.
Przytłaczał mnie, a to wszystko podsycała jedynie moja nienawiść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Szukam dziewczyny o
nazwisku Gin Allayashi. – Szybko poszukałam w pamięci tego imienia, ale nic nie
przyszło mi do głowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nic mi o niej nie wiadomo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Masz się dowiedzieć, gdzie
jest. Trafiła tu jakieś cztery lata temu. – On nie prosił, ani nie rozmawiał.
On wydawał rozkazy. Nawet pytanie w jego wydaniu miało taki właśnie wydźwięk,
który z niewiadomego powodu od razu ustawiał mnie do pionu. Musiałam zacząć z
tym walczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dziś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Przecież nie jutro –
odparł zimno. Przeszedł mnie dreszcz, a ja szybko doszłam do jednego wniosku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Definitywnie musiałam
przestać doszukiwać się w nim Shisuiego. Byli podobni, to prawda, ale nie
mogłam myśleć, że Itachi nim był. Musiałam w ogóle odrzucić jakiekolwiek ich
podobieństwa dla własnego dobra. Rana, którą zostawił po sobie Shisui pulsowała
nieustannie tak, jak ta świeża na moim karku. Ta jednak niedługo się zagoi i
powstaną ładne blizny. Po tej pierwszej na zawsze zostaną szramy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tak jest – odparłam,
skinąwszy lekko głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dobrze przejrzyj swoją
umowę mimo, że najważniejsze zobowiązania wcale nie musiały zostać spisane na
papierze. – Po tych słowach w ciszy opuścił mój dom.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Szybko rozesłałam po domu
ultradźwięki, które uświadomiłyby mnie, gdyby nadal znajdowałby się tu ktoś
niepożądany. Na szczęście wróciły one do mnie, identyfikując jedynie stałe
umeblowanie domu, więc dopiero teraz zdecydowałam się odetchnąć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Dobrze wiedziałam, że
nawiązywał do bransoletki wciąż znajdującej się na mojej ręce. Zawsze tam była.
Co tylko by się działo, ona była tam zawsze – no dobra, prócz kąpieli, kiedy
nie chciałam jej niszczyć.<br style="text-align: start;" />
<br style="text-align: start;" />
<br style="text-align: start;" />
<span style="text-align: start;">Szybko wskoczyłam pod prysznic, zakładając potem
czyste ubrania. Zjadłam kanapkę zostawioną w lodówce przez Kin, decydując się
na natychmiastowe załatwienie sprawy zleconej przez Itachiego.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Pędziłam do Landany,
zapominając na chwilę o wszystkim co powiedział mi Usui, mając zamiar złapać
tam Zaku i choćby wytargać go za fraki, żeby tylko dowiedzieć się, kim do
cholery była Gin Allayashi.<span class="apple-converted-space"> </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4.0pt; text-align: justify; text-indent: 45.0pt;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Kim musiała być ta
dziewczyna, aby szukał jej Uchiha Itachi?<br style="text-align: start;" />
<br style="text-align: start;" />
***<br style="text-align: start;" />
Okeeej! Wiem, zawaliłam -.-<span class="apple-converted-space"> </span><br style="text-align: start;" />
Na szczęście notka ujrzała światło dzienne, egzystuje w blogsferze, a moje
chęci na powrót do Kesshite powróciły również. Niedługo kończę mojego drugiego
bloga "Karuzelę" i wtedy Kessh na pewno stanie na nogi już
całkowicie.<span class="apple-converted-space"> </span><br style="text-align: start;" />
<br style="text-align: start;" />
<span style="text-align: start;">Nie uszedł waszej uwadze szablon. Piękny, nie
sądzicie?<span class="apple-converted-space"> </span></span><a href="http://rinne-tworzy.blogspot.com/" style="text-align: start;">Rinne<span class="apple-converted-space"> </span></a><span style="text-align: start;">jest
totalnie wspaniałą szabloniarką, którą polecam z całego serca! Warto poczekać.
Nawet nie musicie wierzyć mi na słowo. Wystarczy spojrzeć na szatę graficzną
Kessh :> Mnie osobiście najbardziej urzekło okienko w trailerem po prawej,
chat - który w końcu mi działa - te małe przyciski do fb itd. oraz nagłówek,
który jak dla mnie jest doskonały B|</span><br style="text-align: start;" />
<br style="text-align: start;" />
Mam nadzieję, że mimo tej przerwy ktoś tu przy mnie został. Nie ukrywam, byłoby
fajnie.<span class="apple-converted-space"> </span><br style="text-align: start;" />
<br style="text-align: start;" />
<span style="text-align: start;">Kolejny rozdział będzie na pewno w październiku.</span><br style="text-align: start;" />
<br style="text-align: start;" />
<span style="text-align: start;">Bywajcie!<span class="apple-converted-space"> </span></span></span><br />
<!--[endif]--></div>
Sheeiren Imaihttp://www.blogger.com/profile/05710656516905282114noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-6492818641296524980.post-51801997790272276382014-07-30T10:43:00.000-07:002015-05-17T12:26:06.399-07:00II Kesshite ni o yokusei o akiramenai tame<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center; text-indent: 34.5pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>Aby
nigdy nie dać się stłamsić</b><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">“Bij, póki cię nie pobiją” - rosyjskie przysłowie</span></i></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Był do niego podobny,
ale tylko powierzchownie. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przybliżały ich do
siebie rysy twarzy, włosy i przenikliwe, czarne oczy, jednak to jedyne cechy
wspólne, które mogłam im przypisać. Itachi nie był troskliwy, zabawny i
opiekuńczy. Nie miał w sobie dystyngowanej gracji dżentelmena, a zastąpiwszy ją
zimnym bytem mordercy, notorycznie odsuwał od siebie ludzi. Jego oczy nie
błądziły po pokoju, chcąc wyłapać jak najwięcej szczegółów, jego dłonie nie
wykonały najmniejszego ruchu odkąd Orochimaru opuścił dom. Jego głos nadal nie
zabrzmiał, a jego ciało pozostało w bezwzględnym bezruchu.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Itachi emanował
beznamiętnością. Wydawało mi się, że wszystkie ludzkie rzeczy były jego
całkowitym przeciwieństwem, a termin człowieczeństwo nie funkcjonował w jego
słowniku. Do tych wniosków nie doprowadziło mnie jedynie pierwsze wrażenie,
wywołane jego widokiem. Mimo, że mroczna sława znacznie go wyprzedzała, on sam
nie stał się dziś dla mnie nowością. Osiem lat to ogrom czasu, kiedy zmienić
może się wszystko. W moim przypadku się to sprawdziło. Ale czy on od zawsze
marzył, aby choć przez moment pobawić się w mordercę i nie potrzebował żadnej
zmiany, czy jednak coś na to wpłynęło? <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mogę odejść? - spytałam,
czujnie go obserwując.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jego towarzystwo męczyło
mnie. Mimo ciszy i jego pozornej nieobecności wywoływało znaczny dyskomfort,
bardziej przekładający się na psychikę, bo w pokoju przecież nie było za
ciasno. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Od momentu, kiedy
dowiedziałam się o istnieniu szansy, że się z nim spotkam, ustaliłam sama sobie
jedną, żelazną zasadę. Mianowicie nigdy nie spojrzeć mu oczy. Nie miałam tam
czego szukać. Nie potrzebowałam zabawy w kotka i myszkę w niepotrzebnej iluzji,
a nie posądzałam go o to, że posiadał emocje. Itachi Uchiha i coś tak
przyziemnego? Nigdy. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Drgnęłam, gdy wykonał
ruch.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Sięgnął do płaszcza,
zaczynając go powoli rozpinać. Cała ta misja, to właśnie trwające spotkanie,
było tańczeniem na wiotkiej linie rozłożonej nad bezdenną przepaścią.
Wystarczył jeden zbędny gest, a moja przyszłość mogła skończyć się właściwie
natychmiast. Tych myśli nie napędzał szacunek, czy lęk, a jedynie zwykła
ostrożność. Gdy widzi się głodnego lwa, nie podchodzi się do niego z kawałkiem
mięsa, a unika w każdy możliwy sposób.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Patrzyłam się w podłogę
lekko schylona. Mimo to widziałam, jak jego dłonie rozpinały powoli kolejne
guziki. Naliczyłam ich aż dwanaście. Gdy wszystkie zostały odpięte, ściągnął z
siebie płaszcz, rzucając go na kanapę. W duchu właśnie przełknęłam ślinę, spodziewając
się najgorszego, jednak w rzeczywistości nie pozwoliłam sobie na żadną reakcję.
<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zaczął zmierzać ku
wyjściu, całkowicie mnie ignorując, jednak w momencie kiedy postawił drugi
krok, szybko obejrzał się przez ramię. Spięłam mięśnie, czując, jak popchnął
mnie na ścianę. Poczułam uderzenie, które odbiło się na całych moich plecach.
Udało mi się odchylić głowę, dzięki czemu zachowałam przytomność, jednak czyjeś
przedramię przyciśnięte do mojej szyi skutecznie utrudniało mi oddychanie, więc
wszystko mogło się jeszcze zdarzyć.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Skąd masz tę
bransoletkę? - spytał cicho, wymawiając te słowa wprost do mojego ucha. Nie
przeszedł mnie żaden dreszcz ekscytacji, serce nie przyspieszyło z podniecenia,
a ja nie miałam ochoty wpadać mu w ramiona. Miałam ochotę jedynie rozszarpać go
na strzępy. Tu i teraz. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wyprostowałam się na ile
mogłam, chcąc pokazać, że całkowicie się przed nim nie ugnę, zachowując tym
samym resztki godności. Dobrze zdawałam sobie sprawę, że powinnam się właśnie
skulić i grzecznie wytłumaczyć jej pochodzenie, ale nie potrafiłam się do tego
zmusić. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Znałam go. Widziałam jak
dorasta, jak trenuje, jak kłóci się z bratem. Rok różnicy między nami na chwilę
obecną zatarł się, choć kiedyś było go widać. On sam mógł mnie nie kojarzyć.
Jeśli rzeczywiście tak było, rozpierałaby mnie duma. Znaczyłoby to, że mimo
czternastu lat potrafiłam pomyślnie wykonać misję. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Skąd? <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tym razem był to szept,
w którym wyłapałam lekki gniew. Uścisk na mojej szyi ledwo widocznie zelżał,
pozwalając mi złapać głębszy oddech, choć we mnie wciąż toczył się wewnętrzny
bój na temat tego, co dokładnie mu powiedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Po siostrze. - Pchnął
mnie mocno na ziemię. Wykonałam przewrót, ale on już stał obok, kopiąc mnie w
brzuch. Poleciałam na panele, tracąc dech w piersiach. Szybko odwróciłam się na
plecy, jednak on znów nie pozwolił mi odsapnąć, wymierzając kolejne uderzenie.
Uchyliłam się w ostatnim momencie, mimo wszystko nie odważając się na cios.
Zmienił front walki, odskakując w bok oraz wykonując obrotowe kopnięcie.
Zblokowałam je tuż przy twarzy, ale nim się spostrzegłem, znów byłam
przytwierdzona do ściany. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Itachi wiedział, że
należała do <i>niego</i>. Nie wiedziałam natomiast, czy miał pojęcie o Rinie
oraz o jadowitym podtekście zawartym w tym krótkim zdaniu. <i>Ona </i>była dla
mnie siostrą, <i>on </i>dla niego bratem. Dobrze wiedziałam, co robię. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Spytam ostatni raz.
Skąd? - Chłód i przenikające mnie zimno wreszcie się odezwały. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Cały powód tego sporu
stał się teraz trochę prozaiczny. Bransoletka - zwykła plątanina czarnych
rzemyków oraz jednego bordowego. Nie wyróżniała się niczym szczególnym.
Była znoszona, przetarta i zniszczona. Mimo tego, od momentu, kiedy ją
dostałam, jeszcze nigdy jej nie zdjęłam i nie miałam zamiaru tego zmieniać.
Miała dla mnie za dużą wartość.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nadal nie spojrzałam w jego
oczy. Błądziłam spojrzeniem na wysokości klatki piersiowej, schowanej pod
materiałem czarnej, bawełnianej podkoszulki z krótkim rękawkiem. Widziałam jego
napięte mięśnie, pierwszy raz doświadczając jakiegoś uczucia z jego strony.
Mianowicie piekielnej ciekawości. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przymknęłam na chwilę
powieki, zdając sobie sprawę, że on wiedział. Chciał jedynie, żebym przyznała
mu rację. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Poznajesz? - Uniósł
wolną dłoń do góry, a na jego nadgarstku zauważyłam identyczną ozdobę. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Znajdowałam się w
niebezpieczeństwie. Warto było zginąć za te informacje, czy żyć z ujmą na
honorze? No jak myślisz, Imai? Dasz radę żyć ze świadomością, że ujawniłaś
cokolwiek człowiekowi, którego nienawidzisz?<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Są specyficzne dzięki
jednemu emblematowi - powiedział, nie pozwalając, aby coś targnęło jego głosem.
Gdyby nie fakt, że groził mi właśnie nikt inny jak Uchiha, rzuciłabym jakiś
tekst na rozładowanie atmosfery i szybko zmieniła temat, powodując, że
bransoletka odeszłaby w zapomnienie. Itachi jednak był stanowczo zbyt
inteligentny i… niebezpieczny. - Znakowi mojego klanu na wewnętrznej stronie
jednego paska.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Puścił mnie. Cofnął się
o krok, a ja powstrzymałam się, zaciskając zęby, aby nie złapać się za gardło,
chcąc w ten głupi sposób złapać oddech. Ludzie robili to odruchowo, w ich głowie
nigdy nie błyskała myśl, że im to nie pomoże. Jednak ja nie mogłam pokazać przy
nim słabości, a zbłaźniłam się już wystarczająco.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Oboje wiemy, do kogo
należy, należała. - Drgnął, a ja pospiesznie dodałam. - Uchiha-sama. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Oszczędź sobie. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Byliśmy prawie
rówieśnikami, a fakt, że musiałam zwracać się do niego w ten sposób bardzo mnie
deprymował, niestety nie widziałam innego wyjścia z tej sytuacji. Czasami nie
potrafiłam czegoś przeskoczyć. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Kiedy ci ją dał? -
Odwrócił się do mnie tyłem i podszedł do okna. Jego sylwetka majaczyła w
ciemności, a oświetliło ją dopiero blade światło księżyca, uwydatniające
wszelkie atuty jego ciała. Musiałam przyznać, że było między nimi jeszcze jedno
podobieństwo - oboje zawsze wyglądali na takich, którzy uważali się za
lepszych. To, że jeden z nich to okazywał, a drugi nie, to już kompletnie inny
temat. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Moje kontakty
towarzyskie nie należą do pańskich problemów, Uchiha-sama - powiedziałam
służbowo i najbardziej bezpłciowo, jak tylko mogłam. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Za oknem zabrzmiał grom burzy,
a ja uśmiechnęłam się lekko. Ręce sztywno przytwierdzone podłużnie do mojego
ciała, powodowały, że dłonie przylegały do ud. Uniosłam delikatnie trzy palce i
używając chakry ponownie dotknęłam nimi materiału spodni, a niebo rozjaśniły
trzy błyskawice. Ten widok zawsze mnie uspokajał. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Te należą. - Założył
ręce na piersi, wpatrując się w niknące w powietrzu wyładowania elektryczne. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Znów w pokoju zapadło
milczenie. Po wcześniejszej akcji nie było śladu, a jedynie ja stałam na wpół
zgięta, od czego zaczęły drętwieć mi mięśnie. On dobrze zdawał sobie z tego
sprawę, do mnie stojąc tyłem, dając mi tym samym do zrozumienia, że jestem dla
niego nikim, że nie uważa mnie za zagrożenie. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Pozory mylą. Powinien
pan o tym wiedzieć, Uchiha-sama. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Osiem lat temu. -
Zabrzmiało w pokoju, a ja zdecydowałam się wyprostować i ułożyć ręce luźno za
plecami. - Dał ci ją osiem lat temu, kiedy stacjonowałaś w Konoha. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Miałam ochotę zakląć.
Rzeczywiście był geniuszem. Nikt normalny nie rozszyfrowałby mnie tak szybko.
Posiadał za mało informacji, aby dojść do tego w tak krótkim czasie. Za mało
pewników i zero mojej pomocy. Coraz bardziej wierzyłam we wszystkie powtarzane
na jego temat plotki. O tak ogromnej potędze umieszczonej w jednym ludzkim
ciele. Wiedziałam, co potrafił zrobić, wiedziałam, że gdyby chciał, już by mnie
tu nie było. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Właśnie ta świadomość
powstrzymywała mnie od zrobienia czegoś głupiego.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie pamiętam cię, ale
to musiało być wtedy.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">A jednak. Do końca udało
mi się pozostać niezauważoną. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie czułam się pociągnięta
do odpowiedzialności, aby mu odpowiedzieć. On jedynie głośno myślał,
wygłaszając wnioski co jakiś czas, który spędzał na analizie. Nie miał przy
sobie żadnych notatek, żadnego wsparcia. Korzystał jedynie ze swojej wiedzy i
intuicji, o której mówiło się, że jest nieomylna. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Byłaś w Konoha, kiedy
wybijałem rodzinę. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kolejny trafiony punkt w
moim życiorysie. Czułam się cholernie niezręcznie stercząc w obecnej pozie jak
kołek, a do tego w momencie, kiedy zdawało mi się, że właśnie z mojego
milczenia on czerpał wygłaszane fakty. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dał ci ją maksymalnie
tydzień przed tą nocą. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Znów trafił, choć nie do
końca. Dobrze określił okres, jednak dostałam ją dwa dni przed mordem klanu
Uchiha. Na moście w miejskim, zapomnianym przez mieszkańców parku. W nocy, kiedy
niebo było bezchmurne, a nawet lekki powiew wiatru nie targał moich włosów.
Scena sprzed lat pojawiła się przed moimi oczami, a <i>jego</i> sylwetka
właśnie miała nadejść zza zakrętu na ścieżce, gdy lodowaty, nie należący do <i>niego
</i>głos przeciął rzeczywiste powietrze. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Musiał cię kochać,
jeśli ci ją powierzył. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Szczerze? Chciało mi się
śmiać. Uchiha Itachi powiedział coś o miłości? Przyjmował to zjawisko do
własnego jestestwa? Uznawał jego byt? To było niemożliwe, aby człowiek, który
zabił całą swoją rodzinę z dwoma wyjątkami posądzał kogoś innego o zdolność
kochania. To absurd. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- W takim razie,
dlaczego cię nie znałem, jeśli byłaś dla Shisuiego kimś więcej, niż zwykłą
znajomą? - Obrócił się w moją stronę, a ja uciekłam wzrokiem w dół, aby nie
spojrzeć mu w oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A może nie była dla
niego ważna, a dał mi ją, bo po prostu mi się spodobała? - Spytałam, otrzymując
w odpowiedzi głuchą ciszę. Głęboko nad czymś myślał, choć nie umiałam nic z
niego wyczytać. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Była bardzo ważna. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zaakcentował słowo "bardzo", a ja zaczynałam się zastanawiać, czy czasem nie była przypieczętowaniem
jakiegoś wyrzeczenia, bądź obietnicy. Wisiorek, który nosiłam na szyi miał dla
mnie taką wartość, jak najwyraźniej dla niego ta plątanina rzemyków. Potrafiłam
to zrozumieć, jednak jego już nie. Itachi Uchiha i sentymentalne podejście do
zwykłego przedmiotu? Nostalgia, w którą właśnie wpadł?<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Najwyraźniej nie tak
bardzo, aby dać ją komuś innemu. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie uniosłam głosu, nie
zabarwiłam go o zwyczajowe emocje. Przekazałam mu jedynie najbardziej klarownie
jak mogłam myśli, które kołatały mi się po głowie, ubierając je w słowa, mające
do niego trafić. I chyba trafiły. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie masz pojęcia, o
czym mówisz.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mam. - Wyłamałam się z
kanonu, odpowiadając prawie od razu. - Dobrze go znałam. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Mogłam się założyć, że
jego dłoń drgnęła. Znów, ta sama, co wcześniej. Ta, na której nadgarstku
znajdowała się bransoletka. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie bluźnij, głupia -
rzucił, nie kryjąc już pogardy. Sprzeciwiłam mu się. Moja misja została
narażona na szwank, a możliwa gotówka przelatywała koło nosa. Musiałam
wyciągnąć ojca z laboratorium, a bez tej kasy i wpływów u Orochimaru nic mi z
tego nie wyjdzie. Zostałam zmuszona, aby zaprzestać trzymania się własnego
zdania, co w moim wypadku, było niewiarygodnie trudne. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Proszę mi wybaczyć,
Uchiha-sama. - Skłoniłam się, a on w mgnieniu oka pojawił się obok, ciągnąc za
włosy tak, że musiałam się wyprostować. Znów nachylił się do mojego ucha,
wypowiadając słowa, które zabolały mnie bardziej, niż dałam to po sobie
pokazać. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie wiem, czym sobie
zasłużyłaś na to, co ci dał, ale zdaję sobie sprawę, jak bardzo go omotałaś.
Cwaniactwo, kłamstwo i fałsz masz we krwi, jak prawdziwy shinobi Dźwięku. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Miałam ochotę wykrzyczeć
mu prosto w twarz, że nie ma pojęcia o mojej rodzinie, o tym co razem
przeszliśmy i jak się to skończyło. Niesprawiedliwie mnie osądził, a w
momencie, kiedy naprawdę miałam się tym przejąć, zdałam sobie sprawę, że
człowiek, który chciał mi tłumaczyć moc tego, co łączyło mnie kiedyś z Shisuim
sam go zabił. To przeważyło szale i żaden gorzki płacz nie zawitał w progi
mojego umysłu. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wyjdź. - Puścił mnie,
znów odchodząc w stronę okna. Bez słowa ruszyłam na korytarz, nie oglądając się
za siebie. Bez wahania otworzyłam drzwi wejściowe, szybko zbiegając po
schodkach prowadzących na chodnik. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Po moich plecach
przebiegł dreszcz, bo czułam, że Uchiha stojąc w oknie obserwował mnie, śledząc
każdy ruch. Wydarzenie, które miało miejsce przed chwilą, zawładnęło mną w
takim stopniu, że nie zauważyłam chłopaka, który szedł z na przeciwka. Dopiero,
gdy właśnie mieliśmy się minąć, zwróciłam na niego uwagę. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Był wysoki i dobrze
zbudowany. Brązowe oczy oraz włosy przyciągały wzrok, który jednak szybko
spuściłam. Szedł do Uchihy, gdyż został to jedyny, zamieszkany tutaj dom.
Chłopak otaksował mnie wzrokiem, już po chwili tracąc mną zainteresowanie, a ja
przyspieszyłam kroku. Wyczekując odpowiedniego momentu, czekałam, aż dojdzie do
jego drzwi. Odwróciłam się akurat, gdy wchodził po schodach. A więc jednak. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Poczułam na twarzy
krople spadającego deszczu. Odetchnęłam, chcąc się lekko zrelaksować. Znów
uderzyłam jednym palcem o udo, prawie od razu słysząc uspokajający burzowy
grom, rozbrzmiewający dookoła mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Pstryknęłam dwoma
palcami, a nad moją głową pojawiła się chmura nieprzepuszczająca wody, dzięki
czemu mimo ogromnej miłości do deszczu, dotarłam do domu sucha, gdzie dookoła
mnie wszystko było przemoczone. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Weszłam do środka,
rzucając bluzę na wieszak. Nie chcąc przypadkiem spotkać się z dziewczynami,
szybko wbiegłam po schodach na piętro, docierając do swojego surowo urządzonego
pokoju. Nie było w nim nawet kwiatka, prawie nic osobistego. To jedynie zwykły
pokój z łóżkiem i biurkiem nic, z czym mogłabym się utożsamić. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Rzuciłam się na pościel,
nie zmieniając ubrań. Burza za oknem rozpoczęła się już na dobre, a ja
delektowałam się jej odgłosami, chcąc w jakiś sposób zahamować przypływające
wspomnienia z najlepszego okresu w moim życiu, kiedy wymykałam się od Kabuto,
aby tylko <i>go </i>spotkać, aby pobyć z <i>nim </i>chociaż chwilę i poczuć, że
żyję, a nie jedynie egzystuję. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Właśnie ten chłopak
zamknięty pod kloszem przez rodzinę i w pewien sposób udręczony przez sankcje
nałożone na własny klan pokazał mi, ile jestem w stanie zdziałać i osiągnąć.
Ile mogę zyskać, nie myśląc o minimalnych stratach. Powiedzenie, że “pokazał mi
inny świat” całkiem pasowało do tamtego okresu. Może nie ujawnił mi tajników
tego, jak to jest mieć kochającą rodzinę, bo sam jej nie posiadał, ale na wiele
innych rzeczy otworzył mi oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przewróciłam się na bok,
składając ręce pod głową. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nasz związek nie miałby
prawa bytu. Nie pochodziłam z Konohy, mój klan nie należał do tych potężnych, a
same zdolności moich krewnych to w większości zasługa eksperymentów Orochimaru.
Mimo nastoletniej, młodzieńczej, lecz bardzo silnej miłości, jaką go darzyłam,
nie byłabym w stanie żyć z nim na co dzień. Życie z nim oznaczałoby życie z
jego rodziną, a ja nie mogłam mieszkać pod jednym dachem z mordercą mojej
siostry. Nie potrafiłabym zdzierżyć, odpowiedzialnego za jej śmierć ojca. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">To przykład szczęścia w
nieszczęściu. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dziewczyna, która
wyrwała się z istnego piekła poznała inną rzeczywistość. Niczym w ckliwych
opowiastkach pokazał ją jej przystojny chłopak, w którym ta bez pamięci się
zakochała. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jednak nadal cała Konoha
kojarzy jej się negatywnie. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kagami - zabójca mojej
siostry. Itachi - zabójca mojego dawnego ukochanego i on sam - Shisui - wszyscy
pochodzili z tej jednej, przeklętej rodziny, której nienawidziłam i kochałam
jednocześnie. Do całej Uchihowej gromadki należał jeszcze Sasuke, który przez
pewien czas stacjonował w Dźwięku, jako najnowsza zabawka Sannina. Z tego
całego zespołu aktorów doborowych nie poznałam jedynie trzeciej, pozostawionej przy życiu członkini klanu - Dyary, która podobno zostawszy w Liściu,
wprowadzała tam swoje rządy sprzeczne z radą, walcząc o prawa dla swojego
klanu.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Raczej nieświadomie
wykonywała wolę Shisuiego, który zawsze chciał wolności dla Uchihów. Chciał jej
tak bardzo, że pozwolił na własną śmierć z ręki brata, jedynie, aby klan nie
popadł w niełaskę ludu. Zostawił mnie samą po to, aby Uchiha nie stracili
świetności i właśnie za to najbardziej ich nienawidziłam. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zaczęłam bawić się
bransoletką - jedyną rzeczą, jaka mi po nim została. Wspomnienia nie były
namacalne, zacierały się. Nieustannie zanikały sprawiając mi niemy ból, który przyjmowałam
cierpliwie i bez krzyku, bo chociaż tyle mogłam dla niego zrobić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div align="center" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: center; text-indent: 42.75pt;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">***</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wstawaj, Imai! Musisz
się zbierać! - krzyknęła Kin z przedpokoju, a ja usiadłam na łóżku i
zmarkotniałam, gdy zorientowałam się, że nie przebrałam się, nadal znajdując
się w starych ciuchach. Zabrałam z pokoju czystą bieliznę i ruszyłam do
łazienki. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ale ja nie muszę… -
Zatrzymałam się przy pokoju Tayuyi, gdzie właśnie stacjonowała ciemnowłosa,
chcąc postawić koleżankę do pionu. Udając, że w ogóle mnie tu nie było, szybko
wskoczyłam do łazienki, przekręcając zamek. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ej! Właśnie miałam tam
wejść - warknęła Tayuya, uderzywszy w ścianę. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ale weszłam ja -
ucięłam, rozbierając się.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Weszłam pod prysznic,
lecz wcześniej związałam wysoko włosy. Umyłam się, założyłam czystą bieliznę i
nadal w przyspieszonym tempie pognałam szarym korytarzem do pokoju. Wyjęłam ze
starej, drewnianej szafy ubrania na teraz, od razu je zakładając. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Czarną bluzkę z siatką
owinęłam dużym czerwonym pasem. Znajdował się w niej wszyty emblemat ze znakiem
wioski. Poprawiłam również czerwoną opaskę na swoim czole, wkładając czarne,
krótkie spodenki, które przez długość bluzki zostały ukryte pod nią.
Założyłam przy wyjściu buty, złapałam za miecz, który
przewiesiłam przez ramię, przymocowałam kaburę i wybiegłam z pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Sheeiren, kanapki! -
Zatrzymałam się przy wejściu do kuchni, z niedowierzaniem zaglądając do środka.
Stała przede mną Kin, mając rozpuszczone włosy oraz podając mi torebeczkę z
kanapką. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Eee… - mruknęłam
zdezorientowana. - Co?<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dziś wieczorem, albo
jutro rano wyjeżdżasz, więc możesz ten ostatni dzień dobrze wspominać. -
Uśmiechnęła się zadowolona, a ja szybko i bez patrzenia jej w oczy, zabrałam
reklamówkę. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dzięki. Do zobaczenia.
- Po tych słowach opuściłam dom. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W duchu wiedziałam, że
powinnam być milsza i przeklinałam, że tak się zachowałam, jednak dewiza o
zabijaniu przyjaciół cechowała się większą siłą, bo przecież łatwiej jest
pozbawić życia znajomego, a nie kogoś, do kogo się przywiązało. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Na ulicy panował mały
ruch. Shinobi niespiesznie szli do pracy, kiedy ja pędziłam do Orochimarowej
krypty. Nie miałam pojęcia, którą godzinę wskazywał zegarek, więc wolałam
pojawić się tam wcześniej niż później, mając na względzie posiadanie własnej
głowy w miejscu dla niej przemyślanym, ponieważ po co ją tracić, jeśli nie
trzeba? <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nad wioską unosiła się
mgła, a na roślinności osiadła rosa. Wskoczyłam na dach pierwszego, lepszego
domu, szybko przenosząc się na grubą gałąź drzewa. Biegłam w ten sposób przez
dobrą minutę, schodząc na ziemię dopiero pod samym wejściem do siedziby. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tak samo jak wczoraj
wystukałam na drzwiach specjalny rytm, a one uchyliły się po chwili.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dowód.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Te procedury kiedyś mnie
męczyły. Teraz jednak przyzwyczaiłam się do nich na tyle, że byłam w stanie je
znieść. Niczym się przecież nie różniły. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Podałam strażnikowi małą
książeczkę, którą przed wyjściem zdążyłam wcisnąć w kieszeń od spodni.
Skontrolował mnie, stojąc w cieniu, a ja weszłam do środka. Znajdowałam się
teraz w ciemnym korytarzu sam na sam z barczystym mężczyzną. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Powód?<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ten sam, co wczoraj -
odparłam, rozglądając się po pomieszczeniu.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Powód? - Powtórzył. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Uchiha Itachi i
Operacja Wiecznego Wiru - powiedziałam znudzonym tonem, a gdy skończyłam on
zamknął dokumenty, wyciągając je w moją stronę. - Czerwona. - Czekałam, aż da
mi przepustkę, jednak on się ociągał. Zmrużyłam oczy, ponaglając go. Gdy w
końcu mi ją dał, ruszyłam przed siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Widocznie trafiłam w
porę, bo gdybym przyszła za wcześnie, bądź za późno, to po prostu by mnie nie
wpuścił. Gnana wewnętrznym niepokojem dość szybko ruszyłam przed siebie. W
ciągu kilku sekund pochłonęłam małą kanapkę, chowając foliówkę do kieszeni.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Szłam ciemnym korytarzem, który doprowadził mnie do schodów. Zeszłam na dół, a przy
następnych drzwiach znów czekał na mnie strażnik, ubrany tak samo, jak ten
poprzedni. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Przepustka. - Podałam
mu czerwoną kartkę, a on skinął głową na znak zgody. Otworzył przede mną
ciężkie drzwi, a ja trafiłam do całkowicie innego świata. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Na długim i szerokim
korytarzu zostały rozstawione lampy świecące niebieskawym światłem. Do samego
końca pomieszczenia prowadził czarny dywan i w sumie nie byłoby w tym nic
niezwykłego, gdyby nie to, że w ścianach znajdowały się cele. Orochimaru był aż
takim sadystą, aby patrzeć na więźniów za każdym razem, kiedy tylko miał ochotę
posiedzieć w swojej siedzibie. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Parłam niewzruszenie
przed siebie, pod stałą kontrolą strażników. Prawdę mówiąc tych dwóch, którzy
mnie skontrolowali było podstawionych jako wabiki. Prawdziwa służba Sannina
miała oczy i uszy dosłownie wszędzie, a potrzebowała kilku sekund, aby się
przegrupować i napaść na wroga, który dostał się do kwatery.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Sztywnym krokiem dotarłam
do wielkich, drewnianych wrót. Po obu ich stronach znajdowały się wysokie
świeczniki, na które patrzyłam z dystansem. Bił od nich żar znienawidzonego
przeze mnie ognia i to wystarczyło, abym ominęła je najbardziej jak się dało. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Pchnęłam ich jedno skrzydło,
a ukazał się przede mną hol z trzema odnogami oraz trzema strażnikami. Prosto
droga prowadziła do Orochimaru, w prawo do laboratoriów, a w lewo do
pomieszczeń pracowniczych i cel, w których znajdowały się osoby, które
wcześniej nie zmieściły się w pierwszym korytarzu i w Landanie. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ruszyłam przed siebie,
skąpana w czerwonym świetle jarzeniowych lamp oraz pochodni porozwieszanych na
ścianach. Zawsze się zastanawiałam, po co pracowały aż dwa ośrodki produkujące
światło, jednak do dziś się tego nie dowiedziałam. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Uniosłam do góry rękę z
czerwoną przepustką, kiedy mijałam strażnika, a ten skinął głową na znak zgody.
Zobaczyłam nadchodzącego z przeciwka chłopaka, którego widziałam wczoraj. Miał
na sobie inne ubrania, a jego włosy zostały ułożone w inny sposób. W momencie
kiedy mnie minął, zmarszczyłam brwi, bo coś mi nie pasowało. To był ktoś inny,
lecz cholernie podobny. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przyspieszyłam kroku, aż
znalazłam się przed czarnymi, mosiężnymi drzwiami, z wygrawerowanymi splątanymi
wężami. Obok nich stał również ogromny posąg gada, a nad jego głową płonęła
pochodnia. Odetchnęłam, pukając. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wrota otworzyły się
prawie natychmiast, ukazując przede mną ponure wnętrze. Ogromna skąpana w
większości w ciemności komnata stała otworem, na co szybko weszłam
do środka, widząc Orochimaru na środku pokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Sufit był podtrzymywany
na kolumnach oplecionych przez - dla odmiany - węże - przez co nie od razu
zauważyłam Uchihę w spokoju stojącego obok. Nie byłam zaskoczona jego widokiem
w takim stopniu, aby się dziwić, bo na przeciwko nich znajdował się Usui, co
całkowicie zbiło mnie z tropu.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Czego od niego chcieli?
Jego też chcieli mi zabrać?<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Najwyższa pora, Imai -
prychnął Orochimaru, a ja dołączyłam do blondyna, klękając na jedno kolano,
pochylając głowę. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Meldu…<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tak, tak. Do rzeczy -
syknął, odwracając się. Odchyliłam ledwo widocznie głowę, chcąc spojrzeć na
Karimę, który zrobił to samo. Posłał mi krótkie spojrzenie mówiące, że nie ma
pojęcia co tu robi, a ja wróciłam do poprzedniej pozycji. - Jak już możecie się
domyślać, zostaliście wybrani, aby być uczestnikami Operacji Wiecznego Wiru. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Odetchnęłam z ulgą na
wiadomość, że udało mi się dostać tę misję, jednak Usui był zdruzgotany. Nie
upominał się o nią, nie myślał nawet o tym, aby w niej uczestniczyć. Po prostu chciał
żyć. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zostało już ustalone,
że wyruszycie dziś, gdy tylko zajdzie słońce przy Wyjściu Drugim. Wszystkie
potrzebne informacje znajdują się tutaj. - Zabrał z nieopodal stojącego biurka
dwa pergaminy. - Jest tam wszystko, co powinniście wiedzieć. - Wrócił na
poprzednią pozycję, bawiąc się nimi. - Jesteście zastępcami Raito i Ache
Yamura, którzy zostaną na razie wcieleni do struktury wioski - powiedział z
dumą, spoglądając na Itachiego. - Mają niezwykle rzadką umiejętność, która aż
się prosi, aby ją przetestować. - Oblizał się obleśnie, a mi przyszła do głowy
myśl, że mogłam widzieć ich po raz pierwszy i ostatni, bo wszystko wskazywało
na to, że to właśnie ich spotkałam dziś rano i wczoraj wieczorem. - Jakieś
pytania?<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie, Orochimaru-sama -
odparliśmy zgodnie, na co ten podniósł karcący głos. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Oczywiście, że tak! -
Uśmiechnął się cwaniacko, unosząc podbródek. Dobrze wiedziałam, że ta mina nie
oznaczała nic pozytywnego. - Nie wiecie, że jesteście od teraz osobistą
własnością tego oto człowieka - wskazał na Itachiego - oraz tego, że musicie
zrobić wszystko, cokolwiek rozkaże.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zacisnęłam usta z
frustracji. Znaczyło to, że powinnam powiedzieć mu wszystko na temat Shisuiego,
a fakty wyglądały tak, że nie miałam co do tego najmniejszych zamiarów. To
będzie walka z wiatrakami, z czego dobrze zdawałam sobie sprawę. Ta świadomość
jedynie bardziej umocniła mój upór. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jesteście jego
marionetkami, za to nie byle jakimi - mruknął, przerywając ciszę. - Oboje
specjalizujecie się w genjutsu z jednym, małym niuansem was różniącym. -
Popatrzył na nas z fałszywie dumnym uśmiechem. - Usui je stwarza, a Sheeiren z
nich ucieka. - Wzruszył ramionami, grając beztroskiego. - Ta misja będzie dla
ciebie ciekawym doświadczeniem, Imai. - Poczułam na plecach zimny dreszcz, gdy skierował
się personalnie do mnie. - Napotkasz w swoim krótkim życiu iluzję, z której nie
będziesz w stanie się uwolnić. - Ostatnie słowa zamienił w przedłużony syk,
który dodatkowo wzmógł moje napięcie. - Chciałbym zobaczyć twoją zirytowaną
minę, kiedy okaże się, że nie jesteś tak dobrym uciekinierem, jak ci się
wydawało - powiedział butnie, po czym rzucił w naszą stronę zwoje. - Podejdźcie
do biurka i połóżcie swoje dłonie w wyznaczonych do tego miejscach. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Oboje wstaliśmy i
zbliżyliśmy się do stolika, na którym leżały dwa, puste pergaminy. Na jednym
wypisane zostało moje nazwisko, na drugim, Usuia. Spojrzeliśmy po sobie, po
czym w tym samym momencie dotknęliśmy papieru. Po mojej ręce przeszedł nawet
przyjemny prąd, a gdy zabrałam dłoń, zobaczyłam tam jej odcisk na tle warunków
umowy, które wcześniej nie zostały tam umieszczone. To takie typowe… Kazał
położyć rękę na pustej kartce, a jej zawartość ukazała się dopiero po
zawiązaniu transakcji. Przebiegły, oślizgły typ. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Pozwólcie być mi
troszkę przywiązanym do symboli. - Popatrzyłam na Orochimaru, który zbliżył się
do mnie. W jednej jego dłoni znajdowało się zwykłe kunai, druga świeciła
pustkami. W gotowości czekałam na jego ruch, który okazał się przekreśleniem
nuty na blaszanej powierzchni opaski. Zacisnęłam usta, gdy w powietrzu rozległ
się pisk. Usuia spotkał ten sam los. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Sannin podszedł do szafy
stojącej daleko pod ścianą, zostawiając nas obok Uchihy, który wlepiał we mnie
swój beznamiętny i wyprany z emocji wzrok. Stałam nieugięcie, nie patrząc nawet
na skrawek jego ubrania. Musiałam wytrzymać.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Karima, możesz odejść.
Imai, pozwól na chwilę. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Usui szybko odwrócił się
do wyjścia, a ja ledwo widocznie zagryzłam dolną wargę.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Niech idzie - odezwał
się Itachi, co zaskoczyło samego Orochimaru. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Chcę zamienić z nią
słowo. Och, Itachi. Nie przejmuj się - odparł z udawaną troską. - Nic jej
nie zrobię, bo co zrobić miałem, to już zrobiłem. - Uśmiechnął się przez
pryzmat kpiny, lecz Uchiha nie ruszył się nawet o krok.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zostaw tę sprawę mnie.
Sam to z nią załatwię. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ich głosy diametralnie
się od siebie różniły. Ton Sannina kipiał od emocji - fałszywych, to
prawda, lecz dało się je wyczuć. Natomiast ton Itachiego był oschły i
bezbarwny, odpychający wszystkich dookoła. Orochimaru zapraszał do swojej gry,
przyciągał do siebie ludzi, aby czerpać satysfakcję z ich zdezorientowania a
potem cierpienia, na co Uchiha robił dokładnie to samo, tyle, że odwrotnie. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Co ja tu widzę? - spytał przebiegle Sannin. - Czyżby zainteresowanie? Chyba dobrze wybrałem,
nieprawdaż, Itachi-san?<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Niech idzie -
powtórzył, a ja usłyszałam dźwięk zamykanych wrót, którymi właśnie wyszedł
Usui. Znajdowaliśmy się w ciemności przetykanej słabym światłem pochodni.
Byliśmy pod ziemią, więc okna nie wchodziły w rachubę. Pomieszczenie
miało dość spore rozmiary, przez co dobrze niosło się po nim echo, powielające
ten dźwięk stanowczo za wiele razy. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Hmmm. Już czuję, że
będzie ciekawie - powiedział z zainteresowaniem, głośno zamykając książkę,
którą właśnie miał w dłoniach. - Imai, bądź wdzięczna swojemu wybawcy, bo gdyby
nie ta misja, jutro zostałabyś skierowana na nowe eksperymenty - mruknął
zadowolony, siadając za biurkiem. Miałam ogromną ochotę zacisnąć pięści, jednak
nie chciałam karmić go dodatkową satysfakcją. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Niech idzie. -
Zauważyłam, że Itachi lubił się powtarzać. Ewentualnie sądził, że te same słowa
za którymś razem dadzą pożądany rezultat. Może rzeczywiście coś w tym było,
jednak Sannin całkowicie go ignorował. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tutaj masz projekt,
który idealnie nadaje się dla twojej krwi. Wiesz, co to oznacza? - Oparł brodę
na jednej ręce, intensywnie się we mnie wpatrując. Wzięłam głęboki oddech,
mający chociaż troszkę zahamować mój gniew. - Twojemu tatusiowi szykuje się
nowa rozrywka. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Miałam ochotę ugryźć się
w język, ale to też byłoby za wiele. Musiałam to jedynie przeczekać, przecież
on specjalnie mnie prowokował. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wszystko powiem jej w
odpowiednim momencie, niech idzie. - Uchiha urozmaicił swoją wypowiedź o kilka
dodatkowych słów, co chyba bardziej trafiło do Sannina, bo ograniczył się do tylko
jednej konkluzji. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Oznacza to, że musisz
wykonać tę misję bezbłędnie, będąc idealnym wzorem posłusznego podwładnego, bo
jeśli tak się nie stanie, a Itachi doniesie mi o czymkolwiek, nie tylko twój
tatuś pożegna się z żywotem. - Wstał, obchodząc biurko, znów się do nas
zbliżając. - I nie martw się, twój blond przyjaciel też ma w tym swój interes,
choć na razie do końca nie wie, jaki. Możesz odejść.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Całą siłą woli skinęłam
głową, sztywno zmierzając do drzwi. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ach! I zapomniałbym. -
Zatrzymałam się. - Przypilnuj dzisiejszego transportu. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Oboje odprowadzali mnie
wzrokiem do momentu, kiedy nie przeszłam przez żelazne wrota. Minęłam
strażników na holu, pojawiając się po chwili w sali z celami. Drzwi na zewnątrz
wydawały się być dla mnie zbawieniem, a kiedy rzeczywiście pojawiłam się na
powierzchni, a moją twarz dosięgły promienie słońca, miałam ochotę rzucić to
wszystko w cholerę i zniknąć. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kolejne groźby, kolejne
warunki i kolejne sprzeczki, dla których nie miałam wystarczających argumentów,
aby się bronić. Niby co mogłam powiedzieć Orochimaru, aby nie torturował mojego
ojca? No co? Że tak nie wolno? Że to niehumanitarne? On nie znał wartości
ludzkiego życia, więc jakim cudem miał je szanować?<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Sheeiren, tutaj! -
Odwróciłam się w lewo, gdzie w swoich zwyczajowych strojach stali Dosu oraz
Zaku. Tamując wszystkie możliwe negatywne emocje podeszłam do nich, stając
obok.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dziś transport jest
nasz. - Zaku włożył ręce w kieszenie i zaczął iść. Dołączyliśmy do niego od
razu. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Do tego ma przyjechać
wcześniej - mruknął Dosu. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Trzeba to odbębnić i
tyle - powiedziałam, kopiąc przypadkowy kamyk. Nadal trzymałam w ręce zwój od
Orochimaru, jednak na razie żaden z chłopaków nie zwrócił na niego uwagi. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Miałeś już dziś jakieś
donosy? - spytał Dosu, na co Zaku uśmiechnął się jednoznacznie w moją stronę. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Idziesz obok
największej kryminalistki tej nocy. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Daruj sobie -
fuknęłam. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ma czelność być
członkinią… jak to było? Stowarzyszenia Wyzwolonych Kobiet? <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Szliśmy, gadając o
niczym. Przewinął się standardowo temat pogody, a nasz pozornie dobry humor
zniknął, gdy stanęliśmy w bramie dzielnicy Widma. Okalający ją drut kolczasty
zawsze przyprawiał mnie o ciarki, a w terminie transportu to wrażenie się
potęgowało, dokładnie tak, jak teraz.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ile mamy jeszcze
czasu?<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zaraz wyjdą zza
tamtych drzew. - Zaku wskazał na niewykarczowaną część lasu, gdzie zaczęli
pojawiać się pierwsi ludzie. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie męczą was czasem
wyrzuty sumienia? - spytałam, nie kierując tego pytania tak naprawdę do żadnego
z nich. Ten niewygodny temat zawisł w powietrzu i nikt nie czuł się w
obowiązku, aby go podjąć. Przynajmniej tak mi się wydawało. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czasem - odparł Zaku,
na co Dosu spojrzał na niego szybko. Ja również nie omieszkałam tego zrobić, bo
to niecodzienność, aby jeden z głównych strażników więziennych mówił takie
rzeczy. Normalnie przez coś takiego zostałby skazany na pośmiewisko, jednak
widocznie ufał nam na tyle, że zdecydował się minimalnie otworzyć, dać upust
swojemu człowieczeństwu. Mnie też mdliło w środku na myśl, że Usui pewnie z
powodu związanego ze mną został wysłany na tę misję. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ty tak poważnie? - rzucił kontrolnie Dosu.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie kłamcie, że was to
nie dotyczy - powiedział butnie pewny siebie, przygaszony jednak przez wagę
rozmowy.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tego nikt nie
powiedział. - Oparłam się plecami o bramę, zakładając ręce na piersi. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie męczy was ta
wiedza? Ta świadomość tego, że oni idą na śmierć?<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To nie czas na takie
wyznania - uciął Dosu, który najwyraźniej również w jakimś stopniu się przejął.
<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Spojrzałam na
nadchodzących <i>nowych.</i> Było ich około stu pięćdziesięciu osób. Nieśli ze
sobą bagaże, a nawet widziałam ojca z dzieckiem na baranach. Poczułam wtedy
specyficzne ukłucie chęci, na zabranie ich z tego piekła, z którym się tu
spotkają.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Oczywiście nie szli
wolno. Krążyła wokół nich grupa strażników z przewodnikiem na czele, którego
poznałam od razu. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mieć jego za
przewodnika, to naprawdę wielki pech - warknęłam, patrząc, jak Kidomaru z
uśmiechem opowiadana <i>nowym</i> o wiosce. Jak kłamie im prosto w oczy,
ubawiony ich szczerymi słowami zachwytu. Zwykła kanalia. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Coś musi w tym być -
odparł Zaku.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Rozejrzałam się dookoła,
zauważając kilku przypadkowych przechodniów, którzy odwracali wzrok od
nadchodzącej grupy. Oni wiedzieli. Wiedzieli, że wszyscy, którzy właśnie szli
do Widma zginą, a nie powiedzieli im o tym tylko z powodu kary śmierci. Bycie <i>pierwotnym</i>
wcale nie jest takie kolorowe, jak mogłoby się wydawać. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dosu rozejrzał się i
nachylił w naszą stronę, aby nikt nie mógł nas usłyszeć. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Słyszałem od laborków,
że Orochimaru źle się trzyma i jak dobrze pójdzie, to niedługo zdechnie -
szepnął, a ja oblizałam usta, jak to on miał w zwyczaju. Chciałam jednak
wierzyć w to, że robiłam to bardziej subtelnie. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Niech zdycha -
warknęłam, na co Zaku spojrzał na mnie z lekkim rozbawieniem.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mógłbym cię za to zamknąć.
<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czep się - rzuciłam, a
on zaśmiał się lekko. - Teraz, to w sumie jestem tylko pod zwierzchnictwem
Uchihy. - Spojrzeli na mnie zdziwieni. - Patrzcie i podziwiajcie. - Ustawiłam
się prawym ramieniem przodem do nich, aby zobaczyli moją skreśloną blaszkę. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Pani wybaczy. - Zaku
skłonił się lekko, a ja uśmiechnęłam się w zamian za tą małą dawkę humoru. -
Teraz to nie ma to, tamto. - Wzruszył ramionami. - Pani sobie czegoś życzy?<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Daj spokój - skarcił
go Dosu, choć również na jego ustach błąkał się uśmiech. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jak myślicie? Zdążą
przeżyć? - Wskazałam głową na <i>nowych</i>, jednak oni zaprzeczyli. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Aż tak szybko nie
zdechnie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zresztą, teraz
wyszłoby to na niekorzyść. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To znaczy? -
Spojrzałam na nich z powątpieniem. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie ma kto objąć
władzy, zapanowałby chaos. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Cisza - uciszył nas
Dosu, bo grupa była już dość blisko. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A to jest wasza
dzielnica! - Kidomaru wskazał na Widmo, a ja usłyszałam odgłosy zachwytu. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Och, ale super.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Widzisz, kochanie?
Będziemy mieć dach nad głową!<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wreszcie jakaś ostoja!<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tatusiu, a dlaczego tu
jest drut? - Kilkuletnia dziewczynka trzymająca tatę za rękę, wystawiła palec
do góry, lecz Kidomaru zdążył uprzedzić jej rodzica.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie potraficie się
bronić, a przecież wioska leży głęboko w lesie. Jak obronicie się przed dzikimi
zwierzętami? - Uśmiechnął się do niej, a ona odwdzięczyła się mu tym
samym. Uspokoił tym tłum, który zaczął coś podejrzewać. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jeżeli wasz czcigodny
wybawiciel zdąży, zawita w wasze progi, aby osobiście się z wami przywitać. -
Ukłonił się lekko, podkreślając wagę stanowiska Orochimaru, a ja miałam ogromną
ochotę wgnieść go w ziemię. Kiedyś sama słyszałam prawie identyczną przemowę. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Przejmujemy ich. -
Zaku podszedł go Kidomaru, na co ten jedynie spojrzał na niego z wyższością. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Opiekujcie się nimi dobrze,
zasłużyli na to. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Miałam ogromną ochotę
splunąć mu w twarz. Już nie pierwszy raz doszłam do wniosku, że należałam do
ludzi, którzy mieli dość sporo wrogów. To wszystko dlatego, że mimo szczerych
chęci, z wieloma osobami po prostu nie potrafiłam dojść do konsensusu z powodu
ich charakteru. Kidomaru zaliczał się właśnie do tej kategorii, której nie
potrafiłam zdzierżyć. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dobrze, że ty nie
zasłuży… - Karcący wzrok Dosu szybko ukrócił moje pełne frustracji, ciche
warknięcie. Musiałam się skupić, profesjonalizm wymagał klasy. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Witajcie w swym nowym
domu, Wiosce Dźwięku. - Zaczął Zaku, skupiając na sobie uwagę tłumu. - Nazywam
się Zaku, to jest Sheeiren, a to Dosu. Dziś będziemy waszymi opiekunami, którzy
zaprowadzą was do właściwych mieszkań. - Wepchnęłam zwój Orochimaru do tylnej
kieszeni spodni, aby bez problemu odebrać rozpiskę. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wszyscy, którzy mają
na opaskach napis “Sektor <st1:metricconverter productid="1”" w:st="on">1”</st1:metricconverter>,
proszę ustawić się tu! - Wskazałam na miejsce niedaleko, odebrawszy kartki od
Zaku. Podążyłam tam, a wybrani ludzi zaraz za mną. Poczekałam, aż spokojnie się
ustawią. Stanęłam w tym czasie w rozkroku, splotłam ręce za plecami,
spoglądając po tłumie. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">No, Shee. Czas wyłączyć
emocje. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zostaliście wybrani
spośród wielu, aby móc mieszkać w Otogakure. Dostaniecie tu schronienie i
pożywienie. - Wszyscy wpatrywali się we mnie z nadzieją, głodem wiedzy na temat
ich przyszłości. W tym momencie zagryzłam sobie język, aby jakoś zahamować
wyrzuty sumienia. Słyszałam, jak w tle Zaku i Dosu wygłaszali podobne przemowy,
a do mnie znów, po raz enty dotarło, że stałam się wykształconym kłamcą z
wieloletnim doświadczeniem. Gdy <i>nowi</i> dowiedzą się, co się święci,
znienawidzą mnie, wrzucą do jednego worka z Kidomaru i wcale nie będą się
zastanawiali nad moimi intencjami. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Cisza trwała już dość długo,
jednak ja nie mogłam się przełamać. Popatrzyłam w te smutne twarze, stojąc
kiedyś po drugiej stronie barykady, też będąc skazaną na śmierć, z której cudem
udało mi się wykaraskać. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ten dzień będzie
przełomowy - powiedziałam, wpatrując się przed siebie w jeden punkt. Opiszę im
słowami to, co ich czeka, lecz i tak żaden z nich nie zorientuje się, co tam
naprawdę chciałabym im przekazać. - Dostaliście właśnie nowe życie, które z
pewnością nie wszystkim się spodoba. - Dalej, Shee. Uświadom ich, chociaż trochę.
Zmyj z siebie tę krztę winy. - Nie jest to wasz wymarzony świat, nikt również
nie będzie was za nic nagradzał. W zamian za to wszystko zostaliście
zobligowani, aby zapłacić za to ży…<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wystarczy, Imai. -
Odwróciłam głowę w stroną, skąd dobiegł mnie wężowaty głos Orochimaru.
Przełknęłam ślinę. - Ktoś chce z tobą porozmawiać. - Uchiha stał za nim jak
drugi, lecz wyższy i lepiej zbudowany cień. W głębi duszy zaskoczył mnie jego
widok. Czego ktoś taki jak Itachi szukał przy transporcie? <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Hai - mruknęłam,
kiwnąwszy głową. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dosu, Zaku! - krzyknął, a oni odwrócili się w jego stronę. - Macie zająć się transportem
Sheeiren. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ja mogę to zrobić,
Orochimaru-sama. - Kidomaru skłonił się, na co Sannin machnął ręką.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dobrze, przejmij jej
sektor. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kidomaru podszedł do
mnie z fałszywym uśmiechem, wyciągając rękę. Kulturalnie podałam mu papiery, a
on odebrał je usatysfakcjonowany. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Uchiha - wyszeptałam
najsubtelniej jak tylko się dało. Zobaczyłam błysk gniewu w jego oczach, po czym
ruszyłam w stronę Orochimaru. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zapomniałbym! -
Zakaszlał, a gdy się uspokoił, spojrzał na tłum. - Jako władca tej osady,
chciałbym was gorąco powitać!<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przewróciłam oczami,
stając obok niego. Sannin jednak nie zwracał na mnie uwagi, a Uchiha odszedł
kilka kroków. Nie mając innego pomysłu, podeszłam do niego.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Stał nieruchomo,
wpatrując się w <i>nowych</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">I co, Itachi? Pewnie
rozpiera cię mroczne poczucie sukcesu, kiedy patrzysz na te ofiary, co? Ty
wiesz, wiesz, że oni zginą i jesteś tak samo słaby jak ja, bo nic z tym nie
robisz. A może nie robisz, bo nie chcesz? Może podoba ci się ten widok? Może po
prostu lubisz, jak inni cierpią?<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jesteś zwolniona z
rozkazów Orochimaru, a zobowiązana do moich, więc masz iść do domu i
przygotować się do drogi. - Miałam ochotę rozdziawić buzię. Czy on się właśnie
nade mną litował? Niech go szlag.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dam sobie radę. Jestem
w stanie wykonywać swoje obowiązki - odparłam, prostując się.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ale Usui Karima już
nie. - Ledwo widocznie rozszerzyłam oczy. - Postaw go do pionu i dopilnuj. Nie
chcę mieć problemów podczas podróży.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tak jest -
powiedziałam, bijąc się z myślami.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" style="margin-bottom: 4.0pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: center; text-indent: 34.5pt;">
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ma przeczytać zwój. -
Wbiłam wzrok w ziemię, marszcząc brwi. - Odejdź. - Rozluźniłam się, skinęłam
głową i ruszyłam w stronę domu. - Sheeiren. - Odwróciłam się przez ramię,
spoglądając na jego klatkę piersiową. - Stań na wysokości zadania. - Uniósł do
góry nadgarstek z bransoletką. - To zobowiązuje. <span style="font-size: 11.0pt;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">*** </span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Witajcie.</span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDOwUfizMVEfpZ5ygYiZM8cP2ENFkZuQiIrLg6QiZYYnyV0PYkDFoIsUQDRSXBMxvHUUpXeDndG672R2Ml3bgIFy-NUzBqWNTLjzBlpIhy2C0ioKFbJibv-t6DTuhv6ssrQIbYxvL4fSA0/s1600/Sheeiren.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDOwUfizMVEfpZ5ygYiZM8cP2ENFkZuQiIrLg6QiZYYnyV0PYkDFoIsUQDRSXBMxvHUUpXeDndG672R2Ml3bgIFy-NUzBqWNTLjzBlpIhy2C0ioKFbJibv-t6DTuhv6ssrQIbYxvL4fSA0/s1600/Sheeiren.jpg" width="215" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Shee by Akemii Nikiro</span></td></tr>
</tbody></table>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Z początku od razu przeproszę, za tak długą przerwę między notkami. Nie miałam za bardzo czasu, a w międzyczasie prowadzę jeszcze inne blogi i staram się pisać książkę, co stanowczo zajmuje mnie w dość dużym stopniu. Mam nadzieję, że ten rozdział przypadł wam do gustu, szczególnie początek i sam koniec. </span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Itachi dziś trochę więcej się nagadał ;]</span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dostałam dwa prezenty od <a href="http://www.get-around-this.blogspot.com/" target="_blank">Akemii</a>.</span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="color: #660000; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=SXdMJCZWVqM" target="_blank">To jest jeden z nich i uwierzcie, że warto go zobaczyć.</a> <-- *klik*</span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Proszę go nawet udostępniać ;]</span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Drugi to obrazek, który widnieje po prawej.</span><br />
</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Do następnej!</span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: -1.5pt; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 42.75pt;">
<br /></div>
Sheeiren Imaihttp://www.blogger.com/profile/05710656516905282114noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-6492818641296524980.post-71071668920286672852014-06-22T07:05:00.001-07:002015-05-17T12:34:20.376-07:00I Kesshite ni keikai o ushinau<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: center; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 14.819999694824219px; text-indent: 1.46cm;"><b>Aby nigdy nie stracić stracić czujności</b></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 14.819999694824219px; text-indent: 1.46cm;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.22cm;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 18.239999771118164px;">“<i>Nie patrz w otwarty grób, </i></span><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 18.239999771118164px; text-indent: 1.22cm;"><i>bo możesz zobaczyć tam siebie” -</i></span> rosyjskie przysłowie</span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wyszłam na powierzchnię, lecz nawet tam przywitała mnie ciemność. Noc zapadła kilka godzin temu, pozwalając mi w spokoju dotrzeć do domu, nie napotykając się przy tym na przypadkowych cywilów, a chłodny wiatr otrzeźwił, popychając do marszu.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jako dość bliski współpracownik Orochimaru miałam, tak samo jak Usui, przepustkę na chodzenie po wiosce po zachodzie słońca. Sannin w ten sposób izolował swoich zwykłych podwładnych od tych wartych uwagi, którzy mogli mu się przydać jako coś innego, niż następne obiekty poddawane eksperymentom.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zacisnęłam mocniej gumkę, trzymającą moje włosy w upiętym wysoko końskim ogonie, ruszając w stronę domu. Znajdowałam się w opuszczonej dzielnicy Oto, ukrytej głęboko w lesie. Niedługo niezamieszkane domy zapełnią się niczego nieświadomymi ludźmi, którzy przyjadą do Dźwięku z nadzieją na lepsze jutro, nowy start. Świat stanie dla nich otworem. Dostaną darmowe mieszkania, pracę, wszystko będzie układać się po ich myśli, a gdy zaczną sądzić, że trafili do raju, Orochimaru odbierze swoją zapłatę.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nadejdzie czystka.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Setka ludzi starczy mu może na miesiąc, półtora maksymalnie. Jego badania przybrały teraz szybsze tempo, więc może kolejny transport będzie większy? W sumie niebawem nadejdzie mój dyżur, a ilość gnijących w rowach trupów stanie się wystarczającym miernikiem “nienadających się do użycia egzemplarzy”. Jeśli jednak nie będę miała okazji ich ujrzeć, na pewno poczuję. Sto rozkładających się ciał śmierdzi mniej, niż ich podwojona ilość.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przyspieszyłam, pocierając ramiona. W nocy temperatura krążyła blisko dziesięciu stopni, mimo, że w ciągu dnia słońce mogło nam ich zafundować nawet trzydzieści. W Oto chłód panował nie tylko dookoła nas, ale i w nas, co powoli zaczynało mi przeszkadzać. Dobrze, że tylko powoli.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Mijałam identyczne domy, wybudowane w idealnych rzędach. Wyglądały jak lepsze wersje powojennych baraków stawianych na szybko, aby tylko stały i mogły pomieścić jak największą liczbę ludzi. Wszystkie takie same: szare, nijakie, czekające na dowóz <i>nowych</i>. Ten, kto raz wejdzie do Oto, samodzielnie nie wyjdzie stąd już nigdy.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Jako ktoś spoza wioski na widok czegoś takiego próbowałabym uciekać najszybciej jak tylko się da, bo szybka śmierć z ręki strażnika, to nadal lepsza opcja niż powolne męczarnie żywota królika doświadczalnego. Pierwsze co zawsze przychodzi mi na myśl, to to, że Orochimaru hoduje tych ludzi jak zwierzęta, a potem niczym dobry wujek zaprasza ich na ostateczną nagrodę, po którą nikt jej świadomy nie chciałby się zgłaszać.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18.239999771118164px;">Krzyki z laboratoriów przestały już nękać mnie po nocach. Omamy ludzi z dwiema głowami, trzema nogami, czy wiecznych dzieci, które mimo czterdziestu lat nadal wyglądają jak ośmiolatki również od siebie odgoniłam. Coś do czego nadal nie mogłam się przyzwyczaić, to spojrzenia </span><i style="line-height: 18.239999771118164px;">nowych </i><span style="line-height: 18.239999771118164px;">dzieci, które z ufnością patrzyły na shinobich, z nadzieją wymalowaną na twarzach, mówiące, że w końcu znalazły swój prawdziwy dom, gdzie nikt nie chce im zrobić krzywdy. A potem są już tylko krzyki.</span></span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wychodząc z dzielnicy Supekutoru, włożyłam dłonie w kieszenie czarnych spodni. Ten teren był mi bliski. Kiedyś sama jako “obiekt 9/17a” mieszkałam tu z siostrą i dwójką rodziców. Nasza linia krwi była silna, dzięki czemu przetrwaliśmy wszystkie zabiegi, co niezwykle zaskoczyło samego Orochimaru. Moja matka po tym wszystkim miała nadludzki słuch, Rina rzucała genjutsu za pomocą głosu, ojciec widzi w ciemności, ja potrafię wywoływać deszcz i posługiwać się ultradźwiękami. Mimo przeżycia prawdziwego piekła na ziemi, pozostała nas tylko dwójka.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kierowałam się do domu, mając dziś wolne od pracy. Treningi z Usuiem to jedynie “przyjemność”, co jest oczywistą oczywistością. Czy chciałam, czy nie musiałam się rozwijać, codziennie, bezustannie. Każde rzucone na mnie genjutsu może być lepsze od poprzedniego, a ja nie miałam zamiaru dać się uwięzić, nigdy. Nie ma nic gorszego niż niewola, a ja nie oscylowałam na tą psią posadę, co oznaczało, że wciąż i wciąż musiałam nad sobą pracować, aby nikt nie musiał przychodzić mi z pomocą, a żebym to ja mogła ochronić kogoś. Kiedyś mi tego zabrakło, a skutków braku moich umiejętności nie da się już odkręcić.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wyszłam z części Dźwięku, za plecami Orochimaru nazywanej Widmem, przechodząc przez bramę, będącą częścią ogrodzenia z drutu kolczastego. Gdy przybywają <i>nowi</i>, mówi się im, że to dla ochrony przed dzikimi zwierzętami. Oni wtedy uspokajają się, nie znając podwójnego dna tej wypowiedzi, a mianowicie nie doszukują się istotnego faktu, że to ludzie oferujący im schronienie to właśnie te dzikie bestie, które przy wyjaśnianiu im tego jawnie z nich kpią. </span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Idąc po kamiennej, osamotnionej ścieżce prowadzącej ku mieszkaniom służbowym, spojrzałam w górę, widząc korony ogromnych drzew. Urosły one przez lata tak bardzo, że chroniły wioskę z każdej strony. Było ich dość mało, lecz ich rozmiary sięgały zawrotnych liczb, dzięki czemu pod ich koronami znajdowały się przeróżne budynki, między innymi trzy z czterech dzielnic: Supekutoru - Widmo, Azakeri - Kpina oraz Shuto - Stolica. Na odkrytym terenie przy wodospadach znajdowała się Shigoto - Praca, gdzie mieszkali <i>pierwotni</i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> </span>- czyli ludzie i ich potomstwo, którzy żyli tu jeszcze przed nadejściem Orochimaru, w wiosce o nazwie Heiwana Tochi - Spokojna Kraina.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Do Otogakure prowadziły cztery tajemne wejścia, a sama wioska dzieliła się na również cztery części. Orochimaru zadbał oto, aby nikt niepożądany tu nie trafił. Nie żeby ktoś chciał zostać włożoną w celę marionetką, ale no cóż - przypadki przecież chodzą po ludziach. Na las zostały nałożone pieczęci, chroniące nas przed obcymi. <i>Nowi</i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> </span>zawsze mają przewodnika, chodząc po podziemnych labiryntach. Specjalne ryty natomiast wprowadzają człowieka w iluzję, powodując to, że zbacza z trasy, mimo pewności wędrówki prosto do celu.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Oczywiście wszystko da się ominąć. Dla przykładu Uchiha nie będzie musiał pałętać się po korytarzach, czy błądzić w lesie. Jestem pewna, że niezauważenie ominie wszelkie zabezpieczenia, a sam Sannin zdziwi się na jego widok bez towarzystwa w postaci strażnika.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Skręciłam w prawo do Azakeri. Niskie budynki ukryte w cieniach drzew ciężko zauważyć nocą, jeśli nie wie się, gdzie szukać. Orochimaru nie lubił światła, przez co wszędzie poza stolicą po godzinie dwudziestej drugiej miało być ono zgaszone. Spojrzałam na księżyc, wnioskując, że było trochę po dziesiątej. Nie zdziwiłam się tym, że jak na razie nie spotkałam nikogo po drodze. Transport przyjedzie dopiero jutro, sporo ludzi było na misjach bądź korzystało z chwili odpoczynku.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Po kilku minutach marszu doszłam do pierwszych mieszkań pracowniczych. Były to prostopadłościenne domy z płaskimi dachami i średniej wielkości oknami. Przypominały lepszą wersję tych przewidzianych dla <i>nowych.</i><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> </span>My różniliśmy się od nich tym, że byliśmy potrzebni Orochimaru na dłużej. Nic więcej.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Skąd wracasz? - Zatrzymałam się i spojrzałam w prawo, a na widok rozmówcy uśmiechnęłam się kpiąco pod nosem.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A co cię to interesuje, Kidomaru? - Chłopak stał nonszalancko oparty o ścianę, lecz mimo luźnej pozy bacznie mnie obserwował. Jego ciemna karnacja oraz ubiór powodowały, że wtapiał się w tło, a jedynie jego tęczówki błyszczały, lustrując moją sylwetkę.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Coraz częściej znikasz z tym Karimą. Orochimaru-sama nie chciałby się tym zainteresować? - Zmrużyłam oczy, a moje w miarę pozytywne nastawienie pękło niczym bańka mydlana.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Co go to może interesować? - spytałam, kładąc ręce na biodrach.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Każdego władcę obchodzą spiskowcy, wiesz. - Machnął ręką ni to mocno, ni lekko. Miało to na celu jedynie zwiększenie mojego poddenerwowania, tak samo jak strzepnięcie nieistniejących paprochów z czarnej koszuli. Jawnie mnie lekceważył i sugerował coś, co nigdy nie miało miejsca, jednak i tak mogło mi zaszkodzić. Może inaczej. Jego kłamstwa mogły mi zaszkodzić, a to ostatnie, czego potrzebowałam.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A mnie nie interesują twoje urojenia - ucięłam, ponownie ruszając.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wszyscy wiedzą, że chcesz dostać tę misję! - krzyknął za mną, a ja znów się zatrzymałam, zaciskając pięści. - Jak bardzo byłoby przykro, gdybyś jej jednak nie dostała?</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Skupiłam chakrę w nogach, w mgnieniu oka pojawiając się przy nim. Był minimalnie wyższy, jednak spokojnie i z pewnością patrzyłam mu w oczy. Wyglądał, jakby spodziewał się tego ruchu, bo nawet nie drgnął. Przekrzywiłam lekko głowę, nie spuszczając z niego wzroku.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jak bardzo byłoby przykro, gdyby Mela dowiedziała się, że twoje nocne wyprawy kończą się w łóżku Kin? - szepnęłam, a on gwałtownie zamrugał. Chciał coś powiedzieć, jednak słowa stanęły mu w gardle. Po kilku sekundach wewnętrznej walki zacisnął usta i odstąpił krok do tyłu.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Pamiętaj, że nie tylko mi jest to nie na rękę. - Odwrócił się i zaczął odchodzić. Po chwili wskoczył na dach i tą drogą podążył do własnego mieszkania. Pokręciłam głową<br />i odetchnęłam. </span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Musiała być równo jedenasta, bo o tej godzinie następowała zmiana warty. Dlatego nie doskoczyli do nas strażnicy, pragnąc nas z całego serca wylegitymować. Kidomaru przemyślał to, ale nadal niewystarczająco dobrze. Przecież doskonale wiedział, że jego stanowisko nic nie zmieni w tej sprawie. Co też więc chciał osiągnąć?</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Stanęłam przed swoim domem, przypatrując się mu krytycznie. Dom to pojęcie względne. Był to po prostu budynek, w którym spałam.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Podeszłam do czarnych drzwi i nacisnęłam klamkę, wchodząc do środka. Nie były zamknięte, gdyż nikt tutaj nie obawiał się złodziei. Kradzież była srogo karana, przez co stała się nieopłacalna. Kto normalny chciałby dalej funkcjonować bez jednej ręki, jeśli jednak mógłby ją mieć?</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przywitał mnie ciemny hol, kilka kurtek na wieszaku i buty stojące pod ścianą. Zdjęłam z siebie bluzę i zostając w samej bokserce ruszyłam do kuchni.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- I on wtedy przyszedł, rozumiesz! - Z zaskoczeniem kierowałam się ku pomieszczeniu, bo szczery śmiech raczej był w tym domu obcy.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Chyba przypełznął! - Stałam w drzwiach i z chęcią rozdziawiłabym buzię na widok upitych w sztok dziewczyn, siedzących po ciemku na kafelkach, między szafkami a lodówką. One były równie zaskoczone, jak ja.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Shee! Zakładamy stowarzyszenie, organizację… Jedno i to samo! - Kin chwiejnie wstała z podłogi, wspierając się o blat. Wyciągnęła przed siebie rękę, a ja uniosłam pytająco jedną brew. Skąd one wytrzasnęły alkohol w środku tygodnia?</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mianowicie?</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Stowarzyszenie Wyzwolonych Kobiet!</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Do końca wam odbiło? - Minęłam dziewczynę, chcąc dostać się do lodówki.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Kiedy ona ma rację. - Oburzona Tayuya nadal nie wyglądała, jakby miała ochotę zmienić swoją pozycję, przez co musiałam zrobić duży krok, aby jej nie nadepnąć. Po sake ta pyskata, wulgarna dziewucha zmieniała się w naburmuszoną nastolatkę. Zawsze strasznie mnie to śmieszyło.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A niby czemu? - Patrzyłam z żałością w środek lodówki, gdzie migało słabe, żółte światło. Nie oświetlało nic sensownego, bo nic sensownego w środku nie było. Chciałam coś zjeść!</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Koniec z Kidomaru! - Kin stanęła na baczność, chcąc zasalutować, jednak zamiast przyłożyć dłoń do czoła, solidnie się nią uderzyła. - Ałaaa… - jęknęła, masując obolałe miejsce, a ja prychnęłam z dezaprobatą, mimowolnie uśmiechając się.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- O to chodzi z tym pełzaniem, hep. - Rozochocona Tayuya uniosła do góry butelkę, spoglądając na mnie rozbieganym wzrokiem. - Z niego po przemianie to jest taki pająk, jak ze mnie flecistka bez fletu, o! - Zaczęła się śmiać, a ja zasłoniłam sobie oczy jedną ręką, również cicho śmiejąc się pod nosem. Dwie wariatki. </span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Okej, z Kin mogę być dumna, bo chyba właśnie skończyła tą popieprzoną relację, ale ty? - Spojrzałam na rudą, wyjmując po omacku kanapki, które zostały ze śniadania na blat.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Sakon mi dzisiaj powiedział, że zorganizuje ucieczkę z Dźwięku, żebyśmy mogli wziąć ślub i zamieszkać na jakiejś wsi! - Złapała się za brzuch, kładąc się na podłodze. Nie mogła pochamować własnego śmiechu.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Yyy…</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Odkąd Ukon zniknął, stał się romantykiem! - Dziewczyna nadal się śmiała, jednak dla mnie był to dość… czarny humor. Jako dzieci każda z nas chciała stąd uciec i znaleźć mężczyznę, który będzie ją kochał. Ja najszybciej obudziłam się z tej bajki, wkraczając w szarą rzeczywistość serwowaną nam nieustannie przez Sannina. Dawno przestałam wierzyć w te nierealne opcje przyszłości, poświęcając się pracy.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Gdyby Kidomaru zostawił tą swoją lafiryndę…</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie żeby coś, Tsuchi, ale w tym trójkącie to ty robisz za lafiryndę - mruknęłam, zaczynając jeść jedną z dwóch niesmacznych i starych kanapek.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ej, musiałaś tak brutalnie? - czknęła, opierając się o ścianę. Tayuya nadal coś mamrotała pod nosem, wpatrując się w sufit, a ja po cichu jadłam, przyglądając im się bacznie.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Od tego jestem - odparłam po dłuższej chwili.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- W sumie racja - jęknęła Kin i łapiąc się za głowę podeszła do lodówki.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nikt tak nie dobije leżącego, jak ty - rzuciła Tayuya, nadal nie mając ochoty wstać.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jeszcze jeden komplement i się zarumienię. - Podeszłam do szafki, wyjmując z niej szklankę, do której po chwili nalałam wody z kranu. Szybko ją wypiłam, spoglądając przez okno, sprawdzając, czy nikt nas nie szpieguje, bądź czy strażnicy się nie zbliżają. Alkohol mogłyśmy spożywać tylko w soboty, bo tak nakazywał Kodeks, jednak jak widzę dziewczyny wprowadziły własne zasady. A co, mi też coś się od życia należy.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Skończyła się. - Furuto pomachała butelką, zauważając, że zaczęłam się przed chwilą za nią rozglądać.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Świetnie - warknęłam pod nosem, zakładając ręce na piersi.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To jak, przyłączasz się? - Kin wynalazła w lodówce pół jabłka. Kurde, jak ja patrzyłam, to go tam nie było…</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Do tego całego stowarzyszenia?</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nagle usłyszałam walenie do drzwi. Spojrzałam kontrolnie na dziewczyny, które w mgnieniu oka spięły się. Szybko zaczęły chować butelki, a ja jako jedyna trzeźwa ruszyłam do wejścia. Odetchnęłam i uchyliłam drzwi.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wpuść nas. - Przede mną stało dwóch strażników odzianych w zgniłozielone mundury. Byli oni pod osobistym zwierzchnictwem Orochimaru, wykonując każdy, nawet najgłupszy rozkaz. Ich oddanie graniczyło z fanatyzmem, zahaczającym jak dla mnie o idiotyzm. Jak można całkowicie powierzyć komuś własne życie? Albo trzeba być strasznie słabym, albo nie mieć honoru.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Z jakiego powodu? - Jeden z nich chciał pchnąć drzwi, jednak zatrzymałam je ręką.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Główny Strażnik otrzymał pisemne zażalenie na twoją osobę. Masz zostać skierowana na przesłuchanie.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- W jakiej sprawie? - Zmarszczyłam brwi, patrząc na nich gniewnie.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dowiesz się na miejscu - uciął wyższy z nich. Oboje mieli na twarzach kominiarki, przez co nie widziałam ich twarzy, jednak kojarzyłam głosy. Miałam już kiedyś z nimi doczynienia.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dziewczyny, zaraz wracam! - krzyknęłam, zakładając buty i zabierając ze sobą bluzę. Ani Kin ani Tayuya z oczywistych względów nie pokazały się na korytarzu, jednak odkrzyknęły:</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Okej!</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zamknęłam za sobą drzwi, po dobroci idąc za funkcjonariuszami. Dyskusja z nimi na ulicy była jałowa, a ja za wszelką cenę chciałam uniknąć wszelkich konfliktów. Nadchodząca misja znaczyła dla mnie zbyt wiele, aby zaprzepaścić ją przez ujmę na własnym honorze.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Szliśmy w ciszy. Wioska o tej godzinie wyglądała na pierwszy rzut oka na wymarłą. Światła zostały pogaszone, a takie wybryki, jakie uskuteczniły przed chwilą dziewczyny rzadko się zdarzały, gdyż z reguły też groziły karą. W Oto każdy musiał znać swoje miejsce.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Moje znajdowało się całkiem wysoko w rankingu shinobich. Jako jedna z niewielu ludzi razem z tatą przeżyłam dwa poważne eksperymenty. U niego nie zauważono ogromnych efektów, jednak u mnie z racji, że moje ciało było młodsze zaobserwowano kolejną korzyść, a mianowicie umiejętność kontroli deszczu.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Bez problemu mogłam pozbyć się mężczyzn kroczących przede mną, jednak z powodu, że w niczym nie zawiniłam, nie chciałam stwarzać wnioskodawcy kolejnych podstaw do wysnucia jakiś irracjonalnych wniosków.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Doszliśmy do końca długiej, smutnej i cichej ulicy. Weszliśmy w las mniejszych drzew, chowających się pod konarami tych ogromnych. Poruszaliśmy się w milczeniu, charakterystycznym dla Oto. Paradoksalnie nazwa wioski mówiła, że dźwięk nie jest nam obcy. Tak naprawdę Orochimaru lubił ciemność i ciszę, przez co nie mieliśmy za wiele lamp, a radia można było policzyć na palcach jednej ręki. Kiedyś były telewizory, lecz Sannin z wiekiem stał się bardziej drażliwy i wyczulony, przez co nawet ich zostaliśmy pozbawieni.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dotarliśmy do Landany - więzienia, a tym samym siedziby strażników. Weszliśmy do niskiego budynku z okratowanymi oknami. Nigdy nie lubiłam tu przychodzić. Zawsze kojarzyły mi się z ojcem, czego zawzięcie starałam się unikać.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Znaleźliśmy się w obłożonym szarymi kafelkami holu. Wytarłam buty o wycieraczkę, idąc za mężczyznami. Byłam tu już kilkukrotnie, w różnych sprawach. W bardzo różnych sprawach.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kierowaliśmy się do strefy przesłuchań. Wsadzono mnie do małego pomieszczenia bez okien i lampą na małym stoliku.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tak, tak wiem. Zaraz ktoś do mnie przyjdzie, będę grzeczna - mruknęłam, siadając na krześle, ożywiając żarówkę.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Coś za wygodnie się tu czujesz - stwierdził strażnik, zamykając drzwi.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zostałam sama ze swoimi myślami, które bez przerwy krążyły wokół powodu mojego bytu w tym miejscu oraz samego Uchihy, nie od dziś zaprzątającego mi głowę.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Czego ktoś taki jak on chciałby od Oto? A do tego od shinobi z tej wioski? Wybił jeden z najlepszych klanów we własnej, do tego swój udowadniając, że nie ma skrupułów. I ten człowiek szuka wsparcia? Nie kupuję tego. Nikt z tej wioski prócz Orochimaru nie mógłby stanąć z nim do równej walki, nikt. Więc czego on tu będzie szukał?</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Imai, nawet dzisiaj musiałaś coś odwalić? Miałem wolne… - Zmęczony Zaku pojawił się w klitce, a ja uśmiechnęłam się kpiąco pod nosem.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Uwierz, że również chętnie położyłabym się spać - odparłam, opierając łokieć o blat. Chłopak usiadł po drugiej stronie stołu. Uniosłam pytająco brwi do góry, gdyż nie miał przy sobie żadnych dokumentów.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Spytam wprost. - Również oparł się, pochylając w moją stronę. Coraz mniej podobała mi się ta sytuacja i szczerze mówiąc, rozważałam bardzo dziwne możliwości jak najszybszego wyemigroania z tego pomieszczenia. - Jesteś spiskowcem?</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Słucham? - spytałam zimno, lustrując go spojrzeniem spod zmrużonych powiek.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Niewyraźnie mówię? - Skręcił lekko głowę, bawiąc się dłońmi.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Podam ci przykład. - Rozprostowałam palce. - Jestem takim spiskowcem, jak Kidomaru wiernym mężem. - Zaku uśmiechnął się lekko, a ciężka atmosfera lekko opadła.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Znaliśmy się od dziecka, razem przebywając w jednych barakach. Przeżyliśmy ze sobą naprawdę dużo, darząc się wzajemnym szacunkiem. W Oto nikt nie miał przyjaciół. Kin i Tayuya były jedynie moimi współpracowniczkami, bo przecież łatwiej jest zabić osobę nazywaną znajomym, niż tą z rangą przyjaciela.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tym razem to słabe porównanie, Shee. - Odchylił się do tyłu, a ja zrozumiałam swój błąd. - Już wiem, że Kin dała sobie z nim spokój, a on nie skołował sobie jeszcze żadnej nowej, więc na chwilę obecną jest wiernym mężem.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- No daj spokój - mruknęłam, podpierając głowę jedną ręką.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Problem jest w tym, że złożył na ciebie skargę.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Co za…</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie klnij, nie warto. - Podrapał się po karku, po czym przeciągle ziewnął. - Tylko wytłumacz mi jedną rzecz. - Wydawało mi się, że powstrzymywał się od uśmiechu, jednak nie byłam do końca pewna. - Jaki charakter ma wasze… Stowarzyszenie Wyzwolonych Kobiet? - Zadał to pytanie, po czym wybuchnął śmiechem. Uderzyłam czołem o stolik, dając mu kolejny powód do śmiechu.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Naprawdę po to mnie tu ściągnąłeś? - spytałam zrezygnowana, jednak on jeszcze nie przestał, dobrze się bawiąc.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiesz, w argumentacji mam napisane, że to stowarzyszenie zrzeszające zbuntowane feministki, chcące obalić obecną władzę. - Znów wybuchnął śmiechem, przez co ja również się lekko uśmiechnęłam, jednak nie z radości, a żałości.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Kidomaru, litości - mruknęłam, krzyżując ręce.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dobrze wiesz, że miałem obowiązek to sprawdzić. - Pohamował się, jednak nadal towarzyszył mu wesoły humor.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Bardzo szybko musiał ci doręczyć ten wniosek.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tak się spieszył, że napisał stowarzyszenie przez “ż”, ale ja nie oceniam, ja tylko wykonuję swoje obowiązki. - Patrzył się na mnie, a na moją jawnie rosnącą irytację znów zareagował śmiechem.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Możesz napisać w raporcie, że to luźna grupa samotnych kobiet - burknęłam, znajdując tylko to określenie, jako realne wytłumaczenie. Coś i tak musiałam powiedzieć, a do tego w miarę uargumentować.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Tylko dlatego, że cię lubię, nie dodam tam kilku słów z powodu napływu weny twórczej. - Ruszył kilkukrotnie brwiami do góry i do dołu, na co ja swoje zmarszczyłam.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Na przykład?</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie sądzisz, że “luźna grupa samotnych kobiet do wynajęcia” brzmi lepiej? - Skupiłam chakrę, stwarzając nad jego głową dużą kroplę lodowatej wody. Uniosłam powoli rękę tak, aby zwrócił na nią uwagę. Jego rozbawienie zniknęło, przemieniając się w napięte oczekiwanie.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">*pstyk*</span></i></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Och, dorosłabyś w końcu - burknął, wyciskając z włosów wodę. Ogromna kropla funkcjonowała raczej jako kubeł zimnej wody, który spowodował, że Zaku w końcu przestał się za mnie naśmiewać. Odetchnęłam, unosząc jeden kącik ust ku górze.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- I kto to mówi? - spytałam, już w pełni się uśmiechając, na widok jego zmarnowanej miny.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jakbym chciał, to bym cię wsadził do aresztu na całą dobę. - Pokręcił kilkukrotnie głową, rozchlapując resztki wody dookoła.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ale tego nie zrobisz, bo zażalenie Kidomaru nie ma żadnego sensu - stwierdziłam.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- On po prostu chce ci zaszkodzić w każdy możliwy sposób, bo jemu też przydałaby się ta gotówka.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Na kolejne tanie dziwki na misjach? Szanujmy się, Abumi. - Spojrzałam na niego z powątpieniem.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Oboje dobrze wiemy co się święci oraz to, że twoje szanse są ogromne. On chce jedynie je trochę uszczuplić.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dobrze wiesz, że kompletnie mnie nie interesuje to, czego on chce - odparłam znudzonym głosem.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiem, ale wezwać cię musiałem. To jednak nie koniec moich wiadomości dla ciebie.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- No, zaskocz mnie. - Przewróciłam oczami, a on spoważniał.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Uchiha jest w wiosce.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dopiero teraz mi to mówisz? - warknęłam.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To stowarzyszenie bardzo mnie intrygowało…</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Rzeczywiście, godne uwagi - prychnęłam, zakładając nogę na nogę.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- I tak na chwilę obecną ta informacja nic ci nie da, bo rozmawia z Orochimaru w krypcie.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Długo?</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Przybył pół godziny temu. - Zaczęłam bębnić palcami o blat. Kurde, nie wiedziałam, że przybędzie tak szybko. Jeszcze wczoraj ta misja wydawała mi się strasznie odległa, a dziś okazało się, że jest strasznie blisko.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- W takim razie zbieram się, żeby Orochimaru miał mnie pod ręką. - Wstałam, przeciągając się.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Powiedziałem ci tyle, co sam wiem.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czemu mi pomagasz? - Oparłam ciężar ciała na jednej nodze, spoglądając na niego badawczo. Zawsze mieliśmy ze sobą dobre stosunki z wiadomych względów, jednak coś mi tu nie pasowało.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dobrze wiesz, jak wygląda moje nastawienie do wioski oraz to, że chcę dla niej jak najlepiej.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- I?</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Kidomaru prowadzi jakieś własne eksperymenty i sądzę, że chce na razie jedynie wydostać się z wioski, co jest dla mnie co najmniej niewygodne.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Podeszłam do drzwi, uchylając je po chwili. Korytarz skąpany był w delikatnym, księżycowym świetle, oświetlającym sylwetkę strażnika stojącego obok. Patrzył na mnie spokojnie, czekając na to, co zrobię. Po posturze poznałam w nim Linna, bliskiego znajomego Zaku. Skinęłam na niego głową, po czym spojrzałam przez ramię.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie zawiedziesz się.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ruszyłam ku wyjściu, a Linn podążył za mną jak drugi cień. Znaliśmy się, więc spokojnie, bez zbędnych rozmów dotarliśmy do wyjścia z Landany. Gdy znalazłam się na dworze, usłyszałam cichy sygnał, na co uśmiechnęłam się lekko pod nosem. Uderzyłam w swoje udo czterokrotnie, za każdym razem z inną siłą, po czym pstryknęłam. Był to jeden z Wspólnych Rytmów, który dla przypadkowej osoby mógłby nie posiadać sensu, jednak dla mnie był pozdrowieniem. Westchnęłam cicho, wpatrując się w szeleszczące nad moją głową liście, po czym przeniosłam chakrę do stóp, ruszając do krypty Sannina.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Moje mięśnie lekko się spięły, powodując sztywne ruchy. Wszystkie emocje musiałam wyrzucić z siebie teraz, aby później nie dać im się uwolnić. To ten czas, kiedy mogłam odreagować to, co już się stało oraz to, co jeszcze nie miało do tego okazji.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wskoczyłam na pierwsze drzewo. Wysłałam małą porcję ultradźwięków przed siebie, aby sprawdzić, czy nie natknę się na patrolujących strażników. Znając Oto jak własną kieszeń lawirowałam między drzewami tak, aby nikogo nie spotkać. Biegłam w stronę przeciwną do wodospadów i dzielnicy <i>pierwotnych</i>, kierując się do krypty.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.239999771118164px;">Kryjówka samego Orochimaru była tak naprawdę ogromnym, podziemnym laboratorium. Tam kryły się jego wszystkie obrzydliwe tajemnice i zrzeszające przyszłe trupy eksperymenty. Okres który tam spędziłam pamiętam jak przez mgłę, zawsze chcąc zatrzeć niechciane wspomnienia. Kiedy nie mogłam krzyczeć, modliłam się o omdlenie, które było jedynym ratunkiem od katuszy dostarczanym mojemu ciału.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.239999771118164px;">Zacisnęłam pięści, w reakcji na powrót obrazów przeszłości, gdy całymi dniami w moim krwiobiegu krążyła trucizna, powoli mnie zabijając. Została na mnie przetestowana Mikstura Uwięzienia, która wypalała w moim organizmie dziury, kiedy przekraczałam nakreśloną na podłodze linię. Dzięki temu Sannin trzymał swoich shinobi w szachu.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie do końca potrafiłam określić czym jest nienawiść, bo gdy kiedyś zaczęłam się nad tym zastanawiać, wyszło na to, że nienawidziłabym praktycznie wszystkiego i wszystkich. Tortury zaserwowane przez Orochimaru skutecznie zniechęciły mnie do Oto. Konoha również dała mi do tego mnóstwo powodów, a sami Uchiha budzili we mnie mieszane uczucia. Kochałam przez pryzmat nienawiści, czy nienawidziłam przez miłości?</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Potrząsnęłam głową, znajdując się przy niskim, niepozornym i ukrytym w listowiu budynku bez okien. Prowadziły do niego tylko jedne drzwi przy których przystanęłam. Wystukałam na nich specjalny rytm, a one uchyliły się, zapraszając mnie do środka ciemnością, poprzetykaną słabym światłem starych jarzeniówek.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dowód.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Poszukałam małej książeczki w tylnej kieszeni moich spodni, podając ją po chwili strażnikowi. Mężczyzna chłodno sprawdził jej stan, kontrolując zdjęcie z moim profilem. Gdy nie znalazł niczego, co mogłoby mu nie pasować, niedbale wyciągnął ją ku mnie. Ze spokojem schowałam ją w uprzednie miejsce.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Powód?</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Przyszłam w sprawie Itachiego Uchihy - powiedziałam płynnie, starając się wykreować swój głos na pewny i nieugięty, chłodny, ale profesjonalny.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie zostałaś jeszcze wezwana, więc nie dostaniesz przepustki. - Baryton mężczyzny zabrzmiał nade mną, a ja spojrzałam na niego kpiąco.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wejdę, bo jest mi to aktualnie potrzebne - ucięłam, prostując się.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Strażnik zmierzył mnie spojrzeniem spod zmrużonych powiek, chcąc mnie złamać. Dzielnie patrzyłam mu w oczy, a on spasował dopiero po kilkunastu sekundach ciężkiej ciszy.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jeśli się dowiem, że poszłaś do miejsca, którego nie przewiduje przepustka, zadbam o to, żeby obniżyli ci racje żywnościowe.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zawsze mnie to trochę śmieszyło - fakt, że właśnie groził mi człowiek, mający niższą rangę niż ja. Kiedyś potężnie mnie to irytowało, jednak z czasem nabrałam pewnego rodzaju pokory i zmądrzałam, dochodząc do wniosku, że i tak jeden strażnik wobec mojej pozycji był nikim i to ja mogłam zmienić jego życie w piekło, a nie odwrotnie.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czerwona - warknęłam, czekając z otwartą dłonią na kartę, umożliwiającą mi przejście dalej. Poprawiłam szybko kucyka, a dosłownie ułamek sekundy przed dotknięciem przepustki, usłyszałam syczący głos.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.239999771118164px;">- Dziś nie będzie ci to potrzebne. - Uniosłam wzrok, zastygając w jednej pozycji. - Zawsze miałaś dobre wyczucie, Imai. - Ni stąd ni zowąd pojawiły się niedaleko mnie dwie, skąpane w cieniu postacie. Stały może trzy metry przede mną, bacznie lustrując. Gdy zorientowałam się z kim miałam do czynienia, spuściłam głowę, opuszczając ręce wzdłuż tułowia.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Orochimaru-sama. - Strażnik stał na baczność, nawet nie mrugając okiem. Zawsze w towarzystwie Sannina czułam się nieswojo. Ten człowiek już do końca życia będzie napawał mnie specyficznym lękiem, bo o szacunku nie ma i nie będzie mowy. Nigdy.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Cóż za imponujący pokaz posłuszeństwa - rzucił zgryźliwie, kończąc zdanie krótkim syknięciem. - Wyrabiasz się, czy to tylko na pokaz? - Osoba za nim również stała w bezruchu, a ja nawet z zamkniętymi oczami mogłabym określić jej tożsamość. Mimo to nie odezwałam się słowem, rozluźniając się oraz spoglądając Orochimaru w oczy.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Był ubrany w swój zwyczajowy strój. Dziwne odzienie przewiązane ciemnofioletowym pasem stało się dla niego czymś charakterystycznym, choć mi osobiście kojarzyło się z tandetą. Na początku wydał rozporządzenie, że wszyscy mamy ubierać się w ten sposób. Jednak kiedyś Kabuto zaoponował i dzięki niemu tylko wytyczeni shinobi byli zmuszeni nosić podobne stroje.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To mój obowiązek - odparłam po dłużej chwili, patrząc to na jednego, to na drugiego.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Muszę przyznać, że razem z moim gościem właśnie cię szukaliśmy. - Sannin starannie dobierał słowa i wyraźnie je cedził, chcąc osiągnąć efekt zaciekawienia. - Mówiłem, że nie sprawia problemów - powiedział głosem dumnego ojca do drugiego mężczyzny, jednak za długo go znałam, aby uwierzyć w ten ton. Był zakłamany, bezlitosny i zdradziecki, jak jego właściciel.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Orochimaru uwielbiał rozkoszować się ciszą. W ten sposób wielu ludzi traciło zdrowy rozsądek, będąc pod naporem wężowego spojrzenia. To bardzo skuteczna gra psychologiczna, które Sannin uwielbiał. Kochał patrzeć jak jego ofiary - bo prócz Yakushiego kiedyś, nie miał żadnych wspólników - motały się, desperacko rozglądając się po pomieszczeniu, w poszukiwaniu odpowiedniego ratunku.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dobrze, więc tak się sprawy mają. - Klasnął w dłonie, ruszając do przodu. Gość również podążył do przodu, a oboje zatrzymali się w niebezpiecznie małej odległości ode mnie. - Poznajcie się - powiedział miło, roztaczając wokół siebie aurę fałszu. - Uchiha Itachi, oto twoja nowa, jedna z dwóch zdobyczy, Sheeiren Imai.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Gdy zabrzmiało jego nazwisko, moje serce od razu zaczęło bić szybciej. Nie był to strach, czy podniecenie. To raczej coś na kształt wiedzy, że właśnie trwał moment, decydujący o mojej przyszłości. Albo mogłam skoczyć z urwiska w niepewną nicość, albo zostać na górze i desperacko walczyć o przetrwanie, jednak… Teraz już chyba o niczym nie mogłam decydować. To co miało być powiedziane, zostało i to nie w mojej obecności.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Witam - powiedziałam, na co Orochimaru natychmiast wypuścił z rękawa węża, który uderzył mnie w brzuch. - Witam, Uchiha-sama. - Spuściłam wzrok oraz głowę, powoli odzyskując stracony oddech, gdy całe powietrze z powodu ingerencji Sannina uleciało z moich płuc.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zachowuj się. - Ton jego głosu był przemiły tak, jak przemiła potrafi być kobra na widok martwej ofiary. - Jak widzisz Itachi, nikt nie jest idealny. - Wzruszył ramionami, jednak mężczyzna nadal go ignorował.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wyprostowałam się, spoglądając na Orochimaru.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.239999771118164px;">- Teraz możemy ruszać. - Strażnik otworzył przed nami drzwi, przez które pierwszy przeszedł Sannin, następnie Uchiha, a na końcu ja. Z głuchym łoskotem zamknęły się, uwalniając mnie od duchoty tamtego miejsca i definitywnego braku przestrzeni, który w obecności dwóch tak potężnych ludzi sprawiał mi mały problem. - Wyruszycie dopiero jutro z wiadomych względów, oczywiście.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Gdzie jest Raito i Ache? - Na dźwięk tego głosu przeszły mnie dreszcze. Beznamiętność biła na głowę chłód, który według mnie i tak sięgał już zenitu. Orochimaru rozprostował palce i zaczął iść.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Bezpieczni w przewidzianym dla nich domu.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Słowo “bezpieczeństwo” w Oto nabierało nowego znaczenia.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przez cały czas niewoli powtarzano mi, że byłam bezpieczna. Miałam dach nad głową - małą celę - jedzenie - ograniczone racje, wydawane raz dziennie - i bliskich przy sobie - rodziców i siostrę w celach nieopodal. Czego więcej potrzebowałam?</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zaczęłam się głęboko zastanawiać nad tym, gdzie ich umieścił oraz czy wykazał się łaską ugoszczenia ich w jednym z wolnych domów w mojej dzielnicy. Wypadałoby, aby podwładni kogoś takiego jak Itachiego Uchihy mieli zagwarantowane dobre warunki mimo, że był to chyba rodzaj spłaty długu.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.239999771118164px;">Orochimaru kiedyś po rozmowach z Itachim darował Sasuke życie, przez co Uchiha został zmuszony, aby uiścić swoistą zapłatę. Z tego, co było mi wiadomo, jego ludzie mają tu nabrać dodatkowych sił, przez domowe sposoby Orochimaru. Nie wiem, co skłoniło Uchihę do powierzenia - podobno - swoich dwóch najlepszych wojowników pod skrzydła Sannina, jednak miałam wrażenie, że była to jakaś transakcja między nimi.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W ciszy kierowaliśmy się do dzielnicy shinobi, w której znajdowało się kilka domów dla gości. Fakt faktem były odwiedzane rzadko, bo kto chciałby się tu zatrzymywać?, jednak teraz stały się koniecznością.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tliła się we mnie nadzieja, że mimo tego, iż Sannin nie powiedział tego na głos, to misja została przydzielona właśnie mi. Wcześniejsze słowa w krypcie, znając jego, wcale nie musiały się tego tyczyć, jednak coś kazało mi w to wierzyć. Z jednej strony była nadzieja, jednak z drugiej egzystował cichy lęk, przed drugą, kroczącą obok mnie osobą.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Uchiha miał na sobie czarny płaszcz z kapturem. Był wyższy ode mnie o ponad pół głowy, szeroki w barkach i dobrze zbudowany. Już jako dzieciak dysponował porządnymi warunkami fizycznymi, jednak teraz <span style="line-height: 18.2399997711182px; text-indent: 55.1811027526856px;">już</span><span style="line-height: 18.2399997711182px; text-indent: 55.1811027526856px;"> </span><span style="line-height: 18.2399997711182px; text-indent: 1.46cm;">chyba osiągnęły one swój limit. Zmienił się przez to osiem lat, odkąd ostatni raz go widziałam, jednak moja nienawiść - teraz byłam jej już względem niego pewna - nie zmniejszyła się nawet troszeczkę. Kipiała, rozpalając we mnie gniew, którego nie mogłam jednak po sobie pokazać, co przyprawiało mnie o dodatkową frustrację - bezsilność.</span></span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Idąc obok bezwzględnego mordercy czułam się jak zakładnik z nożem na gardle. To nie tak, że sama nigdy nie pobrudziłam swych rąk krwią, bo robiłam to w sumie notorycznie, jednak wiedziałam, że coś odróżniało zabójcę od mordercy. Definitywnie zaliczałam się do pierwszej grupy, a on do tej drugiej.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Shisui został zamordowany, a nie zabity.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dotarliśmy do wolnego domu na końcu ulicy, nie spotykając po drodze żywego ducha. Widziałam głowy niektórych shinobi wyglądające na nas zza zasłon, jednak nikt nie odważył się na coś więcej.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Orochimaru podszedł do drzwi, po czym włożył klucz w zamek. Przekręcił go, a ukazało nam się zaciemnione wnętrze. Sannin niespodziewanie oparł się o ścianę, głośno kaszląc. Z jego krtani wydobyło się niemiłe dla uszu charczenie, świadczące o pogarszającym się stanie zdrowia mężczyzny.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Spojrzałam na niego z góry, chcąc, aby kaszel wstrząsał nim dłużej. Nikt tak jak on nie zasłużył na cierpienie, nikt. Po kilku sekundach opanował się, wracając do pionu i odwrócił się przodem do nas, zachowując się, jakby nic się przed chwilą nie stało.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zapraszam - wysyczał cicho, z fałszywym uśmiechem na ustach ukazując wejście do salonu. Wszyskie domy zostały zbudowane na tym samym planie, więc doskonale znałam rozmieszczenie pokoi.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W tym stała kanapa, stolik do kawy, komoda i pusta półka na książki. Orochimaru jednak zamiast zostać z nami w środku wrócił na korytarz. Chyba nadal dokuczał mu kaszel, bo wyglądał nienaturalnie, coś mu przeszkadzało.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zostawiam was. Spędzicie najbliższe dni, tygodnie razem, więc wypadałoby, gdybyście się poznali.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Właśnie miałam zostać w pokoju z osobą, która na liście osób znienawidzonych zajmowała drugą pozycję, jednak jeśli chodzi o pragnienie zemsty uplasowała się na pierwszym miejscu. Orochimaru wystarczająco cierpiał przez trawiącą go chorobę, jednak Uchiha...</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Idź już.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Znieruchomiałam, będąc świadkiem, jak pierwszy raz ktoś zwrócił się do Sannina w ten sposób. Przez dwadzieścia dwa lata swojego życia nie usłyszałam czegoś podobnego. To było nie do pomyślenia.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Miłej nocy - rzucił groźnie Orochimaru, odchodząc.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Drzwi trzasnęły, a ja ledwo widocznie zadrżałam.</span></div>
<div style="line-height: 18.239999771118164px; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.46cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Uchiha Itachi był tym milczącym, lecz zabójczym rodzajem człowieka. Cichym wariatem, który za zasłoną chłodu i pogardy chował w sobie szaleńca, ukazując go światu w najmniej dogodnym momencie. Coraz bardziej obawiałam się o swoje życie, a uznałam je za poważnie zagrożone, kiedy zostaliśmy w pokoju sami.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br />
***</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Witam!</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Oto i stało się! Rozdział I ujrzał światło dzienne!</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Muszę przyznać, że nie pisało mi się go lekko. Chciałam idealnie odwzorować moją wyobraźnię, lecz sądzę, że sporo opisów będę musiała jeszcze wrzucić w kolejną notkę. Trochę przybliżyłam wam Oto, pojawił się Itachi - choć za dużo sobie nie pogadał. Mam nadzieję, że w jakimś stopniu was zaciekawiłam, bo szczerze mówiąc bardzo mi na tym zależy. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Miłej niedzieli! ;]</span></div>
Sheeiren Imaihttp://www.blogger.com/profile/05710656516905282114noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-6492818641296524980.post-20863088681357895492014-05-30T07:54:00.004-07:002015-05-17T12:34:26.247-07:00Kesshite akiramenai tame ni <div style="text-align: center;">
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: center; text-indent: 42.55pt;">
<b><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Aby nigdy nie poddać się</span></b><br />
<b><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Broczyłam we krwi po kolana, desperacko chcąc wyjść
na ląd pod postacią maleńkiej, zmieniającej swe położenie wysepki. Ilekroć ją
ujrzałam ona znikała, przemieszczając się w inne miejsce, pozbawiając mnie tym
samym możliwości wybawienia. Już sześć razy umknęła mi sprzed nóg, a gdy
zobaczyłam ją po raz siódmy, bez zastanowienia ruszyłam do niej jak
najszybciej, rozchlapując dookoła mazistą breję.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Usui, nie daruję ci tego – syknęłam, skacząc
przed siebie, aby jak najszybciej dotknąć piachu, lecz wyspa zniknęła ponownie.
– Protestuję! – krzyknęłam, aby Karima wyraźnie mnie usłyszał, po czym
usiadłam, będąc umazana tym paskudztwem aż po linię piersi. – Usui! – wydarłam
się, patrząc w smoliście czarne niebo. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Co za bezczelny typ!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Już ci się znudziło? – Chłopak zmaterializował
się naprzeciwko mnie z rękoma splecionymi na piersi. Ubrany w czarny uniform
nie wyróżniał się za specjalnie na ciemnym tle. Jedynym kolorowym akcentem były
jego wiecznie nieuczesane, trochę przydługie blond włosy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Przecież wiesz, że to nie ma sensu – fuknęłam,
marszcząc brwi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Może ci się udać – odpadł, przewracając oczami. –
Genjutsu nie bez powodu jest najsilniejszą opcją wykorzystania chakry.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ale nie w ten sposób. Daj mi to zrobić po swojemu
– powiedziałam, wstając. Wycisnęłam bluzkę, a on wlepił we mnie swój zamyślony
wzrok.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Po swojemu, no najlepiej – prychnął, a ja
popatrzyłam z obrzydzeniem na swoje ubranie. Te treningi drastycznie narażały
na szwank moje poczucie gustu. - A co, jeśli zostaniesz wciągnięta w iluzję,
praktycznie nie mając już chakry, hm?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wtedy zacznę się tym martwić – burknęłam
wkurzona.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jeśli nie będzie mnie obok, abym mógł obronić cię
swą waleczną piersią. – Uśmiechnął się lubieżnie. – Będziesz martwa. – Wyraz jego
twarzy natychmiast stał się poważny, a ja zagryzłam dolną wargę. – Sądzę,
że Uchiha nie będzie miał problemu z wyssaniem z ciebie chakry, a gdy to się
stanie będziesz malutka i bezbronna…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Przestań – wcięłam mu się w zdanie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jak porzucona owieczka bez pasterza. –
Wzniósł ręce ku górze, udając przejętego.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Daruj so…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Niczym zagubiony świetlik, który oddzielił się od
gromady i nie zdążył schować się przed wschodem słońca, narażony na
światło słoneczne, bądź…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Daj sobie siana. – Pochlapałam go, kopiąc w wodę,
a dopiero, gdy ciecz dotarła do jego twarzy, zamknął się. – Trzeba było iść na
aktorstwo, jak mówiła Yannie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie schodź z tematu – upomniał mnie, chcąc
jedynie nie poruszać kwestii dziewczyny.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dobra, to jeszcze raz. – Oparłam dłonie na
biodrach, zdając sobie sprawę, że czeka mnie następny wyścig ku uciekającym
wysepkom.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Może zmieńmy koncepcję – powiedział jakby trochę
nieobecny, gładząc się po brodzie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To znaczy?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zmienię otoczenie na… bardziej przyjazne.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Czemu? Przecież lubisz taką groteskę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A ty przestaniesz jak pies za kiełbasą ganiać te
wyspy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Cóż za ustępstwo od normy. – Zmrużyłam oczy,
dając wyraźnie do zrozumienia, że dzisiejszy trening był jednym z najgorszych w
całym moim życiu. – To ten czas, kiedy przyznajesz rację mojej teorii, że nie
da się uciec z genjutsu bez używania chakry.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Powiem ci, że pasujesz do tej scenerii, kiedy
jesteś w złym humorze. Mroczny klimat, coś. – Ostatnie słowa dodał szeptem,
poruszając dłońmi, jakby rozchylał niewidoczną kurtynę przed swoimi oczami, a
ja omiotłam spojrzeniem otaczający mnie teren, który składał się jedynie z
bezgranicznego oceanu krwi i czarnego nieba.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie jest mi do śmiechu…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ale mi tak. – Uśmiechnął się.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To już dziewiąty trening, kiedy próbuję się stąd
uwolnić bez chakry i dla odmiany nie powiódł się. To naprawdę nie ma sensu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Usui zaczął składać pieczęci, a po chwili oboje
znaleźliśmy się w małej piwnicy oświetlanej światłem trzech małych świec.
Usiadłam na bordowym kocu, po czym westchnęłam głęboko, opierając się
o obdrapaną ścianę. Słyszałam, jak chłopak bierze swój kajet, po czym zapisuje
w nim dzisiejsze wnioski.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Musi być jakiś sposób – powiedział, mając zaciętą minę, jak ja, kiedy strzelam z łuku, a trafienie w dziesiątkę graniczy
z cudem. Tak samo jak spełnienie jego teorii.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Niemożliwe nagle nie stanie się możliwe. Cudów
nie ma, Karima.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Przysięgam, że raz uwolniłem się spod działania
iluzji, prawie w ogóle nie mając chakry.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Przysięgaj sobie co tylko chcesz – mruknęłam,
kładąc się na plecach.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mogłabyś chociaż udać, że się wczuwasz – fuknął
obrażony, a ja uśmiechnęłam się pod nosem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Kiedy ja się nawet nie staram. – Ziewnęłam,
kładąc dłoń na oczach.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zauważyłem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W piwnicy zapadła cisza, przerywana jedynie
skwierczeniem świec. Dzisiaj wyjątkowo mnie drażniła, bo musiałam wrócić do
domu i posprzątać go na tyle, aby spokojnie się zrelaksować, a gniłam tu, bezczynnie tracąc czas.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Potrzebujesz tych pieniędzy, więc weź się w garść
– powiedział chłodno, a ja zacisnęłam pięści, podnosząc się do siadu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Myślisz, że o tym nie wiem?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Właśnie się zastanawiam – prychnął, czym wyraźnie
mnie zirytował.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Słuchaj. – Położyłam dłonie na kolanach, starając
się ubrać myśli w słowa. – Od dziecka szkolę się we wszystkim co
niekonwencjonalne. Uwierz, że jako dzieciak tysiące razy próbowałam ominąć
genjutsu, bo taki talent bardzo by mi się przydał, ale to niemożliwe.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie zgadzam się z tobą, ale wiem, że dzisiaj i
tak już nic nie zrobisz. – Zamknął zeszyt, opierając się rękoma za plecami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dobrze zgadujesz – westchnęłam. – Potrafię
otworzyć prawie każde drzwi, uwolnić się praktycznie z każdego miejsca, ale
iluzja jest nie do przejścia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Rzadko przyznajesz się do porażki. – Przekrzywił
głowę, chcąc mnie zirytować tą wypowiedzią. Udało mu się.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To żadna porażka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- No jak nie? Zrezygnowałaś.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie można stawiać sobie za cel czegoś, co jest
nieosiągalne. – Spuściłam wzrok, przyglądając się własnej dłoni, która rzucała
cienie na ścianę przy wątłym świetle świecy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Powiedz to Rinie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Rina była niepoprawną optymistką, bez sensu
gnającą za marzeniami. – Obdarowałam go zimnym spojrzeniem, jednak on nie
uginając się pod moim naporem, intensywnie się we mnie wpatrywał. – A moim
życiowym priorytetem nie jest wynalezienie sposobu na ucieczkę z genjutsu bez
używania chakry, wybacz. – Wstałam, lecz Usui nie poruszył się.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Sheeiren, ja się po prostu martwię – westchnął, a ja
włożyłam ręce w kieszenie spodni.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Doceniam to, ale nie potrzebuję. – Odwróciłam
się, zmierzając do wyjścia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Rina mówiła dokładnie to samo, a teraz odwiedzam
ją na cmentarzu. – Zamknęłam oczy, nie dając się sprowokować. Uspokoiłam się i
ruszyłam do drzwi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie jestem nią.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jesteś jej bliźniaczką. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Byłam. - Stanęłam w drzwiach, opierając się
barkiem o framugę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie chcę również o tobie mówić w czasie
przeszłym - powiedział cicho, rozpamiętując za pewnie wszystkie chwile spędzone
z moją siostrą. Wszystkie chwile, które przeżyli razem jako para.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To tylko jedna misja.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- To misja z Uchihą – dodał nacisk na ostatnie
słowo, a ja spojrzałam na niego przez ramię.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ale nadal tylko misja.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><o:p> </o:p><span style="text-indent: 42.55pt;">*** </span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 4pt; text-align: justify; text-indent: 42.55pt;">
<div style="text-align: center; text-indent: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">"Jest tylko jedna taka świata strona,</span></div>
<div style="text-align: center; text-indent: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Gdzie coś, co nie istnieje - wciąż o pomstę woła.</span></div>
<div style="text-align: center; text-indent: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Gdzie już śmiechem nawet mogiła nie czczona,</span></div>
<div style="text-align: center; text-indent: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Dół nieominięty - dla orła sokoła...</span></div>
<div style="text-align: center; text-indent: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center; text-indent: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Oto świat bez śmierci. Świat śmierci bez mordu,</span></div>
<div style="text-align: center; text-indent: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Świat mordu bez rozkazu, rozkazu bez głosu.</span></div>
<div style="text-align: center; text-indent: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Świat głosu bez ciała i ciała bez Boga,</span></div>
<div style="text-align: center; text-indent: 0px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Świat Boga bez imienia, imienia - bez losu."</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">
</span><br />
<div style="text-align: right;">
<i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Ballada katyńska</span></i></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-style: italic; text-align: right;"></span><br />
</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-style: italic; text-align: right;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-style: italic; text-align: right;">
</span>
</span><br />
<div style="text-align: justify; text-indent: 56.733333587646484px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; text-indent: 42.55pt;">Witam! </span></div>
<div style="text-align: justify; text-indent: 56.733333587646484px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="text-indent: 42.55pt;">Od razu uprzedzam, że ten blog to kompletna abstrakcja, wymyślona pod wpływem chwili. </span><span style="text-indent: 42.55pt;">Wszyscy się chyba domyślają tematyki opowiadania, nie muszę wam mówić rzeczy oczywistych ._. Jednak jeśli ktoś będzie baaardzo mało domyślny, to dowie się wszystkiego w zakładce "Aby nigdy nie".</span></span></div>
<div style="text-align: justify; text-indent: 56.733333587646484px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; text-indent: 42.55pt;">Mam nadzieję, że Kesshite pozyska czytelników tak samo jak Karuzela, czy Kyodai. </span></div>
<div style="text-align: justify; text-indent: 56.733333587646484px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; text-indent: 42.55pt;">Spokojnie, dla mnie ten blog to też niespodzianka, nie bójcie się.</span></div>
<div style="text-align: justify; text-indent: 56.733333587646484px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; text-indent: 42.55pt;">Pełna obaw zostawiam wam moje nowe dziecko.</span></div>
<div style="text-align: justify; text-indent: 56.733333587646484px;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; text-indent: 42.55pt;">Dbajcie o nie [*]</span></div>
</div>
</div>
Sheeiren Imaihttp://www.blogger.com/profile/05710656516905282114noreply@blogger.com17